Siedzieli praktycznie na zimnej podłodze w czyjejś łazience, dzieląc ten sam brudnozielony chodnik, wymieniając się miękkimi uśmiechami i rozkoszując się spędzanym razem czasem. Było to całkiem zwyczajne, proste, lecz jednocześnie zupełnie wystarczające.
— Więc — zaczął, kiedy cisza znacznie się przeciągnęła, granicząc z dyskomfortem — jaką muzykę lubisz? Czy... Czy w ogóle jej słuchasz, biorąc pod uwagę... Czy możesz jej słuchać?
— Cóż, głównie pop i indie, tak mi się wydaje, nic szczególnego. Lubię też muzykę klasyczną, części instrumentalne są świetne i nie muszę się wtedy koncentrować na zrozumieniu każdego pojedynczego słowa, rzecz jasna. A ty?
Leo przytaknął.
— Zrozumiałe. Ja słucham głównie rocka. Nie mam ulubionego gatunku, słucham bardziej konkretnych zespołów albo wykonawców. Wystarczy, żeby piosenka przypadła mi do gustu, i zaraz ląduje na mojej liście. Lubię różnorodność, najwyraźniej.
— Więc nie masz ulubionego zespołu?
— Nie, to raczej... Jak to wytłumaczyć? O, po prostu w danej chwili mam fazę akurat na konkretny zespół i obsesyjnie przesłuchuję cały ich najnowszy album albo zapętlam jakąś piosenkę, bo tak mi się spodobała, że nie mogę przestać jej słuchać. Teraz akurat trafiłem na Fleet Foxes — co prawda nie są zespołem rockowym, ale... Myślę, że by ci się spodobały ich piosenki, bo wpadają w indie. Zakochałem się w ich najnowszym albumie, powinnaś go przesłuchać. Mogę ci wysłać linki...
— Mam nadzieję, że mają załączony tekst, bo w przeciwnym razie...
— Chyba mają. Są całkiem świeże, nowiutkie, ale chyba dali tekst w komentarzu do piosenek na stronie albo nawet video z tekstem wyświetlającym się na ekranie... Sprawdzę, okej? — Wyciągnął telefon, by od razu zbadać tę kwestię. — Tak, mają tekst. Wyślę ci je, okej? Cały album.
Telefon Niny zawibrował, więc sięgnęła po niego, by odczytać wiadomość od Leo.
— Dzięki. Posłucham w domu.
Leo przytaknął.
— Więc... Przepraszam za zadawanie tych wszystkich głupich pytań, ale w jaki sposób słuchasz muzyki? Tak od strony technicznej? Używasz słuchawek, puszczasz muzykę na głos przez głośniki czy...
— Moje aparaty są połączone z laptopem i telefonem przez Bluetooth, więc działa to w podobny sposób, jak bezprzewodowe słuchawki, jak sądzę.
— Och. Och, mój Boże, to brzmi ekstra! Więc nie potrzebujesz żadnego dodatkowego sprzętu, by słuchać muzyki? Po prostu się łączysz z telefonem i już?
— Tak mniej więcej, tak.
— Wow.
— I w dodatku mogę wyciszyć wszystkie dźwięki otoczenia, więc to zdecydowanie na plus. Mogłabym puścić sobie muzykę w sali wykładowej i nikt by się nawet nie zorientował. — Nina roześmiała się. — Ale nigdy tego nie próbowałam. Jestem zbyt pilną studentką, by tak olać wykład.
— Okej, a jak to wygląda z rozmowami przez telefon? Wiem, że ich nie lubisz, ale czy też mogłabyś używać aparatów w charakterze przekaźnika do rozmów?
CZYTASZ
Świetliki | ✓
RomanceRozpoczęcie studiów w nowym mieście miało być dla Leo przepustką do samodzielności i okazją do zrzucenia emocjonalnego bagażu. Leo nie spodziewał się jednak, że już pierwszego dnia zajęć jego życie przewróci się do góry nogami - a wszystko to za spr...