chaptire dix

111 8 3
                                    

będę latać jak ptak.

– Czy wiecie , dlaczego ta sztuka kończy się samobójstwem? - Jeongguk pyta tancerzy. - Ponieważ ludzie lubią widzieć takie rzeczy. Lubią widzieć desperację, aby poczuć się lepiej ze sobą. To strasznie pokręcona forma estetyki.

Taehyung uważa, że ​​inni naprawdę nie słuchają. On to robi. Słowa Jeongguka płoną mu w głowie.

- Estetyka cierpienia.

Na dzisiaj praktyka się skończyła. Taehyung czuje się niespokojny. Nie chce teraz przestać.

- Jesteś moją estetyką. - brunet szepcze mu do ucha, kiedy pochyla się nad nim w swoim gabinecie. - Jesteś moją inspiracją.

Taehyung w połowie leży na biurku, kiedy Jeongguk kończy i słyszy, jak zapina pasek. Czuje powracający ból w nogach.

- Kochanie. -  spogląda na niego, zanim obejmuje Taehyunga ramionami, aby go podnieść. - Mam dla ciebie prezent.

Taehyung obserwuje, jak wyjmuje z torby pudełko. Jeongguk krąży wokół niego i nagle czuje coś zimnego na szyi.

- Spójrz tam. -  wskazuje na lustro. Taehyung widzi coś błyszczącego na jego szyi. Naszyjnik wypełniony klejnotami. - Doskonały. - szepcze. - Chcę, żebyś nosił go na scenie.

Palce Taehyunga przesuwają się po nim. To jest ładne. To musiało być drogie. Dobrze wiedzieć, że jest tyle wart dla niego.

– Będziesz mnie obserwował? - pyta, a Jeongguk całuje go wzdłuż obojczyka. Powiedział wcześniej, że podoba mu się, jak kości Taehyunga są widoczne w niektórych częściach jego ciała.

- Tylko ty. - Jeongguk wie, co powiedzieć, aby Taehyung poczuł się dobrze. - Jesteś księciem łabędzi Taehyung. Wszyscy będą na ciebie patrzeć.

Taehyung zna presję występowania przed tak ogromną publicznością, ale tym razem jest inaczej. To nie byle jaki kawałek. To dzieło Jeongguka, a Taehyung chce sie doskonalić.

- Jestem z ciebie taki dumny. - Jak bardzo chciał usłyszeć te słowa. Wie, że jego rodzice nigdy tak nie myśleli, ale Jeongguk... tak. Brunet trzymał go za rękę, jakby zapraszał do tańca. - Będziesz gwiazdą. Będą cię kochać. Nikt nigdy o tobie nie zapomni.

- Chcę tego. - mówi, a Jeongguk uśmiecha się, wyrzucając pustą butelkę.

- Tańcz dla mnie.

ciemność w falach przynosi agonię.

Taehyung zastanawia się, czy ten ból kiedykolwiek się skończy. Ale co ma zrobić? Premiera jutro, plakaty wiszą wszędzie, a miejsca są wyprzedane.

To zdjęcie z próby generalnej. Taehyung wygląda fantastycznie. Ale nadal się martwi. Dziś mieli odpocząć, ale on nadal ćwiczył w domu.

Musi być idealnie.

Siada przed lustrem i zaczyna pielęgnować skórę, żeby jutro wyglądał nieskazitelnie. Tak bezbłędnie, jak tylko może wyglądać, z cieniami pod oczami i wybitnymi kośćmi policzkowymi.

- Będziesz doskonały. - Czarne skrzydła owijają się wokół niego i czuje ręce na swoich ramionach.  Jeongguk uśmiecha się do niego przez lustro.

- Doskonały to za mało. - Taehyung widzi, jak jego dolna warga drży.

- Mh... dokładnie to, czego nigdy nie zrozumiałeś. - Jeongguk szydzi, a Taehyung odwraca się, by na niego spojrzeć.  - Nie jestem obsesyjnym artystą. Ty jesteś.

Oczy Taehyunga rozszerzają się w szoku, gdy czarne pióra lecą po całym pokoju i widzi krew spływającą po jego lustrze. Cofa się i spada z krzesła na ziemię.

swan lake. taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz