chaptire six

100 8 0
                                    

*rozdział zawiera lekką treść seksualna.*

moje serce przestaje bić, gdy zaczyna grać muzyka.

- Czy to cię boli? - pyta Jimin i przechyla się na kolanie Taehyunga na co ten jęczy lekko i kiwa głową. - Musisz zrobić sobie przerwę, pozwól swojemu ciału odpocząć. Zbyt mocno naciskasz.

- Nie mogę zrobić sobie przerwy Jimin. - syczy ze złością i odsuwa nogę. - Do premiery już niedługo, a ja ćwiczę dopiero od tygodnia.

– Tae, mówię poważnie. Mógłbyś...

- Jest jakiś problem? - Jeongguk stoi w drzwiach z uniesionymi brwiami i skrzyżowanymi rękami. Taehyung siada z szeroko otwartymi oczami.

- Nie. - mówi. - Wszystko w porządku.

- Ma problemy z nogą. - mówi Jimin, a Taehyung patrzy na niego z niedowierzaniem. Jeongguk nic nie mówi, po prostu podchodzi i kuca obok Taehyunga.

- Masz problemy?

- Nie. Nie jest tak źle. Całkowicie w porządku. – mówi , prawie w panice. Nie może uwierzyć, że Jimin właśnie mu to zrobił.

– To jego kolano.

Jeongguuk kładzie rękę na nodze młodszego, podnosząc ją do kolana, gdzie nagle wbija palce w skórę. Ból sprawia, że ​​Taehyung wzdryga się i na sekundę zamyka oczy.

– Czy to boli? - Jeongguk spogląda na niego.

- Nie. - kłamie, bo jaki ma inny wybór?

– W takim razie chyba wszystko jest w porządku. - Jeongguk wstaje ponownie. - Przyjdź do mojego biura, zanim wyjdziesz.

Taehyung kiwa głową i patrzy, jak odchodzi.

- Co to było? - pyta zły Jimin. - Jesteś głupi Taehyung? Widocznie cierpisz, widziałem to. Musisz mu powiedzieć, nie wyrzuci cię tylko za zrobienie sobie przerwy.

- Nie hyung, nie rozumiesz. - szepcze. – Dokładnie tak by zrobił.

Jimin kręci głową i odchodzi. On naprawdę nie może tego zrozumieć.

Taehyung pomija trening na dzisiaj i zamiast tego ponownie wczytuje się w swoją rolę. Kocha w niej wszystko. Charakter, uczucia, taniec. To naprawdę musi być najlepszy kawałek bruneta.

Wie, że Jeongguk obserwował go przez cały tydzień. To presja, ale i motywacja.

🔞

Taehyung pojawia się przed biurem bruneta po tym, jak zobaczył, jak inni wychodzą. Puka do drzwi, tak jak ostatnim razem.

- Wejdź. - Słyszy słowa jak przez mgłe i wchodzi. Brunet opiera się o biurko.

- Czy coś jest nie tak? - pyta i nerwowo składa ręce, to nawyk.

- Nie. - uśmiecha się. Jego uśmiechy nigdy nie wyglądają przyjaźnie. - Wszystko w porządku. Chodź tutaj

Niebieskowłosy podchodzi bliżej i przygryza dolną wargę. Nikt nigdy nie denerwował go tak, jak Jeongguk samą swoją obecnością.

- Chciałem cię zapytać, jak się masz? - Jeongguk owija wokół palca pasmo włosów Taehyunga. - Jesteś moją główną rolą.

- Tylko ty możesz oceniać moje występy. - odpowiada, a Jeongguk uśmiecha się zadowolony. Jego dłoń obejmuje policzek Taehyunga, a kciuk pociera jego usta.

- Zauważyłeś, że zwracam uwagę tylko na ciebie?- pyta. - Inni są nieciekawi.

Taehyung nie może nic poradzić na to, że czuje się pochlebiony. Musi usłyszeć te rzeczy od Jeongguka. Musi usłyszeć, że dobrze mu idzie.

- Tak.

Jeongguk zsuwa ręce w dół ramion. Serce młodszego bije szybciej. Nie spodziewał się tego, ale w żaden sposób mu to nie przeszkadza.

- Jesteś moją muzą, Taehyungie. - szepcze. - I dlatego musisz być doskonały. Nie, musisz być kimś bardziej niż doskonałym.

– Zrobię to. Nie zastępuj mnie. – mówi drżącym głosem.

- Mh... nie zrobię tego, jeśli nie ma powodu. - uśmiecha się lekko. - Więc nie podawaj mi powodu.

– Nie będę.

Jeongguk nagle bierze aparat i odsuwa się od młodszego, który czuje, że przez cały ten czas nie oddychał.

- Bądź moją muzą. - Jeongguk mówi i kieruje na niego swój aparat. - Żyję dla sztuki. Bądź moją sztuką. - Błysk oślepia Taehyunga na sekundę. Artysta chce, żeby był jego sztuką. Główna rola. Patrzy w kamerę, lekko rozchylając usta. - Twoje ciało jest niewystarczające. -  mówi i robi kolejne zdjęcie. - Chcę czystej perfekcji. Wrażliwość z powodu perfekcji. Nie zawiedź mnie.

Taehyung wpatruje się w obiektyw aparatu. Jego palce mocno trzymają się biurka, a druga ręka przesuwa się w górę klatki piersiowej, ciągnąc za koszulę, tak że guziki się rozpinają.

- Mówią, że nie boją się doskonałości. -  mówi i robi krok do przodu, ściągając koszulę Taehyunga przez ramię. - Nigdy tego nie osiągniesz.

Taehyung widzi błyskanie aparatu, a Jeongguk chwyta go za głowę, by odwrócić ją na bok.

– Ale ja w to nie wierzę.

Znowu się cofa i patrzy na Taehyunga.
On jest naprawdę artystą, prawda?

- Nie bądź niewystarczający. – mówi ściszonym głosem. - Bądź doskonały. Chcę, żebyś był doskonały.

Taehyung czuje, jak drżą mu usta. Atmosfera zapiera dech w piersiach. To wywiera na nim sporą presję. Bardziej niż kiedykolwiek był na scenie.

Rozpina spodnie, ściąga je z nóg i odrzuca je na bok razem z butami. Jeongguk obserwuje go, pstrykanie kamery jest jedynym dźwiękiem w pomieszczeniu.

Taehyung siada na biurko, nie czuje się wyeksponowany, chce tylko pokazać Jeonggukowi, że może być kim tylko chce.

- Chcę być twoją muzą. – mówi , lekko drżą mu ręce. Nadal czuje się wyczerpany, chce po prostu odpuścić. - Uczyń mnie swoim dziełem sztuki.

Jeongguk odkłada kamerę i wsuwa kciuk w rąbek majtek Taehyunga.

– Robisz to wszystko dla swojej roli? - Pyta i wsuwa palce drugiej dłoni we włosy, ciągnąc, aż bolą.

- To moje marzenie. - odchyla głowę do tyłu. To prawda, to jego szansa. - Chcę być doskonały.

Jeongguk jest tym, czego potrzebuje, aby osiągnąć swój cel. Jeśli Jeongguk go zastąpi... jego kariera tancerza się skończy.

- Zmuś mnie. - Brunet chwyta go za podbródek i opuszcza głowę, aż ich usta się stykają. Taehyung zamyka oczy i wbija palce w ramiona Jeongguka. Czuje, jak ten ściąga mu majtki , popycha go na biurko, papiery spadają, ale to nie przeszkadza starszemu. Jego ręce przesuwają się po skórze Taehyunga. - Pełne zaangażowanie. - Mówi i sięga przez biurko po coś, czego młodszy nie widzi. - Twoje ciało jest naprawdę piękne.

Taehyung wygina plecy w szoku, oczy otwierają się, gdy czuje, jak Jeongguk wpycha w niego zimne palce.

- Ból to niewielka cena za doskonałość, prawda?

Taehyung kiwa głową i zamyka oczy. Słyszy, jak Jeongguk robi mu zdjęcia, ale go to nie obchodzi. Brunet obraca go na brzuchu, przyciskając biodra do biurka. Taehyung widzi obraz wiszący na ścianie, obraz czarnego łabędzia. Jego oczy utkwione są w nim, kiedy słyszy, jak Jeongguk odpina pas, kiedy jest popchnięty do przodu, kiedy czuje, jak ten całuje jego plecy. Taehyung nie wie, co się z nim dzieje, dlaczego czuje się tak oszołomiony. Ale czuje się też szczęśliwy, bo jest o krok bliżej swojego celu.

Jest muzą Jeongguka.

Po tym, jak brunet z nim skończył, ubiera się z powrotem i po prostu stoi, patrząc na zdjęcia w swoim aparacie.

- Musisz już iść. Trening zaczyna się jutro wcześnie. - mówi oschle nie patrząc na niego. - Nie zawiedź mnie.

swan lake. taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz