24- Obiecuję.

42 2 0
                                    

- Patrzcie kto wrócił do żywych! - krzyknęła Giselle do reszty osób zebranych w fabryce.  

Wszyscy natychmiastowo zwrócili swój wzrok ku wejściu, w którym od razu pojawił się Tristan, pchając wózek, który zajmowała Arianna. Na niektórych twarzach pojawił się uśmiech, zaś na reszcie nieopisany brak entuzjazmu. Cóż można stwierdzić.. nie każdy za nią przepadał. I nie o to w tym chodziło. Zebrali się po to by uratować Sallie i rozejść się swoimi własnymi drogami, nie by siebie wielbić. 

- Uważaj. - McGlean pomógł panience Avila wstać z wózka i usiąść na ławce tuż pod oknem. 

- Dobrze wiesz, że ten wózek nawet mi potrzebny nie jest. Noga dalej lekko boli, ale daje rady, spei.

- Księciunio. - prychnęła Sallie, która już dzięki panu Naema była o siłach stać. 

Tristan mimo, że to doskonale słyszał postanowił to zignorować. Arianna również wiedziała o co chodzi, więc w podziękowaniu, że nie zaczął kłótni - uśmiechnęła się do niego. A następnie rzuciła gazetę na stół. 

- Co to? - zapytała Fabiola. 

- Nasza przepustka do wolności. 

Grane wzięła w swoje dłonie pergamin i zaczęła czytać jego zawartość. Gdy skończyła to zaczęła się śmiać. 

- Słynna Roneil White, nijaka dyrektorka zakładu psychiatrycznego Opposton została usunięta ze swojego stanowiska oraz zatrzymana tymczasowo w więzieniu bewachty. - zaczęła czytać głośno Giselle z uśmiechem wymalowanym na twarzy. - Wczorajszego wieczora w radiach oraz telewizjach można było usłyszeć jeden z wywiadów prowadzących przez byłą pacjentkę zakładu- Ariannę Avilę. Dyrektorka przyznała się do nielegalnego przetrzymywania jednej z pacjentek oraz torturowania jej w piwnicach budynku. Wszystko trzymała w tajemnicy przed pacjentami, większością personelu jakże i samą właścicielką psychiatryka. Udało się również obalić ze stanowiska oficera bewachty, który jak już teraz nam wiadomo, współpracował z White. Wiedział o wszystkich wydarzeniach, które miały tam miejsce oraz miał romans z samą dyrektorką, która płaciła mu ciałem za ochronę i dotrzymanie tajemnicy. Wkrótce nasza gazeta opublikuje również wiadomość na którą wszyscy czekają- kto zajmie teraz miejsce dyrektorki w zakładzie Opposton. 

Ciemnoskóra zaprzestała czytać tuż po tym, gdy usłyszała wybuch szampana. Jeremy zdążył położyć na stole kieliszki oraz otworzyć szampana. W powietrzu wisiała przyjemna, przyjacielska aura, która już zaraz miała pęknąć. 

- Chciałbym wznieść toast. - zagadnął JJ unosząc pełny kieliszek. - Prawdopodobnie po tym zdarzeniu rozejdziemy się i więcej się nie spotkamy, ale chce uczcić chociażby ten krótki okres, w którym udało nam się współpracować. 

- Obyśmy się nigdy więcej nie spotkali.  A bynajmniej nigdy w pobliżu tego piekła z czerwonej cegły. - powiedziała Arianna również trzymając kieliszek. Uśmiechnęła się do wszystkich po kolei i uniosła szkło. 

- Obyśmy się nigdy więcej nie spotkali.

[***]

- Mogę Cię podwieźć. - odezwała się Fabiola zauważając, że Arianna czeka sama. 

- Byłabym wdzięczna. 

Wsiadła powolnie na siedzenie pasażera i zapięła pasy. W jej mózgu pojawiło się przeczucie deja vu. Przypomniała sobie jak jechała z rodzicami 'do lekarza', jak się później okazało do budynku z czerwonej cegły. Teraz miała podobne wrażenie jakby jechała znowu w paszczę lwa. 
Ale zignorowała to, przecież teraz ucieka od tamtego miejsca, a nie do niego wraca. 

Every Pieces Of SallieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz