Mikey: baby mod on
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Co kupiliście?- zapytał z pełną buzią dorayaki.
- Kimona- Hina odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
- Z jakiej okazji?- zapytał zaciekawiony.
- Niedługo jest festiwal, więc pomyślałam że z tej okazji je kupimy- znowu odpowiedziała tym razem coś nucąc.
- dobra, to wy gadajcie a ja pójdę kupić dorayaki- powiedziałam powoli się odsuwając.
W sklepiku
Stałam właśnie przed półką słodyczy, zahaczyłam o pusty karton od dorayaki. „ Nawet tutaj ich nie ma, głodomor'' pomyślałam zmieszaną miną. Nawet gdy podeszłam spytać czy są dorayaki słyszałam tylko odpowiedzi; „ jakiś dzieciak przychodzi tu prawie co dziennie po dorayaki" czy „ jakiś blondyn wykupuje wszystkie''. Irytacja włączona.
Wyszłam, podchodząc do nich Mikey powrotem się uśmiechną.
- Zmieniłem zdanie- powiedział do mnie- masz jedną dorayaki y/n - wyciągną rękę z bułeczką.
- D-dzięki- wzięłam bułeczkę, zastanawiając się co zmieniło jego zachowanie. Siedziała z całą trójką na schodkach, wpatrując się w innych ludzi.
- Na mnie już pora.- odezwał się nagle Draken, pomachał nam ręką na pożegnanie. – Pa Kenchin!- pożegnał się z nim Sano. Odwróciłam się do Tachibany, odwróciła ode mnie swój wzrok. Prawdopodobnie wpatrywała się w nas.
- N-na mnie też pora!- powiedziała szybko-...- chyba szukała wymówki- muszę pozmywać- pokiwała nam, oczywiście odmachałam, Manjiro też. Czułam się trochę niekomfortowo, chciałam wstać ale Mikey chwicił mój nargastek.
- Masz jutro wieczorem czas?- zapytał, wpatrując się we mnie.
-Um- nie wiedziałam co powiedzieć, miałam mieszane emocje co do tego pytania- Tak a co?- odpowiedziałam nie wiedząc o co chodzi.
- Chciałem spędzić z tobą trochę czasu- uśmiechną się.
-O-okej.
Wreście puścił mójnadgarstek. Pomachałam zawstydzona ręką, na co ten mi odmachał.
CZYTASZ
bez sens Mikey x y/n
Adventurehistoria ni ma sensu nawet jak jest Mikey na okładce (UwU) Mikey x y/n