7

292 15 2
                                    


Rankiem

Jak co ranka budził mnie zapach świerzych bułeczek od dziadka. Otworzyłam oczy, zobaczyłam tylko światło słońca wydostające się przez okno. Usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi więc siadłam.

- Dzień dobry y/n- przywitał się dziadziuś – ubierz się, śniadanie jest na już przygotowanie tylko zjedz póki ciepłe- dokończył. Pomimo tego że miał już 76 lat na karku, troszczył się o mnie i dbał.

-Już się ubieram- przytaknęłam, wstając. Zakładając mundurek szkolny, zastanawiałam się o co dokładnie chodziło Sano'wi. Tak jak powiedział staruszek ubrałam się, zjadłam śniadanie i spakowałam torbę. Wyszłam. Szczerzę nie pamiętałam swojego nazwiska. Tamte morderstwo zabrało mi wszystko dom, wspomnienia a co najważniejsze miłość od rodziny.

W szkole

Przechodząc przez szkolny korytarz można było słychać plotki, piski i takie tam. Lekcje wydawały się zawszę nudne, Ale spokoprzedmiotem był [ulubiony przedmiot]. Wiedząc że Hinata chodzi do tej samej szkoły postanowiłam ją poszukać.

Nagle usłyszałam znajomy głos, pochodzący za szafkami. Zakradłam się, i wysunęłam głowę żeby zobaczyć kto to jest.

- Baka dana Takemichi!- powiedział niższy blondyn- przecież Cię nie uderzę.- dokończył.

„ Mikey i Draken"

[kto by inny UwU]

~~~~

Głowa mnie boli = brak weny   

~~~~

Dziękuje że ktoś to czyta

bez sens Mikey x y/nOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz