~Rozdział 10~

213 8 6
                                    

To już ostatni rozdział, ale proszę się nie martwić, bo będę pisać nowe dsmpxreader tylko proszę mi napisać z kim tym razem :D. Myślałam nad Minx ale nie wiem, czekam na chociaż jeden komentarz o innej treści niż "kiedy następny rozdział", bardzo mi schlebiają i cieszę się, że je dostaje! To jest mega miłe, bo chyba się podoba :)) ja już nie przeszkadzam, miłego czytania <33
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłam jak na razie za bardzo przybita, żeby rysować dalej więc postanowiłam zmontować film do siebie, a później do jakiegoś randoma.
  *W trakcie montażu filmu Y/n*
Pov: Niki
O mój Boże! Ale jestem podekscytowana, zaraz uściskam moją i tylko moją Y/n!!!
Will: Y/NNNNN!!!! WRÓCILIŚMY!!
Kiedy Will zawołał Y/N ja już zdążyłam ściągnąć buty i pobiec na górę, do jej pokoju. Akurat kiedy podbiegłam pod jej drzwi otworzyła je.
Niki: Y/NNN!!!!!!!
Przytuliłam ją bardzo, BARDZO mocno, a na koniec, proszę wybaczyć, pocałowałam ją. To był krótki buziak, ponieważ nie chciałam, żeby ktoś go zauważył poza moją ukochaną. Kiedy przyjrzałam się twarzy Y/n wyglądała na przybitą.
Niki: Hey, skarbie.. Co się stało?
Y/n: Will podsłuchał naszą rozmowę i..
I w tym momencie się rozpłakała. Wciągnęłam ją do pokoju i zamknęłam drzwi na zamek. Usiadłam z Y/n na łóżku, przytuliłam ją i czekałam, aż chociaż trochę się uspokoi.
Niki: Spokojnie.. jestem tu z tobą i już zawsze będę..
Y/n trochę się uspokoiła po moich słowach i była w stanie dalej mówić.
Y/n: Bo jak Will podsłuchał naszą rozmowę to usłyszał jak mówiłam do Ciebie "kocham Cię" i domyślił się że jesteśmy razem, a ja się boję, jak zareagują inni.
Niki: Oh, skarbie.. Nie masz czym się martwić, Will napewno nikomu nie powie, Tommy o tym nie wie, a inni będą po prostu zaskoczeni, a Rebecca (to prawdziwe imię Minx) będzie się cieszyć bardziej od nas! Nie musisz się tym przejmować, okay?
Y/n nic nie odpowiedziała tylko skinęła głową i przysunęła mnie bliżej siebie, żeby mnie przytulić.
Była przeurocza i do tego cudowna, utalentowana, w ch*j zabawna, a do tego wszystkiego.. była moja..
Pov: Y/n
Słowa mojego skarba bardzo mocno poprawiły mi humor. Teraz leżę na plecach, Niki leży prawie cała na mnie i czuję całe jej ciepło, które jest wspaniałe. Cała ona jest wspaniała! Potrafi rozbawić mnie do łez, umie tak bardzo poprawić mi humor i jest przepiękna!
Y/n: Nigdy w moim krótkim, lecz pogmatwanym, życiu nie spotkałam kogoś tak niesamowitego jak ty, Nikita.. Kocham Cię tak mocno, że byłabym w stanie oddać za ciebie życie i ani chwili bym się nie zawahała, jesteś najwspanialszą osobą jaką w życiu spotkałam. Nigdy nie pozwolę nikomu Cię skrzywdzić ale jeśli ktoś to zrobi.. pożałuję, że się urodził.
Niki: Y/n.. Ja.. Nie wiem co powiedzieć, dziękuję, ty za to jesteś okropnie utalentowana, przemiła, strasznie urocza, nie da się od Ciebie oderwać oczu, a do tego udało mi się Ciebie wyrwać!
Zaśmiałyśmy się obydwie, no ale co jak co, nie kłamała. Udało jej się. Jeszcze chwilę tak leżałyśmy i ktoś zaczął się dowalać do drzwi, znowu.
Tommy: Y/NNNN!! NIKIII!!!!
Y/n: CZEGO CHCESZ, MUMINKU!?
Niki się zaśmiała.
Tommy: MIELIŚMY IŚĆ NA LODY!!!
Niki: Czemu nic o tym nie wiem?
Y/n: Obiecałam mu, że pójde z nim na lody, był smutny, bo myślał, że nie będziemy zwracać na niego uwagi i pewnie czułby się niepotrzebny. Nie mogłam go tak zostawić..
Tommy: NO HALO!!!
Y/n: POCZEKAJ KORNISZONIE!!!
Tommy: Pff..
Y/n: Niki.. musisz ze mnie zejść.
Niki tylko cicho burknęła i ze mnie zeszła. Wyskoczyłam z łóżka, Niki dalej na nim leżała, i podeszłam do drzwi, żeby je otworzyć.
Y/n: No i po co te nerwy? Już idziemy.
Tommy: Yea, let's go!!!
Podałam rękę Niki.
Y/n: No chodź, skarbie..
Niki złapała mnie za rękę.
Niki: No już idę, kochanie~
Y/n: Nie mów do mnie takim głosem..!
Zrobiłam się bardziej czerwona od truskawki.
Niki: Oj, już nie przesadzaj.
Obydwie wyszłyśmy z pokoju dalej trzymając się za ręce. Zeszłyśmy na dół i zastałyśmy Tommy'ego w butach, i z MOIMI kluczami w ręku.
Y/n: Tommy..
Tommy: Słucham?
Y/n: Masz dwie sekundy, żeby odłożyć te klucze..
Wykorzystałam TO spojrzenie i TEGO za bardzo spokojnego głosu, którego zazwyczaj używam w odcinkach kiedy "tracę" nad sobą panowanie.
Tommy odłożył klucze na szafkę w ciągu jednej chwili.
Niki: Dobra, nawet ja się wystraszyłam..
Y/n: Nie masz czego!
Znowu wróciłam do mojego normalnego głosu, który i tak brzmiał, jakbym chciała każdego zabić.
Tommy: To.. Ubierajcie się i idziemy na lody!
Kiedy to powiedział zdążył już wybiec z domu. Ja z Niki spokojnie ubrałyśmy buty i wyszłyśmy z domu. Byliśmy w drodze na lody i Tommy zadał BARDZO niewygodne pytanie.
Tommy: To co? Jesteście już razem?
Ja i Niki, aż zatrzymałyśmy się z wrażenia. Chłopak ma tupet, że zapytał nas o to "od tak".
Y/n: Mogę?
To pytanie było skierowane do Niki.
Niki: Tak..
Jeszcze chwilę się zawahałam.
Y/n: Tak.
Tommy: Wie-
Przerwałam mu.
Y/n: Posłuchaj mnie uważnie zanim coś powiesz.. Jeżeli komuś się wygadasz BEZ mojej, i Niki, zgody ZABIJE CIĘ na miejscu, rozumiesz?
Tommy przełkną głośno ślinę i pokiwał twierdząco głową.
Niki złapała mnie za rękę.
Niki: Nie denerwuj się tak, skarbie~
Y/n: Nie mów tym głosem..!
Tommy stał z otwartą gębą i lekko się uśmiechał. Po chwili zaczął się głośno śmiać, Niki do niego dołączyła.
Y/n: Co was tak śmieszy?
Tommy: Ty! Raz wyglądasz i brzmisz, jakbyś chciała wszystkich zabić, a po chwili zmieniasz się w słodką dziewczynę!!
Y/n: I'll give you sweet, you little son of a bich!
(Ja Ci dam słodką, ty mały skur*ielu!)
Tommy: Fuck..
Blondyn rzucił się do ucieczki, i słusznie, a ja pobiegłam za nim.
Niki tylko stała i patrzyła na nas z uśmiechem na twarzy. Po chwili złapałam Tommy'ego i starałam się go udusić, a moja ukochana do nas podbiegła i próbowała mnie powstrzymać.
No i cóż.. tak kończy się ta historia.
Tommy przeżył.
Ja mieszkam z Niki i prowadzimy raczej spokojne życie, często bywamy u Willa.
Will dowiedział się, że palę i chciał ze mną porozmawiać o moich problemach, a ja się zgodziłam tylko jeśli będzie przy tym Niki. Nie nakrzyczał na mnie, ani nic z tych rzeczy tylko pomógł mi rzucić, zresztą tak jak Niki i w końcu mi się udało! Tak więc.. to koniec, żegnam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wow!!! Bardzo się cieszę, że zostałeś/-aś do końca z tą okropną historią, bo umówmy się, nie jest najlepsza ale i tak..
ZDOBYŁA 200 WYŚWIETLEŃ!!!! Nie mam pojęcia jak to się stało ale strasznie dziękuję, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy!! Też dzięki tobie udało mi się osiągnąć tak ogromną liczbę! Dlaczego dzięki tobie? Jesteś tutaj, czytasz tą karuzelę cringe'u (przynajmniej mi się wydaje, że ta historia nie jest jakaś wybitna) i dokładasz swoją cegiełkę do NASZEGO sukcesu! Wiem, że jesteś wspaniałą osobą, mimo iż się nie znamy, wiem też, że nie masz co robić w życiu, bo czytasz moją książkę heh.
Życzę Ci szczęśliwego dnia, spokojnej nocy czy miłego wieczoru. Napewno życzę Ci udanego i szczęśliwego życia! Mam nadzieję, że do zobaczenia w następnej książce!! <333

~(Nie) Zwykła dziewczyna~ {Niki x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz