~Rozdział 3~

300 9 0
                                    

Jest godzina 4:27, a ja nie zmrużyłam nawet oka, tak bardzo się stresowałam. W końcu to już dzisiaj moje ukrywanie pójdzie się je**ć. Zostało mi jeszcze kilka godzin, więc skoro i tak nie pójdę spać to zrobię sobie melissę, żeby się trochę uspokoić. Schodząc po schodach usłyszałam śmiech z pokoju Willa, więc poszłam to sprawdzić. Najpierw, z grzeczności, zapukałam.
Y/n: OTWIERAJ TE DRZWI, KORNISZONIE!!!
Will: NO WŁAŹ, OTWARTE JEST!!
Y/n: Z KIM GADASZ!?!?
Will: Weź ogar, rozmawiam z Niki, ogrze.
Y/n: Ty skurw-, Z NIKI???
Will: Tak, a co? Zazdrosna jesteś?
Y/n: Wypieprzaj z tego fotela!
I zrzuciłam go z krzesła.
Will: Hej! To bolało!
Y/n: Nie bądź ciota - powiedziałam i założyłam słuchawki.
Niki: Poczekaj, bo się zaraz uduszę ze śmiechu, haha.
Y/n: Hejka, o czym gadacie?
Niki: O fabule, o Twojej postaci, trochę o naszych postaciach, a tak ogólnie to o Dsmp, po prostu.
Y/n: CZEMU JA NIC O TYM NIE WIEM!?!?!?!?
Niki: Myślałam, że śpisz to Cię budzić nie chciałam.
Y/n: No tej nocy nie zmrużyłam oka, za bardzo się stresowałam..
Niki: Oj uwierz, że nie ma czym. Są tam super ludzie, a fabułę znasz i na pewno Ci się podoba, też wiesz sporo o samym Dsmp, pewnie od Willa, więc jesteś przygotowana, spokojnie, skarbie.
Y/n: No miałam iść zrobić sobie melisę, ale usłyszałam, że ten korniszon z kimś rozmawia.
Will: Ey!!
I rzucił we mnie PODUSZKĄ!!
Y/n: No i w tym momencie masz przejeba*e!!
Will: HELP!!!!
Y/n: Niech lepiej ucieka ile sił w nogach, bo jak go złapie to życia nie daruję!
Niki znów dusiła się ze śmiechu.
Y/n: Ey spokojnie, bo mi się tam udusisz zaraz, hshs.
Niki: A ile ty masz wzrostu w ogóle?
Y/n: 1,86m, codziennie płaczę nad tym wzrostem. Jestem za wysoka. :')
Niki: Matko Boska, a ile ty masz lat w takim razie??
Y/n: A na ile Ci wyglądam?
Niki: 18?
Y/n: No to trochę mnie odmłodziłaś, mam 19.
Niki: Dlaczego jestem taka niska!?
Wygląda słodko kiedy się denerwuje.
Y/n: Wyglądasz słodko jak się denerwujesz.
Niki momentalnie zrobiła się czerwona, z resztą tak jak ja.
Niki: Dziękuję Ci bardzo.
Kiedy to powiedziała, zrobiła mi serduszko z palców.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
O takie mi chodzi👇

 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~O takie mi chodzi👇

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zrobiłam to samo. Rozmawiałyśmy jeszcze do 7, a potem Niki musiała coś załatwić, nie chciała powiedzieć co, to pewnie i tak nie moja sprawa. Zeszłam na dół, żeby, w końcu, zrobić sobie śniadanie i melissę.
Okazało się, że Wilbur gdzieś wyszedł, nie było auta na podjeździe, więc musiał gdzieś pojechać.
Kiedy tak kroiłam ogórka przecięłam sobie palec. Standard. Podeszłam do szafki z opatrunkami i wyciągnęłam plasterek, z Hello Kitty, bo normalne się skończyły.
Zrobiłam kanapki z serem, szynką, pomidorem i ogórkiem kiszonym, a na to pieprz oraz sól.
Zrobione śniadanie i melissę zaniosłam do mojego pokoju. Kiedy wchodziłam po schodach prawie wywaliłam kanapki i wylałam melisę, ale prawie, bo było blisko.
Kiedy już zjadłam i wypiłam melisę, zaniosłam wszystko do zlewu, bo nie chciałam, żeby w pokoju były brudne naczynia.
14:38
Zostało mi jeszcze około 40 minut, więc postanowiłam coś narysować. Zdecydowałam się, że zrobię portret Nikusi.
Właśnie szukałam jakiegoś jej ładnego zdjęcia na instagramie i kiedy już w końcu znalazłam to zadzwoniła do mnie Nikusia.
Niki: SIEMA DZIEWCZYNO!!!
Y/n: NIKUSIA!!! HEJKA!!
Wait- czy ja właśnie..?
Niki: Jadę do ciebie!!! Szykuj się!
Y/n: Oke- CZEKAJ, COOOO!?!?!?!!?!! TO DLATEGO NIE BYŁO WILLA TAK DŁUGO!!
Niki: Dokładnie, zatrzymuje się u was na na kilka miesięcy!!
Y/n: SERIO!?!? FANTASTYCZNIE!!
Niki: Będziemy za około godzinę, bądź gotowa.
Y/n: Ale za 17 minut jest spotkanie.
Niki: A widzisz, która godzina? Spotkanie jest o 18, skarbie.
Y/n: No weź! Nie mów tak, bo czerwona będę. Czyli o 18, dobra.
Niki: Po pierwsze, będę tak mówić, po drugie Will pojechał jakimś tajemniczym skrótem i będziemy za 20 minut, co? A, za 15 minut w takim razie.
Y/n: Dobra, to ja kończę, bo muszę się przebrać z piżam, hshs.
Niki: TO TY JESZCZE W PIŻAMIE JESTEŚ!?!?
Y/n: Tak, paaa!!
Niki: Y/-!!
*pip*
Zdecydowałam się na musztardowy T-shirt i spodnie.

Dobra, może trochę przesadziłam, ale chciałam się spodobać, okey? I faktycznie po około 15, może 17, minutach przyjechali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dobra, może trochę przesadziłam, ale chciałam się spodobać, okey?
I faktycznie po około 15, może 17, minutach przyjechali.
Will: Y/NNN, JESTEŚMY!!!
Wystrzeliłam jak z procy, z pokoju i biegłam na złamanie karku po schodach.
Y/n: NIKIIIII!!!
Niki: Y/NNNNN!!
Will: WILBURRRR!!!
Nie zwracałam na niego uwagi, byłam zajęta przytulaniem i NIE pocałowaniem Niki.
Wait- Tak, pomyślałam to.
Niki: Boże, jak ja się cieszę!!
Y/n: A ja jeszcze bardziej!!!
Will: Dobra baby, ja idę zrobić obiad, a wy się sobą na cieszcie.

Will zrobił trzy porcje spaghetti, chcę zaznaczyć, tak na marginesie, że jego spaghetti jest najlepsze. Kiedy wszyscy zjedliśmy zaprowadziłam Niki do mojego pokoju, tam będzie spać,  ponieważ mam podwójne łóżko, a Will nie chciał, żeby Niki spała u niego w pokoju, bo nie chciał spać na kanapie, ja też nie mam zamiaru, więc będę z nią spać.
Y/n: To mój pokój.

Specjalnie trochę ogarnęłam, bo nie chciałam się później wstydzić.

Y/n: A to moje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Y/n: A to moje.... stanowisko? Do montowania i pewnie teraz też do nagrywania.

Niki: Wow! Jak tu cudnie! Aż nie wiem co powiedzieć!! Y/n: Nie przesadzaj, nie jest aż tak ładnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niki: Wow! Jak tu cudnie! Aż nie wiem co powiedzieć!!
Y/n: Nie przesadzaj, nie jest aż tak ładnie.
Niki chodziła po całym pokoju wszystkiego dotykając, a ja się zastanawiałam, którą półkę jej dać?
Y/n: Okay, tutaj możesz się wypakować, tam jest łazienka, no a tutaj śpimy.
Niki: Jasne, nie obrazisz się jak pójdę zmyć z siebie całą tą podróż?
Y/n: Nie, no coś Ty, czuj się jak u siebie.
Kiedy Niki poszła się myć, ja zaczęłam portret.

~(Nie) Zwykła dziewczyna~ {Niki x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz