Rozdział 5

0 1 0
                                    

Rano około 6.14 Liam zerwał się z łóżka, cały we łzach i roztrzęsiony. Miał straszny koszmar o tym, że ktoś włamuje się do naszego domu okrada nas, a kiedy wybiega przez bramę, Lou biegnie za włamywaczem po czym uderza w niego zielono-niebieskie auto osobowe, od razu po tym pobiegł do Nialla.

- Niall, wstawaj miałem straszny koszmar... No rusz tą swoją tłustą dupę. - Krzyknął Liam w stresie.

- Ej tylko nie tłustą - Odparł Niall z zasypanymi oczami.

- Ej Liam, czemu się trzęsiesz misiek chodź przytul się - powiedział Niall (mówił tak do każdego).

Byli w siebie wtuleni bardzo długo, jednak po jakimś czasie przyszła jedna z księżniczek, czyli Zayn rzucił się na łóżko i zaczął się pytać.

- Chłopaki, co tu tak smutno kogoś potrąciło?- Zapytał się mocno zdziwiony.

- No jakbyś zgadł, nasz misiek miał koszmar, że Louisek zostaje potrącony.

Zayn jakby zamarł, zrobił się blady i nie mógł oddychać. Ciężko było mi uwierzyć w taki sen, jednak po chwili się uspokoił i przytulił Liama, który także był już w miarę spokojny. Postanowili więc zrobić coś do picia, poszli do kuchni wszyscy razem dziewczyny i chłopcy, kiedy Harry napił się herbaty, Lou podszedł i z zaskoczenia połaskotał swoją księżniczkę co poskutkowało fontanną z herbaty wyplutą prosto na Nialla wszyscy zaczęli się śmiać.

- I co was tak bawi?- Zapytał lekko zdenerwowany chłopak.

- Masz herbatę na calutkiej twarzyczce -Powiedziały dziewczyny.

- Haha bardzo zabawne - Odpowiedział z sarkazmem.

Pomogli mu wytrzeć twarz, po chwili poszedł się przebrać jednakże za nim to zrobił przypomniał wszystkim, że pod wieczór wybierali się na kolację, mieli coś uczcić jednak nie do końca wiedzieli co. Zastanawiali się nad tym dosyć długą chwilę , jednak po kilku minutach sobie odpuścili. Chłopaki poszli oglądać serial, a dziewczyny pojechały na zakupy. Weszły do połowy sklepów, ale nic nie mgły znaleźć, więc postanowiły pójść do jednego z tych, w którym zawsze znajdowały coś w mniej, niż 10 minut, dzisiaj było podobnie, więc gdy znalazły już kreacje prawie idealne, poszły je przymierzyć. Kiedy wyszły z przebieralnie nagle zobaczyły chłopaków czekających na nie, były w lekkim szoku. Kiedy chłopcy je zobaczyli Lou prawie zemdlał, a Harry był jak zakochany. Postanowiły wziąć te sukienki poszły zapłacić i wyszły. Wszyscy pojechali do domu, okazało się ze spędziły w sklepie nie 10 minut tylko 3 h co spowodowało coraz większy brak czasu na wyszykowanie się.

Wyszli szybko z galerii, i poszli do auta, podczas drogi minęli mężczyznę niby zwykłego jak inni, ale miał charakterystyczną rzecz, która nie dawała wszystkim spokoju, była to mała przypinka w kształcie pszczółki. Postanowili więc wrócić jak najszybciej do domu... [CDN] .

𝚃𝚑𝚎 𝚛𝚒𝚍𝚍𝚕𝚎 𝚘𝚏 𝚒𝚗𝚝𝚘𝚡𝚒𝚌𝚊𝚝𝚒𝚗𝚐 𝚗𝚒𝚐𝚑𝚝𝚜 [𝙿𝙻]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz