Rozdział 6

0 0 0
                                    

Po około 20 minutach dotarli, szybkim krokiem udali się w stronę domu. Kiedy weszli było słychać głuchą ciszę, tak jakby czas stanął w miejscu. Odłożyli rzeczy i udali się w stronę kuchni, Niall zrobił każdemu herbatę, a później poszli do salonu i przez 3 h oglądali filmy, w pewnym monecie usłyszeli pukanie w okno dochodzące prawdopodobnie kuchni. Lou poszedł to sprawdzić stał tam około pięciu minut, ale nic się nie działo więc wrócił i powiedział, że chyba im się coś przewidziało.

- Lou, idziesz na górę? - Zapytała Julka.

- Tak, muszę naszykować jedna rzecz. - Odpowiedział chłopak.

Udali się, więc na piętro, poszli do swoich pokoi w tym samym monecie Harry i Niall postanowili dowiedzieć się co Lou szykuje, a Kalina, Liam i Zayn udali się na krótką drzemkę.

- Harry co ty odwalasz przecież to głupie kogoś śledzić. - Niall ze zdziwieniem.

- I mówi to księżniczka, która śledziła mnie i mojego męża jak byliśmy na randce. - Powiedział rozbawiony Harry.

- Ja wszystko rozumiem, ale w jaki sposób np. mój mąż mógłby mnie porwać lub zabić?! - Powiedział.

Z pokoju Lou dobiegały bardzo dziwne dźwięki, nie wiedzieli co tam się dzieje. Postanowili więc podejść jeszcze bliżej, jednak był to zły pomysł, ponieważ Lou akurat wyszedł z pokoju. Przyłapał ich na szpiegowaniu. Rozbawiło go to na tyle mocno, że prawie się przewrócił, po chwili zignorował zachowanie chłopaków. Poszedł do łazienki, nie obyłoby się bez jakiegoś wypadku, a mianowicie rozwalenie kranu przez pechowego Lou. Kilka minut później przybiegł Liam i Zayn którzy zostali obudzeni przez dziwne odgłosy dochodzące z łazienki, była to woda powoli wylewająca się ze zlewu. Zayn pobiegł po ręczniki i wszystkie potrzebne rzeczy.

- Uf sytuacja opanowana. - Powiedział Zayn

- Jak mogło się to stać? - Zapytał

- No tak jakoś wyszło, przepraszam. - Powiedział zasmucony Lou

- Nic się nie stało, ale następnym razem uważaj.

W międzyczasie Kalina nakrzyczała na Harolda, który rozlał kawę na schodach i zrobiła fikołka. Po posprzątaniu przypomnieli sobie o przegranym zakładzie, dla sprostowania ostatnio grali w wyzwania dziewczyny kontra chłopaki niestety dziewczyny wygrały co oznaczało, że chłopaki muszą zabrać dziewczyny do restauracji. Mieli się tam wybrać o 18 do tego czasu mieli jeszcze 2 godziny, więc zaczęli się już szykować. Jak zawsze dziewczyny przez godzinę wybierały same sukienki, gdy wszyscy byli już gotowi, zebrali się w holu i poszli w stronę aut. Zobaczyli, jednak przypinkę w kształcie pszczoły, którą widzieli ostatnio u pewnego mężczyzny. Wystraszyli się, ponieważ prawdopodobnie ktoś mógł wkraść się w nocy na ich posesję, Niall spanikował już chciał wracać do domu, ale wszyscy go przekonali więc wsiedli do aut i pojechali w restauracji było dosyć spokojnie. Do czasu, kiedy kelner, idąc z daniem sąsiedniego stolika rozlał zupę na nowe spodnie Liama. Szybko posprzątali, a chłopak poszedł przebrać się do auta na jego szczęście miał tam ubrania na przebranie, po chwili wrócił do reszty, kiedy przeszedł przez drzwi restauracji Harry i Lou dosyć mocno się kłócili. Liam podbiegł i ze zdziwieniem zapytał o co dokładnie jest kolejne nieporozumienie żaden, nie chciał powiedzieć sekundę później Lou wstał i wybiegł zapłakany, wywracając przy tym talerze. Biegł nie oglądając się za siebie, aż w końcu się zatrzymał odwrócił w stronę krzyczących chłopaków. Nagle znikąd rozpędzone auto uderzyło w biednego i zapłakanego Lou... [CDN].


_______________________________________________________________________

O to kolejna część mojej książki mam nadzieję, że ta spodoba się wam równie mocno co przednie miłego czytania. :))

𝚃𝚑𝚎 𝚛𝚒𝚍𝚍𝚕𝚎 𝚘𝚏 𝚒𝚗𝚝𝚘𝚡𝚒𝚌𝚊𝚝𝚒𝚗𝚐 𝚗𝚒𝚐𝚑𝚝𝚜 [𝙿𝙻]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz