2.Poznanie

418 22 3
                                    

Dzisiaj wstałam o 6.00 aby zdążyć się wyszykować do szkoły. Postanowilam, że zapisze się tam, ponieważ nie chce całymi dniami się nudzić. Podeszłam do szafy i długo się zastanawiałam co ubrać, wreszcie padło na czarne rurki z dziurami i do tego białą bluzę z napisem. Z ubraniami poszłam do łazienki, po porannej rutynie oraz ubraniu się poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie.
Gdy skończyłam jeść wybiła godzina 7.20, całe szczęście może uda mi się jeszcze coś przekąsić.
Wyszłam z domu, uprzednio zabierając ze sobą kluczyki do mojego motocykla oraz kask, postanowilam najpierw pojechać do centrum i poszukać swojej ofiary.
Gdy dojechałam poszłam do jakiegoś zaułka, i czekałam.
Gdy obok mnie przechodziła dziewczyna w wieku 20 lat, złapałam ją i przyszpiliłam do ściany zasłaniając jej usta ręką. Spojrzałam jej w oczy i powiedziałam:

-Nie będziesz krzyczeć Gdy zabiorę swoją rękę, oraz nie będziesz się szarpać. - dziewczyna pokiwała na to głową. Wbiłam moje zęby w jej w szyję. Gdy się pożywiłam, wbiłam zęby w swój nadgarstek, aby podać jej moja krew.

-Zapomnisz o całej tej sytuacji, i pójdziesz spokojnie do domu - powiedziałam na co ona od razu wykonała moje polecenie. Wzięłam telefon do ręki aby sprawdzić która jest godzina, okazało się, że jest 7.45 więc muszę się spieszyć. Podeszłam i wsiadłam na swoją maszynę. Na miejsce dojechałam o 7.55 więc idealnie. Weszłam do szkoły momentalnie wszystkie spojrzenia zostały skierowane we mnie. Gdy szłam korytarzem i nie mogłam znaleźć gabinetu dyrektora, poczułam zapach wilkołaka, i okazało się, że ta osoba się do mnie zbliża było to chłopak o oliwkowej cerze, ma ciemne, kręcone włosy i brązowe oczy. Widać że jest sportowcem, ponieważ ma umięśnioną i wysportowaną sylwetkę.

-Hej- mówi do mnie chłopak- nigdy cię tu nie widziałem nowa jesteś? A tak w ogóle to Scott jestem.

-Hej, mam na imię Rosalin, ale przyjaciele wołają na mnie Ros, i może będę nową uczennicą, ale najpierw musze iść do gabinetu Dyrektora.- uśmiechnęłam się do niego. Czuć było od niego wilkołaka, nagle chłopak mocniej pociągnął nosem , może coś wyczul ode mnie.

-Mogę cię zaprowadzić co ty na to?- zapytał się Scott

-Jestem za- gdy tak szliśmy gadaliśmy ze sobą i się poznawaliśmy. Scott jest miłym chłopakiem, może uda mi się z nim zaprzyjaźnić, dobra okaże się. Gdy tak szłam poczułam zapach innych wilkołaków, czyli w tej szkole jest ich więcej, czyli zapowiada się ciekawie. Gdy wrócę do domu to musze zadzwonić do Rebeki i zapytać się czy nie wpadł na jakiś głupi pomysł. A u niego to wszystko możliwe.

-No i jesteśmy- mówi chłopak

-Dziękuje ci bardzo, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła- uśmiecham się do niego.

***

Po rozmowie z panią Dyrektor, dostałam plan i musiałam iść do klasy, gdy szłam nagle zadzwonił dzwonek.

-Boże czy on nie może być cichszy- powiedziałam sama do siebie. Po 5 minutach szukania znalazłam klase matematycznej, bo niestety teraz ją mam. Zapukałam do drzwi i gdy usłyszałam proszę weszła.

-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie ale nie mogłam znaleźć klasy- postarałam się jak najmilej zabrzmieć, ale nie wiem czy mi to wyszło, po minie nauczycielki wiedziałam, że się z nią nie dogadam.

-Dobrze przedstaw się nam, a gdy to zrobisz to usiądź na wolnym miejscy

-Nazywam się Rosalin Mikaelson- gdy to mówiłam nagle zobaczyłam znajomą mi twarz i się ucieszyłam, że choć jedną osobę będę znać. Poszłam usiąść na miejscu obok chłopaka, który był średniego wzrostu, o bladej skórze, brązowych włosach, i oczach miodowo-brązowych.

The key to my heart | Derek Hale *ZAWIESZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz