Byłam w sali w której miałam czekać na Księcia szykowałam takie typowe rzeczy jak zmienić wodę na świeżą.
Wszystko było gotowe, by rozpocząć dzisiejszą sesję, wiem od Adama, że Książę będzie w innym stroju niż na portrecie rodzinnym przynajmniej tyle wiem jak na razie w tedy książę Eryk wszed do środka pracowń
— witaj (T.i) dobrze wyglądasz, dobrze spałaś?
— nie było źle jak myślałam
— obróciła się by móc spojrzeć na niego, wow nieźle wygląda niesamowicie w tym stroju wielu dziewczont by się zakochała, aż nie wiedziałam co powiedzieć
—mam nadzieję, że tak źle nie wyglądam— nie wręcz przeciwnie ten strój bardzo ci pasuje
—na te słowa Eryk się ucieszył i dał mi najcieplejszy uśmiech który widziałam, odwzajemniałam uśmiech ale musimy już zacząć
— okej w jaką pozycję będziesz chciał pozować?
— on pomyślał chwilę
— jakąś nie skomplikowana może... Jak ta
— wyprostował się, jedną ręką ułożył za plecy jak do polonezy a drugą oparł o nad brzusze (aut. Tu macie jak nie wiecie jak to wyglonda ale teraz jak się zastanawiać mogłam powiedz że trochę jak lokaj ale trudno)- jak dasz radę taką pozycję utrzymać to dobrze
— to zacznijmy — mówił z entuzjazmem.Zaczęłam od naszkicowania to w moim szkicowniku, by wiedzieć na jakie szczegóły powinnam uważać a potem zaczełam to szkicować farbami na płótnie (Aut. Ciężko kryje się ołówek farbą ) a między czasie Książe zagadywał mnie czasem coś opowiadał lub pytał mnie kilka rzeczy jak na przykład jaki jest mój ulubiony kolor lub czy mam kogoś
-— Nie, nie mam narzeczonego ani chłopaka jak o to ci chodzi
— Naprawde?? Myślałem że młodzi panowie rzucają się na szyje byś przynajmniej na nich popatrzyła!
— jesteś słodki, ale tak nie jest, mało kto mnie zauważa, nie tak jak moje siostry zawsze znalazł się list miłosny dla któreś z nich.
— Eryk spojrzał na mnie szczerze zaskoczony ale zmieniłam szybko temat
— a co z tobą? Pewnie prześlecie ten portret do potencjalnej narzeczonej która pewnie się ożeni z tobą, mam nadzieję że mnie zaprosicie na swój ślub
—powiedziałam to by go lekko podpuścić, ale coś mamrotał do siebie, zerkałam na niego ale szybko wrócił od niebieskich migdałów (Aut. Jak nie wiecie o co chodzi z nie bliskimi migdałów to dam szybkie wyjaśnienie, jak człowiek gubi się w myślach na jakiś czas mówi się lub mówiło się, że się tam kierują się myśli.)
— ta... Taki mają zamiar rodzice w wcześniej nie miałem z tym problemu ale .. teraz nie jestem tego taki pewien już
— tak? A czemu ?
—nie jestem pewien jak z tym się czuje...
—wbiłam mój wzrok na niego
— aha
— po chwili przemyśleń stwierdziłam że lepiej nie poruszyć ten temat już, przerwa dobrze mu zrobi teraz
—30 minut przerwy, możesz iść coś zjeść ja idę zrobić to samo
— wychodziłam z sali a Książe dalej stał jak słup ale zauważył moje spojrzenie
— idź ja zaraz też wyjde z stąd
—jak by chciał mnie upewnić że wszystko jest w porządku.Poszłam do mieszkania nie jest daleki od zamka więc zrobiłam sobie makaron z jakimś sosem z mięsem i sałatką oraz kubek gorącej herbaty, zastanawiałam się co planuje zrobić z cała sytuacją w której się znalazłam ale przerwało mi pukanie do drzwi i słyszę jak Adam mnie woła
— (T.i)! Jesteś tam?
—tak jestem, drzwi są otwarte!
—od wołałam mu, Adam wszedł ostrożnie do środka jak spłoszone zwierzątko
— jak się miewasz ? Wszystko jest porządku Adam?
—Tak, tak wszystko jest w porządku ale.. chciałem się coś dowiedzieć
— Adam stał przede mną patrzył mi się w oczy z łagodnym uśmiechem— czy masz jutro wieczorem czas?
—czas na co?
—to jest niespodzianka, to masz czas czy nie?
—na chylił się do mnie dość blisko, czułam jak mi policzki lekko pieczą
— nic nie mam zaplanowane jutro wieczorem
— Świetnie to jesteśmy umówieni! Od biorę cię o 18:30 ubierz buty które się nadają do tańca lub do dłuższe chodzenia!
— mówił to wychodząc z mojego mieszkania, i już go nie ma.Siedziałam tak przez minutę lub dwie zanim stałam i zrobiłam szybki porządek i wróciłam do zamka
— co on znów knuje??
—rozmyślając co on mug zaplanować wróciłam do sali a księcia nie było pewnie zaraz przyjdzie
— nagle czułam jak coś się do mnie łasi, spojrzałam na kota który nie wiadomo skąd albo jak się tu znalazł
- o witam szanownego Lucyfera, skąd wiedziałeś że tutaj jestem ? Co chowasz się przed Adamem?
— on tylko spojrzał na mnie, schyliłam i zaczełam go głaskać
— co lubisz to~
— zaczął mruczeć
— słodziak z ciebie
—stałam odwróciłam się i wpadłam na Eryka, prawie zdeptałam Lucyfera za mną jak nie Eryk który mnie przyciągnął do siebie, na chwilę nasze twarze prawie się dotykały.—(T.i) jesteś cała? Przeprasza cię nie chciałem cię przestraszyć
— dalej mnie trzymał w swoich ramion, nasze ciała się dotykały
— mi nic nie jest, nie zauważyłam że już jesteś, przepraszam że wpadłam na ciebie !
— nie szkodzi to nie twoja wina ale dobrze że tobie nic nie jest i jemu
—skazując na kota
— on ma największe szczęście
—powiedziałam to żartobliwym tonie
— tu muszę się zgodzić z tobą
—drobny śmiech uciekł z jego ust
—masz słodki śmiech, na osobę która jest poważna wiesz?
— jego policzki zróżowiały na ten komentarz
— ale już dość czasu zmarnowaliśmy czas do pracy, możesz mnie puścić?
— Książe nie chętnie puszcza mnie, przepuszczając mnie, a sam wrócił do pozycji i tak jakoś dzień minął.∘˚˳°*.✧∘˚˳°•*.✧∘˚˳°*.✧*.✧∘˚˳°*.✧∘˚˳°*.✧∘˚˳°*.✧
___________________________________________
Tu autor bardzo przepraszam za to że nie pisałam długo i nic nie mam na swoją obronę ale mam nadzieje dwunasty rozdział wam się podoba
CZYTASZ
yandere Prince x reader \ Kto to jest ? ~\[zaczęto](◍•ᴗ•◍)❤
Randomrodzina królewska będą chcieli zrobić portret rodziny i wezwali do siebie malaża raczej malarkę która była nawet dość sławna ale ona o tym nie wie i przyciągnęła zrok pewnego księcia który był bardzo zainteresowany i już miał na nią oko od jakiegoś...