7 - Pierwsza misja

120 7 1
                                    


"HEJ,CO TU SIE DZIEJE?"  Juliette przepychała się przez tłum uczniów aby dostać się do szatni. Zastępca Parrish stał w wejście nie pozwalają uczniom przedostać się na miejsce zbrodni. Szczęśliwym przypadkiem Juliette dobrze znała się z mężczyzna przed nią dzięki częstym spędzaniu jej czasu na posterunku. Gdyż za każdym razem gdy Isaac miał jakąś świetną nadprzyrodzoną przygodę a on nie pozwalał jej przyjść, zawsze szła tam "Wpuścisz mnie prawda? Raczej teoretycznie jesteś mi winien za ostatnio-"

Parrish w końcu spojrzał na Juliette "Ostatnim razem?"

"Naprawdę wiele osób mi jest cos winne, i jestem pewna ze jesteś jedną z nich." powiedziała Juliette po czym zatrzymała się i próbowała sobie przypomnieć o to mogło by "Pomogłam ci kiedyś szukać kluczy, co nie? Jesteś mi winien za to."

"Jestem prawie pewny, że nie byłem to ja."

Juliette głęboko wzdechnęła po czym odpowiedziała "Jasna cholera Parrish, możesz być jedyną osoba która nie jest mi nic winna, gratulacje panie oficerze." zaśmiała się pod nosem po czym zauważyła Stiles'a który już był w środku, co totalnie jej nie zdziwiło "A ty jak tu wszedłeś?"

Stiles zignorował dziewczynę i odwrócił się do policjanta "Ona może wejść, jest ze mną."

"A ty niby kim jesteś?" zapytał policjant co spowodowało nagły wybuch śmiechu Juliette.

Stiles spojrzał poirytowanym wzrokiem na dziewczynę "Chcesz abym cię wpuścił?" 

Stiles wytłumaczył oficerowi że jest o synem szeryfa oraz przekonał go aby także wpuścił Juliette. Następnie wytłumaczył jej jak wilko-kojot wtargnął do szkoły i zaatakował dziewczynę którą Julitte rozpoznała jako córkę swojego nauczyciela od historii. "Czemu Malia zaatakowałaby Kirę? Czemu tak w ogóle znalazła się w szkole? Myślisz że próbowała znaleźć Scott'a i Isaac'a"

Stiles nie znając odpowiedzi na pytania wyruszył ramionami podchodzą do nowej dziewczyny "Hej Kira, o tu robiłaś tak w ogóle?"

"Ona chodzi tu do szkoły." powiedział pewnym głosem Juliette ale gdy zobaczyła, że Stiles przewraca na nią oczami szybko dodała "Miałeś namyśli szatnie a nie szkołę, prawda?"

Kira spojrzała na nich nerwowym wzrokiem po czym odpowiedziała "Scott zostawił plecak, a ja chciałam zrobi coś miłego." wskazując na burgundowy plecak.

Scott podszedł do trójki i dopowiedziała "To naprawdę miłe ale to nie mój plecak."

"Nie jest?" odpowiedziała teraz już zaniepokojona Kira.

"Nie." wzdychnał Stiles " To plecak Juliette. Więc czy chciałabyś nam możesz powiedzieć co do cholery ten kojot szukał w twoim plecaku?"

Juliette próbowała się ukryć uśmiech aby zatuszować fakt, ze jednak ukrywała coś w swoim plecaku "Wiesz Stiles, wolałabym tak szczerze nie mówić."

Stiles ignorując ją wziął jej plecak i otworzył go a następnie wyjął pierwszą rzecz z wierzchu co okazało się znajomą dla nich już lalką "Skąd ty to masz!?" wykrzyczał szeptem nagle Stiles.

"Mogłam przekonać Isaa'a aby ci nie mówił ale wziął tą lalkę stamtąd. Szczerze byłam pewna że powie Scott'owi więc nie sądzę żeby tak naprawdę była to moja winna." wzruszyła tylko ramionami.

Scott spojrzał na Stiles'a "W sumie Stiles to brzmi jak coś co totalnie ty byś zrobił."

"Poza tym, że ja bym tobie powiedział."

Juliette niespodziewanie klasnęła "Dokładnie! Ja tez powiedziałam tylko mojemu przyjacielowi ale nie powiedziałam tobie."

Pan Tate wszedł do pomieszczenia i pierwsze o zauważył to czwórkę nastolatków z lalka "Skąd to masz?" Pan Tate wyrwał lalkę Stiles'owi " Gdzie to znalazłeś?!" spojrzał na lalkę i jego głos zrobił się łagodniejszy gdy powiedział "To lalka mojej córki..."

Amateur detective - Stiles Stilinski¹-PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz