Rozdział 12

1.1K 48 45
                                    

Przebudziłam sie rano wciąż leżąc na futrze.

Cała zaspana, podniosłam się i ruszyłam a stronę kuchni, z której poczułam zapach naleśników.

Weszłam do kuchni na boso i zobaczyłam coś czego się nie spodziewałam.

- Adrian?- Zapytałam.

- Głodna?- Zapytał i podsunął mi naleśniki z czekoladą i truskawkami.

- Ty umiesz gotować?- Znów zapytałam, bo jako szef mafii raczej nie powinien albo nie ma takich zdolności.

- Tak, coś w tym złego?- Odpowiedział i popił swoją kawę.

Nigdy nie był taki miły...

- Czego chcesz?- Zapytałam w prost i włożyłam do buzi kawałek naleśnika.

- Zaraz wakacje, może wyjedziemy do Włoch?- Zapytał na co prawie zadławiłam się jedzeniem.

- Skąd taka propozycja?- Zapytałam i wyciągnęłam rękę po kawę Adriana, gdy chwilę po tym już ją wypiłam.

- Poznasz moją siostrę.- Odpowiedział a mnie zamurowało.

Wszystko dzieje się za szybko.

Za sześć dni wakacje, a ja powinnam pracować. Wciąż czekam na jego pieprzoną współpracę.

- Masz siostrę.- Stwierdziłam i podniosłam jedną brew do góry.

- Ma na imię Olivia i ma 23 lata.- Odpowiedział i na mnie spojrzał.

- Dlaczego chcesz jechać ze mną do Włoch?- Zapytałam widząc zakłopotanie na jego twarzy.

Naprawdę tego nie rozumiem. Może mnie wywiezie na drugi koniec świata i zostawi w lesie, bo już się z nim przespałam.

- Nie chcesz to nie, ale ty sama nigdzie nie jedziesz.- Odpowiedział i ruszył a stronę wyjścia.

Rzuciłam widelcem o talerz i spojrzałam w jego stronę mając na twarzy wymalowane zirytowanie.

Czemu nie mogę jechać sama?!

Szybko wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. Gdy znalazłam się w naszej sypialni, zobaczyłam jak Adrian krąży wokół pokoju.

- Co ci się stało?!- Podniosłam lekko głos widząc jak staje przy oknie, nawet na mnie nie patrząc.

- Chce dobrze, jest źle, chce być miły, jest źle, chce zrobić coś po swojemu, tobie to nie pasuje. Powiedz mi, jaki mam być.- Odpowiedział, nawet się do mnie nie odwracając.

Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.

- Pierwszy raz przeżywam coś takiego, nie dziw mi się że reaguje w taki, a nie inny sposób.- Zaczęłam i poczułam jak się odwraca w moją stronę.

Spojrzałam na górę, żeby ujrzeć jego oczy.

Są tak pięknie zielone...

- Coś się jeszcze stało, ale mi tego nie mówisz. - Zaczęłam i zobaczyłam jak odwraca głowę w lewo unikając kontaktu wzrokowego.

- Nie chcę żebyś jechała do Włoch, tylko dlatego że są wakacje i poznasz moją siostrę. - Zaczął i przymknął oczy. Po chwili jego czoło stykało się z moim.

- Adrian...- Szepnęłam czując taką bliskość.

Jeszcze kilka dni temu żyłam normalnie. Moim jedynym problemem było spotkanie z jakimś obleśnym i starym sponsorem, lub brak kawy o czasie. Teraz na głowie mam Juan'a Sui, Adriana, Natalie i Matheo, który pojawił się z nikąd.

"I'll never let you fall in love with me"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz