Rozdział 22

676 32 27
                                    

Obudziłam się bez Adriana obok. Za to na jego miejscu leży...

-Lucas? - Zapytałam siadając.

-Co tam wieśniaro? Seks na zgodę był? Zaśmiał się i spojrzał na mnie.

-Nie było.

-Zawiodłaś się?

-Czym? Brakiem seksu? Ty żyjesz bez i masz lepsze życie niż ja.

-Kto powiedział, że żyje bez seksu?

-Masz chłopaka?

-Nie, ale ręką można czynić cuda.

Skrzywiłam się na samą myśl o tym co robi.

-Jesteś obrzydliwy.

-Nie próbowałaś?

-Fu! Nie!

-To ludzka sprawa, próbuj. - Spojrzał na mnie wyczekująco.

-Ale że tak teraz?!

-A kiedy?

-Nie ma nawet takiej opcji, zapomnij. - Odpowiedziałam i ruszyłam do garderoby.

Wzięłam białą koszulkę na ramiączkach i długą, do kostek fioletową spódnice. Ubrałam co wzięłam i założyłam naszyjnik od Adriana. Upięłam włosy w koka i wyszłam do sypialni.

-Na co ty czekasz? - Zapytałam krzyżując ręce na piersiach, i patrząc na Lucas'a.

-Czego ty sie boisz? Przecież cię nie przelecę.

-Lucas, nie będę się przy tobie masturbować.

-Wolisz przy Adrianie?

-Jezu, nie! Lucas daj mi spokój.

-Pomogłoby ci to.

-Pozwól, że sama stwierdzę czy by mi to pomogło. - Odpowiedziałam i wyszłam z sypialni.

Co za gość w ogóle.

Zeszłam schodami na dol do kuchni, żeby zjeść śniadanie. Spojrzałam na zegar powieszony na ścianie obok.

-Ósma? - Zapytałam sama siebie.

W takim razie kiedy wyszedł Adrian?

Podeszłam do lodówki i spojrzałam na zawartość. Zauważając wino, wczorajsze jedzienie cofnęło mi się do gardła. Zamknęłam lodówkę i otworzyłam szafkę. Wzięłam płatki, po czym zrobiłam sobie kawę. Gdy już chciałam usiąść do kuchni wbiegł zabiegany...

-Matheo?! - Krzyknęłam patrząc na niego z niedowierzaniem.

Długo go nie widziałam. Boże, nie widziałam go prawie miesiąc.

-Jestem idiotą. - Wymamrotał i podparł się ręką o ścianę.

-Czyli? Halo! - Krzyknęłam pokazując mu ręką gdzie ma usiąść.

Od razu się mnie posłuchał i usiadł na miejsce wskazane przeze mnie.

-Nie będziesz zadowolona. - Odpowiada po chwili ciszy.

-Już nie jestem. - Powiedziałam i popiłam kawę.

Skąd on wie gdzie mieszka Adrian?

***

-Ty to masz farta z mężczyznami Claire. - Powiedział Lucas śmiejąc się pod nosem razem z Ashley.

-Cała paczka się zebrała, gdy tylko dałam znać Adrianowi że odwiedził nas, bez zapowiedzi, Matheo.

"I'll never let you fall in love with me"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz