Każdy kolejny dzień, po odzyskaniu mojej miłości mijał spokojnie. W końcu mogłam odetchnąć z ulgą, wrócić do dotychczasowej rutyny i cieszyć się na nowo ulotnymi chwilami. Wyszłam z izdebki, a lekki chłód poranka ukoił gwałtownie moje rumiane lica. Z głębokiej kieszeni płaszcza wyjęłam papierosa i pudełeczko zapałek. Mocno zużyta draska na boku pudełka przez dłuższą chwilę nie pozwalała mi na wzniecenie ognia. Iskierka poszła w ruch i podpaliłam owoc mojego „chwilowego" uzależnienia. Gęsty dym pozostawiał za mną szarą chmurę, która i tak wtapiała się w widoczną, opatulującą miasto mgłę. Zaciągnęłam się raz i poczułam tą złą błogość, która przeszywała moje płuca, potem kolejny raz i kolejny, aż rzuciłam niedopałek na ziemię i przydeptałam go zgrabnie obcasem.
- A kiedyś mówiłam, że nigdy nie dotknę tego cholerstwa- powiedziałam na głos............................................................................
Cześć, chciałam wrócić do pisania, więc wracam. Napisałam najpierw ten „zwiastun", aby sprawdzić czy spodoba Wam się troszkę nowy styl mojego pisania. Może nie różni się znacząco od momentu, gdy zaczynałam tu tworzyć, lecz sama ja dość się zmieniłam i patrzę innym okiem na moją pracę. Minęło jednak trochę czasu..
Dajcie znać jak Wam się podoba!
CZYTASZ
Miłość dawnych lat || Kamienie na Szaniec
RomantikKlaudia ma 20 lat i zaczęła studiować polonistykę w okupowanej Warszawie. Jest urodziwą, szczupłą szatynką o jasnoniebieskich oczach, które przyciągają uwagę. Przez swój olśniewający wygląd, wiele mężczyzn traci dla niej głowę, lecz ona wytrwale cze...