꧁Nanamiki - jeszcze jedna ostatnia gra...꧂

39 3 11
                                    

—Aahg! Nanami czy wszystko okej?! —Zapytała Tsumiki pomagając dziewczynie wstać.

—Tak... —Wymamrotała Chiaki patrząc na swoją zbitą konsolę, fioletowo-włosa po chwili też to zauważyła.

—Z-z-z-zbili ci? —Dziewczyna patrzyła raz na konsole i raz na dziewczynę. Chiaki westchnęła i się tylko uśmiechnęła.

—Nic się nie stało

I za to właśnie Tsumiki ją podziwiała, że była taka beztroska, Mikan po chwili otrząsnęła się i zaczerwieniła się troszkę.

—Zaopiekuje się tobą w gabinecie
p-pielęgniarki... —Wymamrotała
fioletowo-włosa, kilka minut później jasnoróżowa-włosa siedziała już w gabinecie pielęgniarki na krześle. —C-co cię boli?

Nanami zaczęła wymieniać co jej boli, nagle po prostu upadła na poduszkę.

—N-Nanami? —Zapytała Mikan.

—N-N-Nanami? —Powtórzyła Tsumiki wstając z krzesła pielęgniarki, przestraszona podeszła do łóżka i zaczęła lekko ją trząść. —Śpi....

Mikan ulżyło, już się bała, że coś zrobiła. Nanami...wyglądała tak spokojnie gdy spała.

—Chyba się nikt nie obrazi gdy pójdę na minutkę spać... —Szaro-oka położyła się obok dziewczyny i lekko się w nią wtuliła.

Nic im nie przeszkodzi.

































A przynajmniej tak myślały....

Nagito otworzył drzwi od gabinetu pielęgniarki, myślał, że zobaczy tam od razu Mikan, ale się mylił. Nanami i Tsumiki wtulały się w siebie.

—Jaka nadzieja... —Zaśmiał się Komaeda i zamknął drzwi.

~~~

Eee, nie pytajcie...

Odwala mi.

212 słów

꧁Danganronpa | one shoty꧂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz