Rozdział 3 ,,Kłopoty w raju?" Cz.1

190 5 0
                                    

Dwa dni później wszyscy normalnie wrócili do pracy. Gdy rano Artur wszedł na stację od razu został zasypany wieloma pytaniami.
Britney: Doktorze to jakaś pana była??
Piotrek: Ale nie zdradza doktor doktor Górskiej??
Wiktor: Artur co to za kobieta??
Artur: Ale o co wam chodzi?? Jaka kobieta??
Kuba: No przyszła tutaj jakaś babka i się o doktora pytała.
Artur: I co jej powiedzieliście??
Nowy: Powiedzieliśmy, że doktora jeszcze nie ma więc ona powiedziała że przyjdzie później.
Artur: A przedstawiła się?? Powiedział kim jest??
Piotrek: Nie, powiedział tylko, że chce się widzieć z doktorem.
Artur: Ok (powiedział zastanawiając się o kogo może chodzić)
W czasie przerwy Góra odwiedził Beatę, ale nie zamierzał nic jej mówić o tajemniczej kobiecie. Gdy wracał Piotrek z Wiktorem powiedzieli mu, że w jego gabinecie czeka ta kobieta. Góra bez namysłu poszedł na górę chcąc dowiedzieć się czego ta kobieta od niego chce. Gdy wszedł do gabinetu bardzo się zdziwił.
Artur: Po co przyszłaś??
Magda: Kochanie rozwiodłam się.
Artur: Nie mów do mnie kochanie nie jesteśmy już razem.
Magda: Artur możemy być teraz razem.( powiedział próbując pocałować Artura)
Artur: Magda przestać nic nas już nie łączy ja mam syna i żonę.
Magda: Spokojnie mi to nie przeszkadza że masz żonę.
Artur: Ale zrozum między nami wszystko skończone. Już nigdy nie będziemy razem (powiedział odsuwając się od Magdy)
Magda: Jak to nic nie będzie??
Artur: Normalnie a teraz możesz już wyjść (wskazał na drzwi)
Magda: Ok pójdę, ale ty jeszcze pożałujesz.
Artur: Już się boje (powiedział uśmiechając się)
Magda: Jeszcze zobaczymy ( powiedziała i wyszła ze stacji trzaskając drzwiami)
Artur zdenerwowany zszedł do pokoju gdzie byli inni ratownicy.
Wiktor: I co Artur kto to był??
Piotrek: Czego chciała od pana doktorze??
Artur: To przez nią poleciałem z Piaseczna. Chciała do mnie wrócić ale powiedziałem jej że mam żonę i synka i, że nic między nami nie będzie. Trochę się zdenerwowała ale chyba narazie odpuściła. Tylko pamiętajcie ani słowa Beacie a tym bardziej mojej matce.
Piotrek: Spokojnie doktorze nic nie powiemy.
Wiktor: Artur u nas jak w konfesjonale. (Powiedział i wszyscy się zaśmiali)...

Fanfiction ,,na sygnale"/Artur i BeataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz