9.Złamanie prawa przyjaźni

22 1 0
                                    

𝗢𝗱 𝘁𝘄𝗮𝗿𝘇𝘆 𝗟𝗶𝗹𝘆:
We mnie poleciały różne przedmioty, ale zniszczyłam ich.
-Nie chcę z tobą walczyć.Odpuść sobie Draco.
-Poważnie Lily nigdy nie myślałem, że będziesz rodzicom robić piekło.Ty to jesteś szalona pewnie tak na ciebie działa moc.
-Ja żałuję, że kiedyś wstąpiłam w mafię.
I nie robię piekła im. Moja moc nic do tego nie ma.-złość mnie wręcz rozpierała, a wszystko co było w zasięgu mojego wiatra albo wybuchało albo łamało się.
On uśmiechał się.Jego blond włosy były rozrzucane na wszystkie boki, a nie tak jak ja to pamiętam.Zawsze ułożone w żelu.Draco Malfoy o tak to była osoba że książki Harry Potter, a osoba, która o tym napisała to Rita Skeeter, która została wygnaną z Magicznego Świata, a jej różdżka została złamana. Dlatego ona w zemstę opublikowała książki i zmieniła tylko bieg czasu i o wojnie, ponieważ szef mafii to Tom Marvolo Riddle. Wszyscy tak polubiły tę książki, ale nikt nie wie, że wszyscy istnieją i to znana mafia "Odważna Żmija".W mafii wszyscy są jak te Śmierciożercy. Kiedy tylko weszłam to zaprzyjaźniłam się z nim,byliśmy partnerami i zawsze razem wykonywaliśmy zadania z powodzeniem.
Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-No, no już ciężko kontrolować, a mówiłem na początku żebyś była ostrożna.
Już chciałam coś odpowiedzieć, ale mnie olśniło to pułapka.Z mojej ręki wystrzelił ogień i pominął do Draco, ale on uchylił się. On także posłał w moją stronę, tylko że zaklęcie, które zabiło mnie z nóg i poleciałam w ścianę.Nie mogłam poruszyć się dlatego ciche:
-Depulso.
Draco odepchnęło ode mnie, kiedy on wstał z podłogi lekki uśmiech na ustach.Zdziwił mnie.Próbowałam uwolnić swoje ręcę, ale zrozumiałam nie mam szans.
-Biedna Lily Johnson nie może z takiego prostego zaklęcia jak brahiabindo nie możesz uwolnić się.
Zrobił minę niewiniątka i zaśmiał się.
-Drętwota.
Po tym już nic nie słyszałam.Odpłynęłam.
𝗢𝗱 𝘁𝘄𝗮𝗿𝘇𝘆 𝗗𝗿𝗮𝗰𝗼:
Jak tylko Lily staciła przytomność.Mój uśmiech zszedł, a na twarzy był wyraz bólu.Nie chciałem nic jej robić, ale ona nie chciała.Odwróciłem zaklęcie brahiabindo i użyłem wingardium leviosę.Odszedłem od niej przybliżając się do tego chłopaka.*Chyba nazwała go Stiles.Dziwne imię*
-Nie wiesz w co wpakowałam się, chłopcze.Nawet żal mi ciebie.Może pożytek będzie z ciebie.Szef będzie zadowolony.
Dotknąłem jego i naprawiłem ciało Lily, żeby płynęło po powietrzu do mnie.Kiedy dotknąłem ich aportowałem się z małym trzasknięciem.Świat na chwilę Zakirowa i przed oczami przemycały różne krajobrazy.Stoję przed drzwiami szefa.Zapukałem do drzwi. Doniósł się głos za drzwi.
-Można.
Otworzyłem drzwi i weszłem z chłopakiem na rękach.
-Kto to?-uniósł brew.
*Jak on to robi? *
-Ten chłopiec był z Johnson.Musiałem do niej przemienić drętwotę.
-Dobrze.Zanieś chłopca do pokoju i zaopiekuj się nim, a Lily do pokoju gdzie jej rodzice.
-Tak...b-będzie w-wykonane.-zdziwiony zająknąłem się.
Kiedy wszystko zrobiłem. Już siedzę przed chłopakiem na łóżko.
𝗢𝗱 𝘁𝘄𝗮𝗿𝘇𝘆 𝗔𝘂𝘁𝗼𝗿𝗮:
Nikt nie zobaczył,że ktoś obserwował wszystko przez cały czas, ale to było nie dobrze.Ta osoba miała namieszać w przyszłości.
𝗢𝗱 𝘁𝘄𝗮𝗿𝘇𝘆 𝗟𝗶𝗹𝘆:
Ocknęłam się w jakiejś piwnicę.Zaczęłam rozglądać się dopóki mój wzrok nie uchwycił moich rodziców i już wiedziałam, że Draco miał rację i że mam wielkie kłopoty.

𝙊𝙙 𝙖𝙪𝙩𝙤𝙧𝙖:
𝙉𝙖𝙥𝙧𝙖𝙬𝙙ę 𝙟𝙚𝙨𝙩𝙚𝙢 𝙗𝙖𝙧𝙙𝙯𝙤 𝙬𝙙𝙯𝙞ę𝙘𝙯𝙣𝙖 𝙯𝙖 𝙜𝙬𝙞𝙖𝙯𝙙𝙠𝙞. 𝙏𝙖 𝙤𝙥𝙤𝙬𝙞𝙚ść 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙣𝙖𝙥𝙧𝙖𝙬𝙙ę 𝙙𝙡𝙖 𝙢𝙣𝙞𝙚 𝙙𝙯𝙞𝙬𝙣𝙖, 𝙖𝙡𝙚 𝙢𝙞 𝙨𝙞ę 𝙥𝙤𝙙𝙤𝙗𝙖 𝙎𝙩𝙞𝙡𝙚𝙨. 𝙅𝙚𝙨𝙩 𝙢𝙤𝙞𝙢 𝙪𝙡𝙪𝙗𝙞𝙤𝙣𝙮𝙢 𝙗𝙤𝙝𝙖𝙩𝙚𝙧𝙚𝙢 𝙯 𝙏𝙚𝙚𝙣 𝙒𝙤𝙡𝙛𝙖.𝙅𝙚𝙨𝙩 𝙣𝙖𝙟𝙡𝙚𝙥𝙨𝙯𝙮 𝙬 𝙩𝙚𝙟 𝙤𝙥𝙤𝙬𝙞𝙚ś𝙘𝙞 𝙟𝙖𝙠 𝙯𝙖𝙬𝙨𝙯𝙚.
𝙋𝙤𝙯𝙙𝙧𝙖𝙬𝙞𝙖𝙢 𝙫𝙚𝙧𝙤𝙣𝙞𝙠𝙖𝙖𝙤𝙠

Tajemnicza dziewczyna"ZAWIESZONE"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz