Capulus

15 3 3
                                    

— Widziałaś gdzieś moje czarne baleriny?- głos rozniósł się po mieszkaniu zakłócając niczym niezmąconą ciszę jaka jeszcze przed chwilą panowała.
— Wyrzuciłaś je w zeszły piątek!
— Jasny gwint..- świst frustracji wydarł się z pomiędzy warg Mai a oczy samoistnie wzniosły się ku górze, jakby szukały pomocy bądź cudu, który był teraz jej naprawdę potrzebny. Zachciało jej się bycia społeczną i teraz w biegu próbowała ogarnąć swoją osobę. Zarwała noc na oglądnie serialu na Netflixie przez co później spała do południa. Jednak nie mogła narzekać, gdy myślami wracała do wydarzeń z serialu. Oh zdecydowanie chciałaby się przenieść do świata Gotham i współpracować z Dickie...znaczy Tytanami.
Przystanęła przed lustrem w holu by ostatni raz ocenić swoją aparycję. Była ubrana w długie szerokie spodnie opinające  jej biodra, a do tego bluzkę oversice w kolorze khaki.  Jedynym jasnym elementem jej ubioru były różowe trampki za kostkę. Włosy były wyprostowane  i zaplecione częściowo w różową wstążke. Na twarzy miała jedynie korektor by zakryć sińce pod oczami, a do tego tusz do rzęs a na ustach błyszczyk. Westchnęła po czym stwierdzając, że nie ma czasu na poprawki  wzięła torebkę i klucze z komody stojącej obok i ruszyła do drzwi lecz zatrzymał ją głos przyjaciółki.
— Pamiętaj by nie zaliczyć 3 bazy i jeśli bym miała cie ratować to wyślij SMS!- rudowłosa przewróciła oczami w duchu śmiejąc się i będąc wdzięczną za troskę.
— Dobrze mamo będę grzeczna!
Zamknęła za sobą drzwi i skierowała się na schody prowadzące do wyjścia mijając po drodze ekipę przeprowadzkową. Zanotowała sobie w głowie by potem powitać nowych mieszkańców bloku.
Wyszła na zewnątrz i zaciągnęła się powietrzem. Nie było ani za zimno ani za ciepło było idealnie. Przydziewając uśmiech ruszyła w stronę kawiarni.

~~

"Vintage Caffe" głosił stary szyld  znajdujący  się nad drzwiami kawiarenki. Po wejściu do środka można było zauważyć ciemnozielone ściany i stare brązowe meble. Naprzeciw od wejścia znajdowała się lada wykonana z ciemnego wręcz czarnego drewna a za nią wisiała tablica z ofertą napoi. Na lewo od wejścia był kącik czytelniczy a obok niego duże fotele, które wyglądały na strasznie wygodne. Momentalnie pokochała to miejsce. Na prawo od wejścia były stoliki i to w ich stronę zwróciła się zielonooka. W  oddali przy oknie zauważyła blondyna, z którym była umówiona ten patrzył w jej stronę posyłając zniewalający uśmiech przez co mimowolnie na jej twarzy pojawił się podobny. Skierowała swe kroki w jego stronę i po kilku krokach znalazła się przy stoliku zajmowanym przez chłopaka. Wstał i przytulił dziewczynę przez co ta początkowo się zmieszała, ale odwzajemniła uścisk.
— Cieszę się, że zgodziłaś się ze mną spotkać.
— Herbata i ciastko były zbyt kuszące, grzechem byłoby nie skorzystać z oferty. - mrugneła okiem w kierunku chłopaka po czym oboje się zaśmiali.
— Może usiądziemy?
Zasiadwszy do stolika chwycili leżące obok karty i zaczęli je przeglądać.
— Gapisz się-  Powiedziała Maya wyczuwając wzrok brązowookiego przyłapując go  na co ten zanurzył nos w karcie i odchrząknął poprawiwszy się na krześle. Dziewczyna zaśmiała się pod nosem .
— Wybacz.-Chrząknął- Wybrałaś juz coś?
— Tak Herbate zimową i brownie, a ty?
— Chyba też  skusze się na herbatę i szarlotkę z lodami.
— Brzmi dobrze.
— To pozwolisz,  że pójdę złożyć zamówienie, a ty w tym czasie postaraj się nie uciec.- powiedziawszy to puścił jej oczko na co parsknęła i ruszył w stronę lady. Dziewczyna rozsiadła się wygodniej na krześle i skierowała swój wzrok za okno na pędzących przed siebie ludzi. Odkąd tylko pamiętała uwielbiała obserwować ludzi i dopowiadać własne historie. Przykładowo chłopak po przeciwnej stronie ulicy ubrany w szare dresy ciemna koszulkę i kurtkę jeansową z psem na smyczy w jednej ręce i telefonem drugiej. Stukał energicznie w ekran telefonu i nie zwracał uwagi na psa, więc założyła że prawdopodobnie był w trakcie kłótni z kimś ważnym. Odprowadziła właściciela psa wzrokiem do końca ulicy i powróciła do obserwowania życia toczącego się poza budynkiem do momentu w którym nie usłyszała dźwięku odsuwanego krzesła naprzeciwko.
— Za niedługo powinniśmy dostać nasze zamówienia za ten czas możemy posiedzieć w milczeniu lub porozmawiać.
— Myślę, że mniej nie zręcznie będzie jeśli poprowadzimy jakąś konwersacje.
— Masz rację, może opowiesz mi coś o sobie? Na przykład czym się interesujesz?
— Przede wszystkim kocham każdy rodzaj sztuki zaczynając od tego na obrazie kończąc na tym w muzyce. Osobiście studiuje malarstwo. Teraz twoja kolej by mi o sobie opowiedzieć
— Dusza artystyczna, podoba mi się to. Interesuje się fotografią i na tym też zarabiam.  Posiadam własne studio i mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzisz.
— Z wielką chęcią.
I tak mijały im rozmowa ,w której dowiedziała się, że chłopak boi się psów po tym jak ugryzł go jeden w dzieciństwie lub że jego ulubiony kolor to fioletowy i wiele innych ciekawostek.  Dziewczyna nie była dłużna i sama chętnie dzieliła się informacjami na jej temat. Czas mijał im przyjemnie i strasznie szybko nim się obejrzeli za oknem było ciemno a herbaty i ciasta już dawno zniknęły.
— Kurcze już tak ciemno jak ten czas szybko zleciał. - zauważył chłopak -  Pozwolisz, że ureguluje rachunek i zamówię ci taksówkę byś bezpiecznie wróciła, dobrze?
—  Rachunek podzielmy po połowie, a taksówką się nie martw mieszkam dwie ulice stąd.
— To ja ostatnio na ciebie wpadłem, więc  tym razem ja pokryje rachunek.
— Tym razem? Liczysz na to, że znów się spotkamy.
— Mam taką nadzieję
— Nie powiem miło spędziłam czas, więc kto wie. - Wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się. Chłopak szybko zapłacił rachunek i udali się do wyjścia z kafejki.
— Co ty na to bym Cię odprowadził? Przyznam, że czułbym się spokojniej gdybym miał pewność, że bezpiecznie wróciłaś do domu.
— Nie ma takiej potrzeby, ale naprawdę doceniam. Jeśli chcesz mogę wysłać Ci SMS, gdy już dotrę.
— No dobrze, to do zobaczenia mam nadzieję wkrótce.
Pożegnali się i udali każde w swoją stronę w wyśmienitych nastrojach.

Dziś raczej dużo opisów, ale te też są czasami potrzebne.
Jak zawsze czekam na wasze przemyślenia, pytania i co dusza zapragnie.
Wasza Venenum.

FatumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz