Rozdział 7: Hydro Slime - back story childe (18+!)

247 8 9
                                    

to jest smutna historia rudego ale nie martwcie się on potem wyrucha zhongliego jako hydro slime i mone, keqing jak i hu tao

a i btw polski xiao simpuje do ganyu.... i do ayaki też

~~~~

mały wstęp:

Rudy jest w Mondstadt i chciał książkę. Jako iż jest potężny nie docenił siły Lisy a ona tak się zdenerwowała że natychmiastowo przyszła burza i nałożyła tymczasową klątwę na rudego i teraz jest HYDRO SLIMEM... Może go odczarować tylko lumine niestety on  o tym jeszcze nie wiedział więc postanowił wyruchać inne postacie takie jak zhongli, mona, keqing i hu tao.

~~~~

1 września 1939 roku 

Pov Childe:
 "Szlag...co teraz? Jestem kurwa Slimem!" Myślę sobie. "Jestem taki potężny a teraz jestem...SLIMEM". Miałem dość. Włóczyłem się trochę za mondstadt gdyż strażnicy raczej nie są przyzwyczajeni do widoku Slime-a z włosami. Podczas zwiedzania trochę terenów zobaczyłem dziewczynę w kapeluszu trochę niczym ten gnojek Scaramouche.

 -Arghhh zero mory! Czyli dziś znów musze sobie poszukać jabłek...Wyglądała....Seksownie w swoim obcisłym stroju. "Hm? a to co?" Pomyślałem. Wyrosła nagle mi macka. A nawet trzy.

 -He? A to co?- Zobaczyła mnie i natychmiast zaczęła mnie atakować. Używała magii hydro na hydro Slime. Inteligentne nie powiem.

 -Oh nie...-Złapałem ją moimi mackami za ręce i zawiesiłem w powietrzu tak aby nie mogła uciec. Rozerwałem jej strój w kroczu.

-N-NIE RÓB TEGO TYLKO! TYLKO N-N-IEAAAAAAAAAAAAH?!- Włożyłem moją mackę w kształcie penisa w jej pochwę. Czułem w tym przyjemność. Nie taką samą jak gdybym był człowiekiem ale wciąż przyjemność. "Nareszcie mogę się trochę rozerwać" pomyślałem.

 -P-PRZESTAŃ P-PROSZĘ J-AH...O-OH- Można było zauważyć że jej się to podobało. Wyrosła mi kolejna macka którą tym razem włożyłem jej do buzi. "Oh cóż to za uczucie!" pomyślałem.

-M-MNGHRobiłem jej to coraz mocniej. Zauważyłem że robię jej siniaki na rękach. Trwało to trochę już za długo.

 -KYAAAAAAH-Spuściłem swoją gorącą ciecz prosto w jej cipke. Puściłem ją a ona upadła bezwładnie. "W sumie nie było źle więc.." po chwili namysłu wyjąłem sakwę z morą i rzuciłem ją prosto pod jej nogi. Oddaliłem się a ta prawie skakała ze szczęścia "Jak łatwo w tych czasach zaspokoić kobietę...Ale teraz musze zająć się odczynieniem tej cholernej klątwy bo nie będę mógł wrócic do domu bo kurwa zamarznę!" Pomyślałem i dalej wyruszyłem w swoją Slimową drogę.


~~~~

taki krótki rozdział :3

credits tego rozdziału do @indoktrynator <3333333

jutro będzie rozdział 8

Przepraszam że ten rozdział taki krótki ale teraz nie mam weny do pisania!

pa.

„Lovers&quot; | Zhongli x ChildeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz