25. Zwiędły tulipan na twarzy perkusisty

228 5 62
                                    

Realizowane dla : _egzotycznapralka     ♥️

Realizowane dla : _egzotycznapralka     ♥️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Reading, 1967

Przygryzam końcówkę niebieskiego długopisu, gorączkowo myśląc co klient miał na myśli. Ktoś zamówił urodzinową wiązankę złożoną z pięciu tulipanów o trzech różnych kolorach oraz dwa narcyzy i pół. Jeszcze bardziej marszczę brwi i w jednej chwili mam ochotę podejść do Daisy po poradę, ale duma zwyczajnie mi nie pozwala. Ta właśnie podcina końcówki krwistoczerwonych róż i jak zwykle mocno się uśmiecha. Wzdycham. 

Biorę się do pracy i nie przejmuje się tym, że prawie na pewno źle wykonam wiązankę. Liczą się starania, prawda? Daje do niej całe trzy narcyzy, bo przecież nie będę ciąć kwiatów. Mimo, że jakoś wybitnie nie lubię kwiatów, wiem że nie są to przedmioty martwe. Do tego niektóre są naprawdę piękne, a czerwone róże to klasyk. 

Przygotowywanie wiązanki pozwala mi się zrelaksować. Pozwalam sobie założyć słuchawki na uszy, a jedną ich część przesuwam wyżej na głowę, aby słyszeć ewentualne słowa Daisy lub wchodzących klientów. Moje myśli uciekają od studiów, które ostatnio nieźle dają popalić oraz fakcie że jestem ponad trzy godziny od domu przez cały wekeend co tydzień, zamiast kuć  w domu do kolejnych egzaminów końcowych  przed wakacjami. Teraz jednak dylam lekko w rytm piosenki moich przyjaciół, Getting Better  i kończę kwiatowe dzieło. Nie słyszę nawet, kiedy nad drzwiami kwiaciarni rozlega się dzwonek. 

- Jak miło cię widzieć! 

Zsuwam słuchawki i odkładam kwiaty na blat, kiedy Daisy wykrzykuje to piskliwym, słodkim głosem. Odwracam się, po czym znowu unoszę brew. 

- Ringo? - pytam, kiedy spogląda na mnie z podejrzliwym uśmiechem. Podchodzi trochę bliżej, kiedy Daisy śledzi go uważnie wzrokiem. Jest w nim zabujana po uszy, ku mojemu zażenowaniu tym faktem. Traktuje Ringo jak brata, a ona trajkoczę o nim co chwilę i jakich rzeczy by  z nim nie robiła, nic więc dziwnego że momentami się krzywię. 

- Jak podoba ci się zamówienie? Nie za trudne? 

W jednej chwili przewracam oczami i już wiem nad kogo zamówieniem tak długo główkowałam. Mierzę przyjaciela wściekłym wzrokiem, kiedy ten ponownie się uśmiecha. 

- Co ci zrobiły te biedne narcyzy? I kto ma urodziny? 

- Nic, ani nikt - odpowiada. Zaciskam pięści, aby powstrzymać się od ponownego wywrócenia oczami. Od kilku miesięcy uwielbia robić mi takie żarciki i dogryzać mi na każdym możliwym kroku, a o ile wcześniej przyjmowałam to jako żart, tak teraz powoli zaczyna mnie to wkurzać. Biorę jednego ze zwiędłych w koszu tulipanów i ciskam mu w twarz. 

- Alex! - oburza się Daisy, a ja tylko wzruszam ramionami z uśmiechem. Ringo unosi tulipana i przygląda mu się. Jest cały zabarwiony na brązowo przez zwiędnięcie, opada w jego dłoniach. 

|☆ 𝙾𝚗𝚎 𝚂𝚑𝚘𝚝s ☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz