26. Stary fotel w metrze

424 8 148
                                    

Realizowane dla :  pensadoraestelar  ♥

Realizowane dla :  pensadoraestelar  ♥

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nowy Jork, 1971

Moje życie można ograniczyć do trzech podstawowych rzeczy : świeżej kawy od razu po przebudzeniu, szkicowania i porządnej  dawki snu po ostrej nauce. Nieważne czy podczas dnia działam rutynowo, czy spontanicznie, muszę wykonać te trzy czynności, choćby miało by to być pięć, marnych minut. Bez nich zwyczajnie dzień jest jakiś niewypełniony.

Właśnie stoję nad blatem i wsypuje do młynka dwie głębokie łyżki ziaren kawy. Mielę je powoli, głośno ziewając. Cały poprzedni wieczór spędziłam na nauce, więc napój kofeinowy w dużej ilości jest dziś zalecany. Kręcę głową aby odrzucić zmęczenie, po czym wysypuje zmielone ziarna do zaparzacza akurat wtedy, kiedy zagotowuje się woda. 

- Dzień dobry, pani psycholog - do kuchni wchodzi mój tata w starej przetartej piżamie i uśmiecha się szeroko, również ziewając. Podchodzi do mnie i całuje w czubek głowy. 

- Jeszcze nie psycholog, ale dzięki że we mnie wierzysz tato. Kawy? - pytam, wlewając do swojego kubka czarną ciecz. Tata kiwa głową, sięgając po swoją szklankę, którą po chwili zalewam.  Siadamy przy stole i przez krótką chwilę rozkoszujemy się spokojem poranka. Słońce leniwie wygląda do pomieszczenia, zalewając je ciepłym światłem. Pociągam łyk napoju, przyjemna goryczka rozgrzewa mi przełyk. 

- Co zjesz? - pyta tata i wstaje od stołu. Przeciągam się leniwie. 

- Zabiłabym za tosty z marmoladą jabłkową. 

- Robi się. 

Ponownie biorę duży łyk kawy, czując jak się rozbudzam. W głowie kalkuluje plan dnia dzisiejszego : Pierwszą kawę mam zaliczoną, w szkole mam dodatkowe zajęcia po lekcjach i może potem spotkam się z przyjaciółkami. W końcu jest piątek, a ja nie mogę ciągle ślęczeć nad książkami. 

W ostatnim jednak czasie nauka jest jedną ze spraw priorytetowych. Za niedługo kończę szkołę średnią i ubiegam się o stypendium w NYU, jednym z najlepszych uniwersytetów w Nowym Jorku. Nie chodzi tylko o bliskość rodziny i przyjaciół, ale psychologia w tym miejscu jest naprawdę rozbudowana, myślę więc że może zaprowadzić mnie do upragnionego sukcesu. Fascynują mnie ludzkie umysły, to jak działają w fazie trwania większego lub mniejszego problemu i które skłaniają ich do zasięgnięcia po pomoc. Cała ta droga jest dla mnie jak gra w puzzle z tysiącami elementów. Na końcu mają być z powrotem w pięknej, nie perfekcyjnej, ale pięknej całości. 

Podczas gdy ja zagłębiam się w moich rozmyślaniach, tosty wyskakują z tostera i tata ostrożnie bierze je do ręki, po czym obkłada marmoladą. Kończę moją kawę. 

- Idziesz dzisiaj na jakąś imprezę? - zagaduje tata, stawiając przede mną talerz. Przewracam oczami. 

- Raczej nie, może spotkam się z Patrizią i Madalyn - mówię, wgryzając się w tosta - Niebo w gębie! 

|☆ 𝙾𝚗𝚎 𝚂𝚑𝚘𝚝s ☆|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz