część 18

46 2 8
                                    

- tato to jest poważna sprawa! Nigdy się tak nie czułam - mówię spoglądając na rodziciela

- cóż  córeczko, nie było nam się zmagać z tym że zaczynają ci się kobiety podobać - westchnął- chociaż ta z nad przeciwna to niezła  sztuka

- mamo!!!!!

- cicho bądź, żartowałem- zaczął się śmiać  wiedział że  w  tej kwestii jestem mega kapusiem. Bo tata ma kochać mamę nie żadna inną.
Jak się kochają to niech się kochają do końca  swojego życia.

-  w  tej kwestii jeżeli chodzi o was  to jestem zajebistym kapusiem. Chce dla was jak najlepiej. Po za  tym ty kochasz mamę prawda?

-  oddał bym za  was dwie życie tak was kocham - mówi  aż mi się serce otwiera.

Podchodzę do niego i przytulam się do niego .

- to już lepiej gdy zakochujesz się w  kobiecie z  nad przeciwka niż  w nauczycielu

- tak śmieje się z  córki głupoty - parskam śmiechem po czym siadam na poprzednim miejscu.

- dobrze kochanie. Ją wracam do pracy a  ty idź po prostu do niej i jej to powiedz!

- coś ty. Nie jestem aż  tak odważna   albo poczekaj!

Wybiegłam z  gabinetu ojca po czym pognałam do kuchni zobaczyć  czy czegoś nie brakuję.

- cholera jest wszystko! - warknęłam

- córeczko coś się stało? - pyta mama spoglądam na nią.   Z uśmiechem po czym oddałam się  o krok gdy ujrzałam mój obiekt  westchnień cholera  co ona tu robi!

- cześć Tara

- cześć. Rose jak tam?

- wspaniale  twoja mama zaprosiła mnie do was na kolacje  . Przyszłam wcześnie  więc pomogę jej

- to super ją pójdę do taty bo coś ode  mnie chciał!

- Felix co ty chciałeś z  kuchni? - pyta mama

- ją? Nic ona wybiegła z  gabinetu jak torpeda  i chciała iść do... Oo dzień dobry - tata najwyraźniej zauważył osobę do której miałam iść. Więc  przestał  mówić dalej

- dzień dobry proszę pana.

- miło cię poznać  ty pewnie Rose? . Mów mi po imieniu

- tak. Teraz już wiem po kim ma wasza córka urodę -  zarumieniłam się

- ehem. To ją może pójdę? - wybiegłam od  razu do góry 

Oparłam się o. Drzwi ( kurwa to jak z   romansidła) po czym  zjechałam po nich. .

Pod drzwiami siedziałam dziesięć piętnaście minut. Wstałam i od razu poszłam się wykąpać nie brałam nic. Doskonale wiedziałam że  nikt mi do pokoju nie wejdzie  więc  to oczywiste.

Kocham cię palancie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz