część 36

56 1 0
                                    

- miałem tylko dziewięć lat... Dziewięć  cholernych lat gdy mi to zrobił, nie chciałem go udusić ale, byłem w  pralni gdy   Kłocili się dwaj mężczyźni jeden miał nóż przy jego gardle i był  z tyłu. Gdy usłyszałem jego głos  poznałem go!  Wiedziałem że to ten  śmieć  mnie zgwałcił gdy byłem w podstawówce. Ja tylko zapomniałem plecaka ze szkoły nic więcej. A  dostałem uraz do końca mojego pierdolonego życia - mężczyzna płakał - proszę niech mi pani pomoże ja mam córkę i żonę  ja.. Po prostu....

- spokojnie..- odparłam - uwierz mi postaram się  ciebie jeszcze dzisiaj wypuścić.  Wiem jednak że odpowiesz za  to ale proszę cię nie wyjeżdżaj z miasta bądź z  żoną i córką w  domu - mówię  spoglądając na niego.

- przepraszam tak cholernie przepraszam udusiłem go pewnie nie żyje...

- żyje... I odpowie za  to. Najszybciej jak tylko  się da  - co za  skurwiel... - na mojej warcie nie będzie miał dobrze. Ale jak narazie musi pan  pójść do celi.

- dobrze.. Dziękuję pani Ee...

- Tara  Walker, chłopcy rozkujcie go dobrze?

- ale  Tara

- kłócisz się z  kobietą w  ciąży? - pytam..

*****

Dzień w pracy minął szybko .

- jutro rano pan się spakuje i od wiozę pana do domu dobrze? - pytam mężczyzny który od razu się do mnie przytulił

- pani mąż ma  wielkie szczęście że  panią ma... - krzyknął za mną  gdy już wychodziłam

- a  żona pana.. - odparłam z  uśmiechem i wyszłam z  celi

*****
Przechacałam się po rynku wraz  z  Matai który trzymał mnie  za  rękę. Uśmiechnęłam się do niego.

- wiesz że jesteś najpiękniejsza  z   całej kuli ziemskiej? - pyta się  mnie na co się czerwienią..

- witam pani policjant - usłyszałam męski głos  za mną. Obróciłam się w  stronę mężczyzny który stał  wraz  z  dziesięcioma  mężczyznami.. Wystraszyłam się  i to cholernie mocno - chciałem pani podziękować za   to że wyszedłem  po mimo tego że zabiłem go. Ale  dzięki pani jestem wolny i nie skrzywdze nikogo a przede wszystkim pani i pani rodziny. Dlatego chciałbym panią zaprosić i pani męża na obiad  . Oraz uzgodnienia  pary spraw - uśmiechął się i dopiero teraz poznałam mężczyznę którego wy puściłam dwa tygodnie temu.

-  dzięki Bogu  wyszedłeś.. Wyglądasz o wiele lepiej niż  za kratkami -  zaśmiałam się na co Zawturował mi.

- szefie  ? Czy to ta pani? - pyta się mężczyzna obok byłego oskarżonego mężczyzna kiwnął głową po czym  podszedł i uściskął moją dłoń - miło w  końcu panią poznać  jesteśmy pani wdzięczni.

- pani? Jesteśmy chyba w  tym wieku albo pan jest starszy  po prostu Lara.

- dobrze więc  zapraszam - Aiden ' oskarżony znaczy były oskarżony' chwyta mnie pod pachę i prowadzi w przód spoglądam na mojego męża który  jest niezadowolony

- poczekaj mój mąż jest ze mną  i chciała bym żeby też przy tym był - mówię  na co  się tylko uśmiecha  i puszcza mnie Matai podchodzi do mnie i przytyla..

Kocham cię palancie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz