[6. *Tytuł niżej V2* (cz.2)]

457 16 2
                                    

Hajo! Kolejna część mam nadzieję że się spodoba. Jeśli macie jakieś sugestie co do opisywania postaci a bardziej do opisywania ich charakteru przeze mnie to możecie pisać. Chętnie przyjmę kilka rad na ten temat. Miłego czytania!

*~______________________________________________~*

~Venti~

Pogoda w Monstand ostatnio była bardzo zła. Samo poczucie i chumor barda tak samo. Bard ciągle myślał o dziewczynie. Denerwował się ciągle na małe rzeczy, podczas gry na lirze robił się smutny, a każde wspomnienie o dziewczynie wprawiało go w chwilowy mętlik. Bard nie potrafił ogarnąć swych myśli. Ciągle miał poczucie że dziewczyna coś sobie zrobiła, że coś się działo po waszej kłótni. Każda myśl krążyła tylko wokół Y/N na niczym innym się nie skupił.

Bard w końcu nie wytrzymał, myśli go wykańczały. Poszedł do domu Y/N z nadzieją że nie odrzuci jego uczyć i że będzie w domu. Po jakimś czasie (nieokreślonym) zapukał do drzwi bez swego typowego uśmiechu na twarzy z poważną miną. Otworzyła mu Y/N które na początku nie była zbyt nastawiona do rozmowy z chłopakiem.
-Y/N ja przepraszam.. najmocniej przepraszam. Przesadziłem w tedy, nie byłem do końca trzeźwy przepraszam.. Mogłem w tedy odwołać nasze spotkanie ale coś mi nie pozwalało ok już wiem co!.. .. kocham cię Y/N i nie chce stracić.. jesteś dla mnie najważniejszą osobą z tych które znam a bez ciebie.. nie umiem żyć.. przepraszam- skończył swoją małą przemowę a dziewczyna z lekkim szokiem na twarzy przytuliła barda dając mu znak że akceptuje jego uczucia. Chłopak odwzajemnił przytulasa dziewczyny z lekkim uśmiechem na twarzy.

~Bennett~

-Może.. Benny powinien iść do.. Y/N?- powiedział pytająco chłopak wilk
-Może.. ale.. co mam jej powiedzieć?- spytał Bennett
-Razor nie wiedzieć. Razor nie znać się na uczuciach.. Razor przepraszać- spuścił lekko głowę
-Nic się nie stało Razor coś wymyślę- stwierdził i się uśmiechnął.
-Benny powinien już iść.. bo Y/N długo czekać nie będzie- powiedział stanowczo
-Racja! Dziękuję Razor- powiedział i szybko ruszył w stronę miasta po drodze planując co jej powie.

Po godzinie drogi dotarł pod jej dom. Stal jeszcze chwilę układając sobie wszystko w głowie i czy aby na pewno jest to dobry pomysł ale innego wyboru nie miał. Zapukał do drzwi a po dłuższej chwili otworzyła mu dziewczyna. Lekko zapłakana i roztrzęsiona. Widok dziewczyny jendocześnie go uszczęśliwił ale i przygnębił widząc ją w takim stanie. Przytulił ją bez namysłu nie zważając na to że miał inne plany. Nie chciał widzieć smutnej dziewczyny.
-Y/N przepraszam za to jaki byłem.. nie chciałem cię zranić moim pechem po prostu.. miałem jakoś poczuciem że to wszystko to moja wina i że przez to mnie zostawisz.. kocham cię i nie chcę stracić..- powiedział chłopak lekko roztrzęsiony
-ja ciebie też głuptasie- odpowiedziała dziewczyną i wtuliła się w chłopaka.

~Razor~

Razor nie był nadal pewny co czuję do Y/N. W końcu jest wilkiem nie zna się zbytnio na uczuciach mimo że Bennett pomagał mu w ich zrozumieniu. Bennett ciągle mówił że powinien do niej iść, pogodzić się z nią, bo nie idą mu już w polowaniach. Razor jednak nie chciał iść do miasta, stwierdził że to nie ma sensu z resztą nie znajdzie jej od tak.

Pewnego razu Razor był na przechadzce, w tedy zauważył Y/N która siedziała pod drzewem ze swoim pieskiem i karmiła go jagodami. Piesek wyglądała na bardzo osłabionego a dziewczyna na bardzo wymęczoną. Chłopaka zabolało serce gdy widział i ją i psinkę w takim stanie. Powoli do bo nich podszedł z lekkim smutkiem i troską na twarzy.
-Czego chcesz Razor?- prychnął dziewczyna udając obrażoną.
-Y/N... Razor przepraszać.. Razor nie chcieć by Y/N być smutna...Y/N jest dla Razor'a jak rodzina.. Rodzina którą chce chronić i się opiekować.. Razor przepraszać za wtedy..- powiedział i spuścił głowę. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko pokładała miejsce obok siebie ja znak by tam usiadł. Chłopak wykonał polecenie a dziewczyna go przytuliła dając mu znak że akceptuje jego uczucia i je odwzajemnia.

~Chongyun~

Tutaj mimo że chłopak chciał się pogodzić lecz nie umiała nawet podejść do Y/N. I tutaj wkracza Xingqui! (Bohater który zawsze pomoże) Xingqui stwierdził że wam pomoże i zorganizuje wam spotkanie. Chongyunowi powiedział że Y/N chce się spotkać w pewnym miejscu a Y/N powiedział że Chongyun chce porozmawiać. (W pewnym miejscu). Jak i chłopak tak i dziewczyna nie byli na początku nastawieni na spotkanie lecz obaj przyszli pod wskazane miejsce.
-Czego chciałeś?- powiedział
-A..Ale to ty chciałaś się spotkać..- odpowiedział
-Co? Jak to Xingqui mi powiedział że chcesz się spotkać- odpowiedzi zmieszana dziewczyna.
-A mi powiedział że ty chcesz pogadać- odpowiedział równie zamieszany chłopak
-Hehe- usłyszeliście zza drzewa niedaleko i zobaczyliście syzbko uciekającego Xingqui. Chłopak jak i ty postanowiliście go nie gonić tylko odpocząć. Usiedliście pod drzewem a chłopak zaczął przepraszam za to jak się w tedy zachował. Był wieczór więc chłopak był trochę zmęczony i nie do końca przytomny umysłowo więc podczas jeden z waszych rozmów wyznał ci uczucia nawet o tym nie wiedząc. Nie byłaś na niego za to zła wręcz przeciwnie! Cieszyłaś się że ci to powiedział. Potem obaj wróciliście do domów.

~Thoma~

Ayaka wiele razy mówiła mu by poszedł i z tobą pogadał bo nie umie się skoncentrować lecz on ciągle się opierał i mówił że da sobie radę. Nie chciał przyznać że nie daje sobie rady bez H/C włosej dziewczyny i bez rozmowy z nią. Ayaka miała rację chłopak nie zbyt dawał sobie radę i nie skupiał się zbyt na tym co miał robić. Ciągle chodził zamyślony, często sobie coś robił przez brak skupienia i nie zbyt potrafił sobie poradzić. Pewnego dnia Ayaka powiedziała mu że niejaka Y/N opuszcza Inazume. Thoma poprosił ją by mogły wyjść na chwilę ta siy zgodziła a chłopak jak najszybciej popędził do portu by zdążyć zanim dziewczyna wsiądzie na pokład.

Był tam po niecałych 15 minutach. (UWAGA ROMANTIK MOMENT NICZYM Z JAKIEGOŚ ROMANSIDŁA XDD)
-Y/N!- krzyknął chłopak licząc na to że dziecwyzna nie wejdzie na pokład. Dziewczyna zatrzymała się przed pokładem i odwróciła w stronę głosu. Chłopak w tym czasie zdążył do niej podniec i mocno ją przytulił lekko podnosząc do góry
-Y/N.. proszę.. nie zostawiaj mnie.. jesteś  dla mnie za ważna nie chcę się z tobą rozstać na zawszę.. proszę zostań nie chcę być tutaj sam. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak podczas momentów spędzanych z tobą- skończył mówić chłopak w z jego oczu popłynęły łzy
-Ej.. nie płacz nie ma sensu.. lecz dobrze nie opuszczę cię zostanę- powiedziała troskliwym głosem dziewczyna
-kocham cię Y/N..- powiedział cicho
-Ja ciebie też- odpowiedziała i pocałowała go w czoło
-Kapitanie! Płyńcie beze mnie! Ja zostaję!- krzyknęła dziewczyna

Genshin impact preferencje |Wolno pisane|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz