2.

16 0 0
                                    

-Jestem Maddie- powiedziałam do jakiejś rudej laski na Hiszpańskim, była pierwszą osobą do której się tu sama, dobrowolnie odezwałam. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę z tego, jakie ma szczęście
- Wiem, sorki, ale zna cię tu chyba każdy, siostra Luke'a- szczęka opadła mi pewnie do samej ziemi słysząc te okropne słowa, które na prawdę aż raniły mi uszy.
- nie jestem jego siostrą- warknęłam nie za bardzo miło- sorki nie za bardzo go lubię, a ty jesteś ? -
- Clara, jego dziewczyna- ooooo teraz to po prostu byłamw jeszcze większym szoku i kolejna wtopa a myślałam, że ta laska się do czegoś przyda . Ja pierdole od kiedy on ma dziewczynę, wcześniej obracał pewnie kilkoma naraz , jednak po wypadku ... Wszystko się pewnie zmieniło wraz z wypadkiem
- przepraszam jestem w szoku, nie wiedziałam, że Luke kogoś ma - dodałam po chwili ciszy
- Luke zamknął się na wszystkich po wypadku, nie widziałam go już kilka miesięcy, strasznie za nim tęsknię - zobaczyłam w jej oczach szklistą substancje i bałam się że dziewczyna za moment mi się tu rozpłaczę, nie umiem pocieszać ludzi.-  A ty? Rozmawiacie w domu? - spytała ocierając pojedynczą łzę z policzka
- Nie widuje go, ale mogę cię zaprosić po lekcjach do siebie, może przypadkiem na niego wpadniesz- powiedziałam cicho,  a ona się rozpogodziła, była mądra, od razu zrozumiała o co mi chodzi
- chcesz coś w zamian? - spytała
- namiary na kogoś kto sprzeda mi coś ekstra- powiedziałam najciszej jak umiałam
- serio? Nie wyglądasz na taką, ale, jasne, daj telefon- i wstukała mi czyjś numer.
- nikt ma się nie dowiedzieć ok? - spytałam a ona lekko pokiwała głową. Uwielbiam rude babeczki, może nawet mogłabym się z nią zakumplować gdyby nie fakt że posuwał ją ten pajac.

***
Udało mi się załatwić kilka gram trawki, więc na jakiś czas mogłam wyluzować. Weszłam właśnie do domu w towarzystwie Clary i udaliśmy się do salonu. Stanęłam jak wryta widząc jak młoda rehabilitantka siedzi na kroczu Luke i masuje mu klatkę piersiową gdy ten leży na macie do jogi, byli całkowicie pochłonięci sobą, a ja niestety całkowicie zapłonęłam w środku, widząc tę scenę, niczym z wysokiej klasy pornosa
- wydaje mi się że jego rodzice nie płacą za taki rodzaj rehabilitacji - powiedziałam a rehabilitantka aż podskoczyła, nie powiedziała nic, była cała czerwona ze wstydu, zebrała tylko swoje rzeczy i wybiegła z domu. To była nawet zabawna scena, dopóki nie ujrzałam wzroku Chłopaka. O rany miałam przesrane
- Clary? Co tu robisz ? - spytał chłopak wstając o kulach by usiąść na wózek. Zajęło mu to tyle trudu, że był cały czerwony. Myślałam że jest całkiem sparaliżowany, a on ma jakiś niedowład, przecież rusza nogami 
- Mamy z Maddie projekt do zrobienia, to dlatego mnie olewasz? Bo ruchasz te lekarkę !?- podniosła głos a on podjechał na wózku by być bliżej niej
- dobrze wiesz, dlaczego cię unikam. Nie chcę żadnej jebanej litości, możesz już iść.  I zabierz ze sobą te wścibskie babsko - tu wskazał ręką na mnie. A Clara rozpłakała się i wybiegła z jego domu. Była dla niego zbyt miła.
- palant - warknęłam - ona chciała tylko cię zobaczyć "!- krzyknęłam siadając przy stole w salonie by jeść naszykowany przez matkę obiad
Nie zorientowałam się kiedy do mnie podjechał, złapał mnie za kucyk i pociągnął moją głowę mocno do tyłu, i zaczął szeptać do mojego ucha
- nie znoszę gdy ktoś robi coś za moimi plecami, zrób tak jeszcze raz, a pożałujesz - warknął i puścił moje włosy , a w moich oczach pojawiły się łzy. Na szczęście Luke nie mógł ich widzieć bo odjechał do swojego pokoju, który był obok salonu i mocno zatrzasnął drzwi. A ja rozpłakałam się jak małe dziecko. Za kogo on się uważa ? Wytarłam łzy i w łazience zapaliłam lufkę, by odrobinę się odprężyć. Wiedziałam już ile mogę wypalić by moje oczy nie stały się czerwone i przekrwione. By nikt nie zoorientował się że palę.
Położyłam się na narożniku w salonie i włączyłam jakiś nudnawy film, zasnęłam w ułamku sekundy. Chwilę później  poczułam czyjś dotyk na swoim udzie, był to tak przyjemny dotyk że chciałam aby trwał wiecznie. Alek nigdy mnie tak nie dotykał, skąd nagle wzięła się u niego taka delikatność? Poczułam jak drażni moją kobiecość przez materiał krótkich spodenek od mojej piżamy i mimowolnie cicho jęknełam. To było tak dobre, że chciałam więcej. Ale chwila. Przecież Alek został tysiąc kilometrów stąd. Szybko otworzyłam oczy i usiadłam wyprostowana, a obok mnie na kanapie siedział ... Luke.
- nawet uroczo jęczysz- powiedział, a ja miałam ochotę go uderzyć, spoliczkować ale byłam w zbyt wielkim szoku
- nie miałeś prawa mnie dotknąć !- warknęłam w przypływie odwagi
- skarbie, nie wiem czy pamiętasz ale już to robiliśmy, dwa lata temu? Dobrze pamiętam? Ah czekaj straciłaś wtedy dziewictwo- zaśmiał się podle.
- co z tobą nie tak!- krzyknęłam na niego a on znowu mnie dotknął
- nie lubisz mnie ? - spytał
- nienawidzę - warknęłam -dotknij mnie jeszcze raz a pożałujesz! - krzyknęłam zła i odeszłam by pójść na górę do swojego pokoju. 

Kto Wie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz