Dzień zaczął się jak zawsze, od wstania z łóżka, wykonania porannej toalety, szybkiego prysznica. Śniadanie zrobione przez matkę, pożegnanie się z nią, minięcie się z ojcem, gdy nastolatek schodził na śniadanie, ten już wychodził do pracy. Pójście z rudowłosym na autobus, dotarcie do szkoły. I tak od trzech dni, a właściwie od zawsze Jeongguk tak spędzał ranek. Jednak od trzech dni czuł dziwną pustkę. To właśnie tyle minęło od powrotu z Seulu.
Gdy Yoongi wparował z pizzą do mieszkania, wynajmowanego przez panią Park, kobieta od razu zaczęła poznawać chłopaka, zadając mu tym samym niewygodne pytania czy upokarzając (nieświadomie oczywiście) rudowłosego. Wtedy Jeon poczuł się tam niepotrzebny. Tak jakby Jimin przedstawił (choć nie planował) swojego chłopaka matce. Brunet spoglądał wtedy w telefon, ale dioda ani róż nie zaświeciła z powodu przysłanej wiadomości. Nastolatek również wchodził w wiadomości sprawdzając, być może jej nie zauważył. Jednak to też nic nie dało. Przestał się już łudzić, że Taehyung mu odpisze, nie było na to szans. Minęły trzy dni, a on dalej nie dostał odpowiedzi. Być może chłopak czekał aż dziewiętnastolatek przyjedzie do Seulu i mu wszystko pokaż? A może tak wcisnął bajer, by chłopak na to przystał? Jeśli druga opcja była prawdziwa, to mu się udało, licealista był ciekawy co mężczyzna studiujący prawo, a jednocześnie bawiący się z dragami, kombinuje.
— Co taki przybity Jeongguk? — zapytał rudowłosy, gdy nauczycielka strasznie przynudzała, prowadząc wywód o skałach mineralnych. — Od kilku dni jesteś taki... nieobecny — dodał, zerkając na nauczycielkę.
Jeon wzruszył ramionami. Tak naprawdę nie miał powodu. Nie powinien się przejmować nic nie znaczącym mężczyzną, który na dodatek naćpał go nieświadomie. A jednak coś się w nim ruszyło i miał wyrzuty sumienia. Czuł się odrzucony ze strony starszego, a to mu się nie podobało. I uczucie, które czuł od tych trzech dni, nie dawało mu spokoju. Nie dawało mu również spać w nocy, gdyż analizował każde swoje zachowanie. Mimo że wszystko świadczyło, że Taehyung nie był na niego zły czy obrażony, to dziewiętnastolatek czuł się z tym źle. Nawet nie wiedział dlaczego szuka problemu w sobie, gdyż to student postąpił wobec niego nieprawidłowo. Gguk nic nie zrobił, bronił się, a jednak czuł wyrzuty w sobie.
— Coś się stało? — zapytał Jimin, widząc, że chłopak znów się wyłączył. — Jeongguk powiedz co cię trapi — powiedział, patrząc na niego z troską. Nie podobało mu się zachowanie przyjaciela.
— Sam nie wiem — odparł, odkładając długopis, którym mazał coś na marginesach zeszytu. — To jest dziwnie — dodał, przecierając twarz swoimi dłońmi.
— Co jest dziwne? — dopytał nastolatek, wybity z tropu. Starał się jakoś domyślić o co chodzi brunetowi, ale nie potrafił. Był zbyt zagadkowy. — Taehyung cię prześladuje czy co? — zapytał z lekką irytacją. Wkurzało go to, że Gguk zaczął robić się tajemniczy. I mimo że Park zdawał sobie sprawę, że po części to jego wina, to zastanawiało go zachowanie rówieśnika.
CZYTASZ
Ukryty w Tajemnicy {Taekook}
FanfictionJeongguk namówiony przez przyjaciel, idzie z nim na domówkę w Seulu. Spotyka brązowowłosego Kim Taehyunga, który od razu zaciekawia go swoją rozmową. Po niezbyt dobrym incydencie między nastolatkiem, a mężczyzną rodzi się uczucie, które obaj chcą pi...