Zanim ostatni raz powiemy sobie szczerze w twarz

36 4 0
                                    

Hyesun okryła swojego przyjaciela kocem i westchnęła głośno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hyesun okryła swojego przyjaciela kocem i westchnęła głośno. Taehyung zasnął po wszystkim, a Yoongi zorganizował transport do jego mieszkania. Od razu gdy przeczytał wiadomość od Vernona, że Jimin uparł się by spać w hotelu z ojcem. Dwudziestoczterolatek nie zastanawiał się i został na noc u brązowowłosego studenta prawa. Musiał mieć go pod kontrolą, przecież mogło wydarzyć się wiele.

Dwójka dwudziestoparolatków siedziała w kuchni przy stole, przy tym pijąc herbatę. Yoongi od czasu do czasu zerkał na śpiącego na kanapie przyjaciela. Nie potrafił sobie wyobrazić co by się wydarzyło, gdy by Hyesun nie przybiegła do niego, gdyby nie Jeongguk, który bez żadnych hamulców podbiegł do Taehyung i go złapał. Przecież, gdyby Suga zgodził się z teorią młodszego, prawdopodobnie po studencie prawa nie było by co zbierać. Min zawdzięczał dziewiętnastolatkowi wiele, jednak z drugiej strony nie miał bladego pojęcia jak miałby to wytłumaczyć dla młodszego. Domyślał się, że Gguk nigdy nie wiedział człowieka pod wpływem środków odurzających innych niż alkohol. Związek z Tae wpakował go w środowisko, w którym nie powinien się znaleźć, a mimo to młodzieniec wykazał się wielkim sercem i odwagą.

— Gdyby nie ten młodziak, nie było by z V tak kolorowo — odezwała się Shin, gdy razem z Minem spoglądali na śpiącego dwudziestotrzylatka. — Możemy mu dziękować i gratulować odwagi — dodała, wyczuwając wzrok starszego na siebie.

— Jeongguk... — wypowiedział imię chłopaka. Hyesun spojrzała na niego i lekko skinęła głową. — Widać, że darzy Taehyunga mocnym uczuciem — odparł, po czym odgarnął swoje włosy do tyłu. — Chciałbym, by Tae gdzieś z nim pojechał i choć raz nie przejmował się Baronem i narkotykami — wyznał.

— Wiesz, że to nie takie proste — przyznała dziewczyna, na co starszy tylko skinął głową. — Baron darzył... Nie on dalej darzy V mocnym uczuciem — powiedziała, a te słowa zaintrygowały czarnowłosego mężczyznę.

— Co masz na myśli? — dopytał zaciekawiony. Oczywiście, że obiło mu się o uszy, że Hyup traktuję V inaczej, że daje mu wiele szans i przymyka oko na jego wybryki. Słyszał też masę plotek, że chłopaki byli razem, ale nigdy nie miał odwagi spytać o to przyjaciela. Zazwyczaj gdy próbował jakkolwiek podejść do tematu, Tae uciekał od niego lub milczał.

— Nie wiem — wzruszyła ramionami. — Chunghyup dziwnie się zachowuję jak dzieję się coś dla Tae lub zrobi coś nie po jego myśli — wyznała. Sama do końca nie wiedziała, czy wierzyć w te wszystkie plotki jakie mówiła grupa. Nigdy też nie spytała o to narzeczonego, po prostu bała się odpowiedzi z jego strony.

Hyesun spojrzała na swoją dłoń, na której znajdował się jej pierścionek zaręczynowy. Automatycznie w jej oczach zrodziły się łzy. Ona kochała rudowłosego szefa BLUE ROSE całym swoim sercem i nie wyobrażała sobie życia bez niego. Wiedziała, że dalej kochałaby go tak, gdyby Baron nie był synem Choi ani nie miał tylu pieniędzy czy kryminalnego biznesu. Wystarczyłby jej tylko on, zwykły chłopak i szczęście jakim ją obdarzał. Lecz gdy tylko spoglądała na chłopaka miała wrażenie, że on nie darzy jej takim samym uczuciem, u niego nie wyglądało to na miłość. Jednak, gdy tylko Hyup patrzył na V, w jego oczach rodził się dziwny błysk, którego Hyesun nigdy wcześniej nie widziała.

Ukryty w Tajemnicy {Taekook}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz