SPALENIE KOŚCIOŁA IM. SZATANA LUCYFERA

25 1 0
                                    

Dziewczyny poszły po przyjaciółki i jej wszystko opowiedziały o planie - przygotowały się - wzięły benzynę i zapalniczkę, i ruszyły do Kazika, żeby napisał list do Egzorcysty Mietka.
Po napisaniu listu, Kazik pojechał podrzucić list Egzorcyście Mietku pod dom.

Egzorcysta wrócił po godzinę po tym jak Kazik podrzucił mu list pod bramę... otworzył i przeczytał:
*Drogi Mietku!
Prosimy Cię żebyś przyjechał na ul. Lucy. Chciałbym z Tobą porozmawiać o współpracy.
Ksiądz Edward*

- O, czyżby nowa praca, więcej pieniędzy - zaśmiał się mówiąc to sam do siebie,

Mietek rzucił listem na ziemię i poszedł do domu przygotować się do wyjścia.

Tymczasem przy kościele:

Gdy Kazik przyjechał Olinda z Sasha'e zaczęły lać benzyną w okół kościoła - Kazik wtedy odszedł, a Ali'x się schowała za drzewem. 
Nagle Egzorcysta Mietek się zjawił i dziewczyny szybko uciekły do Ali'x - za drzewo.

Kiedy Egzorcysta wszedł już do kościoła Sasha dyskretnie podeszła z zapalniczką w ręce i zamknęła na klucz drzwi, i podpaliła.
Po chwili ogień zaczął się coraz bardziej rozprzestrzeniać...
Egzorcysta poczuł zapach ognia... zobaczył ogień przez lekkie prześwity w drewnianych ścianach kościoła, zaczął panikować i szaleńczo szarpać zza drzwi.
Mietek zaczął płonąć i wtedy zobaczył Boga stojącego w ogniu, po chwili znikł i Egzorcysta zemdlał...

Olinda po chwili podbiegła pod kościół, gdy zobaczyła przechodzącego Księdza Chrześcjanina.
- Co tu się stało? Czemu ta rudera płonie?
- Szczęść Boże! Nie wiem, zobaczyłam płomień to podbiegłam...
- Pamiętaj, nigdy nie podbiegaj, bo się jeszcze coś może stać Tobie... Ale to w sumie dobrze, że to płonie, wiara ma być tylko jedna, wiara w Boga.

Olinda prowadziła dalej rozmowę z Księdzem, ale przyjaciółki myślały, że już odszedł więc wychyliły się za drzewa, a wtedy Ksiądz ich zobaczył -  zaczął krzyczeć, że to na pewno One podpaliły tą ruderę - Lucyfer to usłyszał, przeteleportował się do dziewczyn i przeteleportował dziewczyny razem ze sobą do szkoły (była godzina 16:00 o której szkoła jest już zamknięta).
- Lucyfer, jak Ty to zrobiłeś? - zapytała Ali'x,
- Usłyszałem jak się wydziera, więc postanowiłem was uratować od tego, Debila - zaśmiał się,
- Uroczo - powiedziała Sasha.
- Tylko co my tutaj będziemy robić? Może pochodzimy po szkole? Poszukamy czegoś? Może coś znajdziemy - powiedziała Sasha,
Nagle usłyszeli otwierające się drzwi szkolne...
- Halo! Jest tu ktoś? 
- O kurwa czy to Dyrektorka? - powiedziała Sasha szeptem,
- Chyba tak - Ali'x odpowiedziała,
- Kto to kurwa tam gada? - powiedziała Dyrektorka,
- O chuj... no to po nas...
Dyrektorka zaczęła iść w ich stronę, gdy była naprawdę blisko, nagle zniknęła...
- Co się stało? Gdzie ona kurwa znikła? - zapytała Sasha,
- Przeteleportowałem ją - powiedział Lucyer,
- Wspaniale! Teraz można się przejść po szkole.

Grupa przyjaciół postanowiła zaglądnąć do kantorka woźnej - podeszły i próbowały otwierać drzwi kopiąc i uderzać wnie.  Po krótkich sporze z drzwiami udało się je wywarzyć.
- mamy to dziewczyny! - Sasha powiedziała.
Dziewczyny zaczęły przeszukiwać kantorka, a Samael stał na czatach.
Nagle zaczęło się coś świecić w rogu ściany tam, gdzie znajdowały się śmieci...
- Sasha, serio? Ochyda... - Olinda z wymiotami w buzi powiedziała.
- Tak, serio.
- Ale, że w śmieciach?
- I chuj XD.
Po chwili szukania...

Lucyfer i RusiinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz