8. wybacz, ale to nie zabawa

25 4 0
                                    

Mieliśmy pierwsza misje, przed pierwszą oficjalną. Ja Masky Hood i Toby, mieliśmy patrolować wschodnią granice naszego terytorium. To od tamtej strony znajdowało się miasto, więc nie rzadko zdarzało się że ktoś obcy się tam kręcił. Zostaliśmy podzieleni na dwójki. Hoodie z Tobym, a mnie oczywiście przypadł Masky.

Był późny wieczór co mnie cieszyło, bo miałam o wiele lepszą widoczność, dlatego też ja zostałam na ziemi badając teren niemal wszystkimi swoimi zmysłami, natomiast Maska siedział na drzewie i czekał na mój znak czy cos. Plus miał lornetkę z noktowizorem i pistolet. To trochę nie fair....

Nagle wyczułam zapach człowieka i słyszałam kroki niedaleko zza krzaków. Zaczaiłam się za nimi i po cichu do nich podeszłam, a za nimi stał chyba jakiś facet. Bazowałam tylko po posturze, więc nie mogłam być pewna na sto procent. Już miałam zaatakować, kiedy usłyszałam wystrzał z broni i upadające ciało. Dobrze wiedziałam co się stało.

Zirytowana spojrzałam na drzewo na którym siedział mój partner.

- wybacz, ale to nie zabawa - oznajmił. Przecież nie chciałam się nim bawić tylko wypatroszyć... A no tak... To jednak to samo - leć się jeszcze rozejrzeć - powiedział zeskakując z drzewa - spotkamy się przy oznaczonym drzewie - tak też zrobiłam.

Truchcikiem pobiegłam w głąb lasu zagryzając jeszcze 4 zagubionych duszyczek. Czyli łącznie wybiliśmy 12 ludzi. Oczywiście nie oszczędzając sobie przy tym zabawy.

Kiedy byłam już przy drzewie któro miało wyryty napis "Jeff tu był, idźcie spać" zastałam tam tylko Hoodiego. To drzewo było najstarszym drzewem w tym lesie, dodatkowo znajdowało się w jego centrum, a Jeff w pierwsze dni kiedy tu trafił postanowił oznajmić każdemu kto je mijał że tu był.

- he.hejka Nieev - chyba ucieszył się na mój widok. Z reszta z wzajemnością, a żeby to pokazać to zaczęłam lizać go po ręce na co ten poklepał mnie po ramieniu.

- Hoodie jesteście już na miejscu? - usłyszeliśmy przytłumiony głos Masky'ego pochodzący z wokee tokee. Brali je ze sobą bardzo często.

- t.tak - odpowiedział zakapturzony.

- jest z tobą Nieevee? - zanim Hoodie zdążył odpowiedzieć to sama dałam o sobie znać głośnym warknięciem - dobrze a Toby tez już wrócił? - a no właśnie. Nie było googlastego.

- j.jeszcze nie.e... pew.pewnje jesz.jeszcze pat.roluje te.te.teren.

- dobra. Ja tam za raz będę. Jak nie wróci to wracamy bez niego. Bez odbioru - ale jak to? Bez Toby'ego? Przechyliłam łeb na bok.

Pogadaliśmy chwilę, a raczej to Hoodie mówił. Powiedział że Toby lubi dostawać ataków sadystycznych na takich misjach i że lepiej było nie wchodzić z nim w żadną interakcje. Było to nawet nie możliwe. Dowiedziałam się między innymi też że Masky nie mówił tego wprost, ale był zadowolony ze mnie, choć mogłabym się bardziej słuchać. Nie obchodziło mnie to. Byle tylko nie spalić żadnej misji. Hoodie stwierdził, że jak tak dalej pójdzie to może nawet się do siebie przywiążemy. Nie było takiej opcji.

Masky był już na horyzoncie, natomiast Toby dalej nie wrócił. Poczekaliśmy na niego jeszcze 10 minut i ruszyliśmy do rezydencji bez googlastego.

Time skip

Wróciliśmy z Mask'ym do pokoju i jak zwykle pierwsza wylądowałam na jego łóżku.

- nawet o tym nie myśl. Znowu to samo- to ostatnie powiedział bardziej do siebie. Nie zareagowałam tylko położyłam łeb i bacznie go obserwowałam - idę się wykąpać. Jak wrócę to ma Cię nie być na łóżku - przyjął to nieco łagodniej niż zwykle. Oczywiście go nie posłuchałam. I cóż... Zaspałam.

PoV Masky

Wyszedłem z łazienki i wycierając jeszcze włosy ręcznikiem zobaczyłem jak ten Białas dalej leży na moim łóżku. Nie wykluczone że spała patrząc na to że wyglądała nadzwyczaj spokojnie. Miałem dość dzisiejszego dnia. Był bardzo produktywny i wymagał sporego wysiłku. Nie dziwne że Nieev tak szybko zasnęła. Postanowiłem jej wyjątkowo odpuścić. Bardzo dobrze się dziś spisała jak na pierwsze zadanie. Pewnie miała dość podłogi, bo z legowiska jeszcze nie korzystała.

Podszedłem do wspomnianej rzeczy i wyniosłem ją z pokoju.

~ to nie jest pies ~ pomyślałem.

""""""""""""""""""""""""""

Siemka cześć!

jak sie rozdzial podoba?

jak tam wczorajsze halloween? kto swietowal?

trzymajcie sie i czesc! 

~ Creepypasta~ Wilczy ZamętOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz