1/3
WILLIAM POV
- Co z nią robimy? - zapytał Theo, gdy przyglądał się przyjaciółce Mel.
- Możemy upozorować samobójstwo - rzucił luźno Matt.
- Niby co chcecie zrobić? - prychnął Alan - Wywieść ją do jakiegoś opuszczonego budynku i upozorować, nie wiem, kurwa, napaść seksualną, po której popełniła samobójstwo?
Gdy wszyscy popatrzyliśmy się na niego, on przywalił sobie z otwartej dłoni w czoło.
- Nie. Nie zrobicie tego.
- To co mamy zrobić? - prychnąłem - Zadzwonić na policję i powiedzieć, że znaleźliśmy zwłoki w domu przyjaciółki? Zamkną ją.
- A co jak natkniemy się na kamery, albo znajdą na niej jakieś nasze ślady?
- A co jeśli jej nie znajdą? - rzucił zamyślony Theo.
- Na pewno po jakimś czasie zaczną się poszukiwania - znowu mówił Alan.
- Mamy od tego ludzi - rzucił luźno Matt.
- Mieliśmy - poprawiłem go.
- Jeden twój telefon i wszyscy się zbiorą.
- Jesteście popierdoleni - stwierdził niedowierzająco Alan.
- Mówi typ, który w wieku siedemnastu lat, powtarzam, siedemnastu, wycinał organy - przypomniał mu Matt.
Alan podszedł bliżej dziewczyny, przyglądając się jej dokładnie.
- Biedna dziewczyna - podsumował.
- Była suką.
- Fakt, ale nie znaczy to, że zasłużyła na napaść na nią, powieszenie i najprawdopodobniej gwałt - skarcił mnie wzrokiem najstarszy.
- To co robimy?
Wszyscy staliśmy w przedpokoju, zanurzając się w swoich myślach.
- Nie wiem - wykrztusiłem w końcu.
- Dawaj, Will.
- Co? - Matt chyba znowu ma jakieś odpały.
- Jesteś byłym szefem pierdolonej mafii.
- To zamknięty temat - przypomniałem mu ostro.
- Wykonaj parę telefonów, zbierz dawnych ludzi i cycuś glancuś.
- Mówię ci, że z tym skończyliśmy!
- Jasne, daj miłości swojego życia iść za kratki - prychnął.
- Słuchaj - zaczął Theo - może to nie jest zły pomysł.
- Jak, kurwa, nie jest zły pomysł?! - krzyknąłem szeptem.
- Lubię ją - znowu głos zabrał Theo - Jest naprawdę świetną dziewczyną. Nie zasłużyła na to, co ją spotkało. Więc błagam cię, przemyśl to, chyba że chcesz rozmawiać z nią zza szyby.
- Zgadzam się - przyznał mu rację Matt.
- Jeśli zajmą się tym normalnie, bo przypominam, rozmawiamy o zwłokach osiemnastolatki, to chyba powinno się udać - wtrącił swe cenne trzy grosze Alan.
- Nie chcę już tego robić - przypomniałem - Skończyliśmy z tym wszystkim prawię cztery lata temu...
- A Gabryś?
- To był wyjątek - prychnąłem do Matta - Naprawdę chcecie...
- Podsumowując: kazałeś nam zgarnąć jakiegoś chłoptasia, bo zgwałcił Mel, obciąłeś mu chuja i go nim udławiłeś, a nie chcesz zadzwonić po chłopaków, w sytuacji, gdzie ta sama dziewczyna może spędzić resztę życia w więzieniu, ty nie chcesz wykonać paru telefonów?
CZYTASZ
Ostatni raz
Storie d'amoreFragment z książki - Ostatni raz - powiedziałam do siebie dusząc się łzami wykonując krwawą kreskę. I to był ten czas. Koniec. Za głębokie cięcie. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i do łazienki wparował ON. Gdy tylko zobaczył co się dzieje z pr...