I had Sex... With Sasuke?!

1.6K 60 21
                                    

POV. Naruto

Oszołomiony otworzyłem oczy, oślepiające światło słoneczne sączyło się do moich siatkówek. Czułem się jak gówno. Jęknąłem trochę i potarłem głowę, pulsowała przez cały czas. Po niechętnym otwarciu oczu szybko zauważyłem, że to nie jest mój pokój. Spojrzałem na lewo od łóżka i zobaczyłem nagie plecy. Zatrzymałem się, gdy przeszył mnie strach.

Zajrzałem pod pościel. O nie. O nie. O nie. Nie ma mowy! Straciłem moje cenne dziewictwo.

Nadąsałem się przez chwilę, moje ramiona opadły. Usiadłem, żeby spojrzeć na śpiącą postać obok mnie.

Ból uderzył mnie szybciej, niż mogłem mrugnąć. Upadłem na poduszkę. Czuję, że mój tyłek dosłownie zaraz się zapali. Dolna część pleców bolała mnie od najwyższej intensywności.

Zaczęło we mnie narastać zamieszanie, myślałem, że seks nie powinien tak boleć. Jeszcze raz spróbowałem usiąść, przechylając się tak, że znalazłem się na łokciu i biodrze.

Zbliżyłem się do postaci obok mnie. Wydobyłem się z niej powoli. Delikatnie dotknąłem jej perłowych pleców i pociągnąłem ją za ramię, aby leżała płasko na plecach.

Patrzyłem przez chwilę, zanim zrozumiałem. To był Sasuke. Śpi spokojnie przede mną. Poczułem, że moja pewność siebie spada.

Mój pierwszy raz był z facetem.

W mojej pamięci pojawiły się obrazy z zeszłej nocy, Sasuke unosił się nade mną, ciężko dysząc, z czerwonym rumieńcem rozlanym na policzkach. Cieszyłem się tym widokiem, zanim zachłannie przyciągnąłem go do ust.

"Kocham cię." Szepnął pod wpływem alkoholu Sasuke. Pamiętam, że powiedziałem mu to samo.

Sasuke zatrząsł się lekko, uruchamiając w mojej głowie dzwonki ostrzegawcze. Budzi się. Szybko wstałem z dużego łóżka, wytrzymując ból.

Ubrałem się tak szybko, jak to możliwe i wyszedłem do drzwi. Utykałem po drodze.

Cieszę się, że było jeszcze wcześnie, więc niewiele osób patrzyło na mnie. Dotarłem do domu i rozebrałem się z ubrań.

Spojrzałam przez chwilę w lustro na siebie, wyglądam na zmęczonego, ale miałem przyjemny blask wyrafinowania. Uruchomiłem prysznic i wszedłem.

Rozkoszowałem się ciepłą wodą spływającą po moim ciele. Nasączyłem mydłem całą moją dłoń, w końcu przesuwając rękami po tyłku. Skrzywiłem się. Przesunąłem palcami po wejściu, oddech uwiązł mi w gardle. Wyciągnąłem rękę, żeby spojrzeć na to z niedowierzaniem.

Wszedł we mnie, ten drań.

Starałem się jak najlepiej spłukać to, co zostawił. Czułem się zawstydzony, że to zrobił.

Po wyjściu z prysznica włożyłem swoje zwykłe ubrania, wziąłem szklankę wody, wypiłem ją i udałem się do miejsca spotkania Drużyny 7.

Sakura była tam, razem z Saiem i bardzo zrzędliwie wyglądającym Sasuke. Wbrew sobie zarumieniłem się i podszedłem do nic, mówiąc im lekkie „cześć".

"Co ci zajęło tak dużo czasu, Naruto?" zapytała z zaciekawieniem Sakura.

"Brałem prysznic." Uśmiechnąłem się lekko w jej kierunku. Złapała mnie za rękę, zaskakując nie tylko mnie, ale także pozostałych dwóch.

"Co jest nie tak?" Wyszeptała. Pomachałem jej do siebie. Nachyliła mi ucho, a ja szepnąłem tak cicho, jak to możliwe. Oczywiście różowo włosa dziewczyna szybko to załapała. Jest intuicyjna, szczególnie w stosunku do moich uczuć.

"Straciłem dziewictwo zeszłej nocy, Sakura. Z facetem." Poczułem się absolutnie zawstydzony, mogłem poczuć czerwony pył na mojej skórze. Wiedziałem, że Sakura zrozumie. Odsunęła się i spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami.

"Naprawdę? Wszystko w porządku?" Zapytała na głos. Pokręciłem głową na „nie".

"Czy możemy porozmawiać później?" Zapytałem, ona szybko skinęła głową, przykuwając ciekawskie spojrzenia dwóch mężczyzn.

Po przybyciu Kakashiego udaliśmy się prosto do misji rangi C. Co wszyscy bardzo doceniliśmy, zwłaszcza ja.

Dowiedziałem się, że wczoraj wszyscy bardzo się upili.

Unikałem Sasuke tak bardzo, jak to tylko możliwe, ignorując go całym sobą. Z kolei każąc mu się na mnie gapić. Najprawdopodobniej był zdezorientowany.

***

Kiedy Sakura i ja dotarliśmy do mojego mieszkania, otworzyłem drzwi i wpuściłem ją do środka. Zaczęła mnie przesłuchiwać.


"Co się stało?"

"Upiłem się i zerżnąłem." Zacząłem bez ogródek. Zawahała się przez chwilę, zanim zapytała mnie lekko.

"Kto to był?" Na chwilę zesztywniałem, wiem, że Sakura już przebolała Sasuke. Ale część mnie myśli, że nie. Ale muszę o tym porozmawiać. Kręciłem kciukami, aż znalazłem odwagę, by mówić.

"Sasuke..." Moje serce waliło w moją klatkę piersiową.

"Kto? Nie słyszałam cię." Wziąłem głęboki oddech, żeby się przygotować.

"Sasuke." stwierdziłem twardo. Przez chwilę patrzyła na mnie dziwnie. Przyłożyła rękę do ust. Chwilę później jej twarz była czerwona.

"Sakura?" Wybuchła śmiechem. Byłem zaskoczony.

"Nie śmiej się!" Krzyknąłem. Chichotała jeszcze przez chwilę.

"Przepraszam, właściwie pamiętam, jak wracałeś z nim do domu. Po prostu nie myślałam, że to zrobiliście!" Skuliłem się ze wstydu. "Nie martw się, będę o tym milczeć." Sakura uśmiechnęła się.

Po wyjściu Sakury poszedłem spać. Mam nadzieję, że Kurama dzisiaj mnie uzdrowi.

***

Dajcie mi znać jak zauważycie jakieś błędy.

~D

Sasunaru (Boyxboy) [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz