Gaara too?!

531 24 12
                                    

POV. Naruto

Wpatrywałem się w dwóch Kage i otworzyłem im drzwi.

Mogłem usłyszeć Temari krzyczącą na zewnątrz, usłyszałem trochę tego, o czym krzyczała.

"Dlaczego on wie cokolwiek o tym, przez co przechodzi Gaara?! Tsunade, odpowiedz mi!"

Szybko weszli do środka, zamknąłem drzwi i odwróciłem się do nich.

"Co wy tu robicie?" Pytam. Każdy mógł łatwo zauważyć, że Gaara był niespokojny i zdenerwowany.

"Przyjechał do Konohy, żebym go sprawdziła, ponieważ jest chory od około miesiąca. Gaara też jest w ciąży." Byłem zaskoczony.

"Naprawdę?!" Moje zaskoczenie zaczynało zmieniać się w podekscytowanie.

"Dlaczego zabrałaś mnie do Naruto?" Gaara zarumienił się szaleńczo na to, co powiedziała baa-chan.

Położyłem rękę na moim dużym brzuchu, oczy Gaary przesunęły się na mój brzuch i rozszerzyły się.

"Czy ty... też jesteś w ciąży?" Uśmiechnąłem się ciepło i ponownie potarłem brzuch. Kiwnąłem głową, gdy łzy szczęścia zaczęły zbierać się w moich oczach.

Wytarłem je szybko, zanim mogli to zobaczyć, ale to było daremne.

"Cholera hormony." Zaśmiałem się lekko z własnego żartu. Przez chwilę śmiali się razem ze mną.

Baa-chan uśmiechnęła się szeroko, wydęła swoją wielką klatkę piersiową i oznajmiła, że ​​odchodzi, mamrocząc coś o 'czasie wiązania Jinchuriki w ciąży'.

Ułożyłem się wygodnie na łóżku, zanim zaprosiłem Gaarę, by usiadł na krześle.

Uśmiechnąłem się do niego przez chwilę, "Kto jest tatą?"

I myślałem, że jego policzki były wcześniej czerwone, teraz mogłam nieźle widzieć jego twarz, która tak dobrze mieszała się z jego włosami. Jego usta poruszały się, by po chwili coś powiedzieć.

"Shinobi z Liścia, znasz go całkiem dobrze. Zgadnij." Zakwestionował Gaara.

"Sasuke?!" Nie chciałem tego wygadać. Potrząsnął przecząco głową.

"Shikamaru?" Zrobił zakłopotany wyraz twarzy, po czym ponownie potrząsnął głową.

"Neji?" Cisza w pokoju była torturą, zanim przerwało ją lekkie skinienie głową. Nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu z zachwytu. Już miałem porozmawiać o Nejim, ale Gaara odwrócił się do mnie z drobnym smutkiem na twarzy.

"Proszę nie mów mu. On nie wie, że jestem w ciąży, a ja jeszcze nie wiem, jak mu to powiedzieć." Wyglądał jak emocjonalny bałagan, ta strona Gaary była zupełnie inna niż ta, którą widziałem kilka miesięcy temu.

"Umm... w porządku? I tak nie zamierzałem powiedzieć, no wiesz." Przez chwilę gapiłem się zrzędliwie, zanim potarłam rękę o brzuch. Poczułem duże kopnięcie od mojego dziecka i krzyknąłem z bólu zaskoczenia.

Ból szybko mrowił w moim ciele. Gaara zerwał się na równe nogi i niemal natychmiast wkroczył do akcji.

"Wszystko w porządku? Czy rodzisz? Naruto? Naruto?! Odpowiedz mi do cholery!"

"Nic mi nie jest, to naprawdę duży kopniak. Mały ból." Jęknąłem, próbując zignorować narastający ból w żołądku. "Czekaj... jest ból, dużo bólu!" Zacząłem wariować.

Kit, uspokój się. Dzieci się ruszają, czas rodzić.

"Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?!" Krzyknąłem, gdy się zgarbiłem. Moje ciało drżało z bólu. Moja wizja pociemniała.

Odmawiam stracenia przytomności. Cóż, nie bez wcześniejszego poinformowania Gaary o planie gry.

"Gaara." Powiedziałem ciężko oddychając. Nie mogłem zobaczyć, czy słuchał, czy nie, ale kontynuowałem. "Potrzebuję, żebyś... przyprowadził Sasuke... baa-chan też..." Poczułam ciepłą chakrę, gdy boleśnie straciłem przytomność.

Notatka od prawdziwego autora: Przepraszam za krótki rozdział!

Wpadnijcie na konto YaoiGirl_4 konto prawdziwej autorki!


Sasunaru (Boyxboy) [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz