Revealing to Sasuke

862 41 13
                                    

Witam!

Obietnicy dotrzymuje i będę starała się ją dotrzymać do końca!

Nie przedłużając, zapraszam do czytania!

*****

POV. Naruto

"Co masz na myśli?" Sasuke odłożył kunai. Wziąłem głęboki oddech, zanim odpowiedziałem.

"To moje dzieci." Powiedziałem mu. Jego oczy rozszerzyły się.

"Kiedy... Jakiej kobiety?" Zapytał bez ogródek.

"Żadnej kobiety, to ja będę miał dzieci." Wyjaśniłem dokładnie.

"Zamierzasz...? Czekaj, jesteś... w ciąży?" Był bardzo zdziwiony. Ukłoniłem się. Wziąłem kolejny głęboki oddech.

"Pamiętasz, jak kilka tygodni temu obudziłeś się w łóżku nago?" Zacząłem poważnie. Jego oczy przeskanowały moje własne.

"Skąd wiesz?" Zadał kolejne pytanie. Moja twarz zaczęła się nagrzewać.

"To ty uprawiałeś ze mną seks, Sasuke. Jesteś ojcem tych dzieci." Spojrzałem na niego nieśmiało.

Jego twarz była jasnoczerwona, a rumieniec sięgał aż do szyi. Ten widok rzadko widywałem.

Próbował sformułować coś do powiedzenia, ale sromotnie mu się nie powiodło. Śmiałem się z niego.

"Chcesz zobaczyć?" Uroczo przechyliłem głowę. Lekko skinął głową. Zdjąłem pomarańczowy sweter i podwinąłem podkoszulek.

Sasuke był już obok mnie, patrząc na mój brzuch Sharinganem. Utrzymywał dystans.

Wziąłem jego rękę i poprowadziłem ją w kierunku mojego brzucha. Sasuke zdecydowanie nie oczekiwał, że to zrobię.

"Czy czujesz ich chakrę?" Skinął głową z prawdziwym uśmiechem na twarzy.

"Wspaniale!" Wykrzyknął. Byłem całkowicie zaskoczony. Pospiesznie skinąłem głową.

"Czyż nie?"

Przez chwilę siedzieliśmy w wygodnej ciszy. Uwielbiałem tę stronę Sasuke, był tak wyrazisty.

POV. Sasuke

"Mamy szóstkę dzieci." Powiedział cicho Naruto. Byłem w szoku, powiedział to z taką pasją, że mnie przytłoczył.

Przez chwilę oboje milczeliśmy. Powietrze wokół Naruto nagle stało się poważniejsze.

"Czy będziesz prawdziwym ojcem? Jeśli nie, nie pozwolę ci obcować ze mną ani dziećmi." Objął ramieniem brzuch i spojrzał na mnie gniewnie.

Zamrugałem, żeby przetworzyć to, co widzę. Naruto wydawał się już "matką".

Złapałem go za ręce i spojrzałem mu w oczy. Otrząsnąłem się z nerwowego mrowienia biegnącego wzdłuż kręgosłupa. Jestem Uchiha, muszę to trzymać razem.

"Naruto, kocham cię. Kocham cię od tak dawna. Więc postaram się być najlepszym ojcem dla naszych dzieci." To dość wstydliwe przyznać, ale to była prawda.

Siedział tam i przez chwilę wyglądał na oszołomionego. Szczupłe ramiona owinęły się wokół mojej szyi, a jego ciało zderzyło się z moim.

"Ty baka! Ja też cię kocham." Rozprzestrzeniło się we mnie ciepło. On - ten dobe. Jest tak śmiesznie zawstydzający.

Przez chwilę przytulaliśmy się do siebie.

"Chodź ze mną porozmawiać z baa-chan." Zapytał lekko Naruto.

"Po co?"

"Potrzebuję kilka miesięcy wolnego od bycia ninja." Pokiwałem głową i poszliśmy.

*****

Tsunade spała na zwoju.

"Hokage-sama, musimy z tobą porozmawiać." Potrząsnąłem jej ramieniem. Po prostu wydawała się spać jeszcze głębiej.

"Baa-chan! Zaczynam rodzić!" Naruto wrzasnął, a ona zerwała się.

"Co-?" Wytarła ślinę z ust i usiadła prosto. "Wszystko w porządku, Naruto?" Zapytała sennie.

"Tak, czuję się doskonale-?"

"Musimy porozmawiać o ważnej sprawie". Przerwałem mu. Przez krótką chwilę wyglądała na zaskoczoną, dopóki nie spojrzała na Naruto.

"Potrzebuję kilku miesięcy wolnego dla dzieci."

"Jest więcej niż jedno?" Zapytała.

"Tak, sześć. Teraz posłuchaj. Potrzebuję kilku miesięcy wolnego, żeby bezpiecznie zajmować się dziećmi." Hokage szybko skinęła głową.

"Już ustaliłam twoją nieobecność." Oświadczyła formalnie. Rzuciłem okiem na zegar ścienny.

19:27

"Cholera! Muszę odebrać mój klucz!" wykrzyknąłem. Naruto spojrzał na mnie, uśmiechnął się i zaczął mnie odpędzać.

Wybiegłem z biura na ułamek sekundy, zanim wróciłem do Naruto. Szybko cmoknąłem go w usta.

"Do zobaczenia jutro, Naru~" Zamruczałam czule. Zarumienił się lekko, zanim odpowiedział.

"Do widzenia, Sasu." Uśmiechnąłem się do niego, zanim wyszedłem za drzwi.

POV. Naruto

Obudziłem się ze snu i wstałem po coś do jedzenia. Zjadłem dwie porcje ryżowego krakersa z lodami i czekoladą. Czując się usatysfakcjonowany po posiłku, poszedłem wziąć prysznic.

Zaczęłam się rozbierać, po czym wszedłem do ciepłej wody.

Wycisnąłem niewielką ilość szamponu na rękę i zacząłem szorować włosy. Wytarłem czubek głowy i zatrzymałem się. Następnie udałem się do dwóch wskazanych obszarów. Pocieram, żeby moje włosy były spłaszczone.

Zdając sobie sprawę, że coś jest nie tak, odsunąłem zasłonę prysznica, żeby spojrzeć na swoją głowę. Z moich wilgotnych włosów wyrosły dwa pomarańczowe uszy. Dostrzegłem od tyłu coś pomarańczowego.

Spojrzałem z powrotem na wilgotny kawałek pomarańczowych włosów wystający z dolnej części pleców. Miałem ogon. Pomachałem nim kilka razy, zanim wszedłem w krajobraz mojego umysłu.

"Co to jest?!" Wykrzyknąłem ze złością. Kurama uśmiechną się, po czym lekko się roześmiał.

"Twoje ciało przystosowuje się do dzieci. Nie ma się czym martwić." Gapiłem się na niego, sapnąłem z frustracji, po czym wróciłem. Skończyłem prysznic i ubrałem się.

Znalazłem trudności w dopasowaniu ogona do spodni, więc wyciąłem moim kunaiem dziurę na tyle dużą, aby mój ogon się zmieścił, i wyszedłem.

Sasunaru (Boyxboy) [TŁUMACZENIE PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz