Matt
Czy kiedykolwiek mieliście moment w życiu, że myśleliście, że z martwych staliście tak może ze sto razy? Czy ten ptak za oknem ciesząc się swoją egzystencja musi ćwierkać jak pojeb? Głowa za chwile eksploduje mi, mroczki przed oczami nie pozwalają na ogarnięcie sytuacji oraz miejsca mojego obecnego położenia. Z niemałym wysiłkiem wstałem o dziwo z podłogi nie wiedząc czemu się tam znalazłem przyprawiając się o jeszcze większe zawroty głowy. To by tłumaczyło tępy ból w krzyżu, matko zaczynam się starzeć. Z powiekami ociężałymi rozglądnąłem się dookoła. Jak mnie pamięć nie myli jestem u Luke'a tylko go nie widzę. Kolejne pytanie jak ja się tu dostałem? Ostatnie co pamiętam to kolejne trunki, kreski i panienki. Na niewielkim szklanym stoliku była szklanka wody i jakąś tabletka. Gdy wzrok powrócił mi do normalnego działania odczytałem: "Na ból głowy". Bez zastanowienia połknąłem wypijając całą zawartość w naczyniu.
Wstając na równe nogi świat wokół mnie zawirował. Już nigdy więcej nie pije, no dobra nie pije w takich ilość. Muszę znaleźć Luke'a, może on pamięta więcej w wczorajszego wieczoru. W jego pokoju go nie, a to może jest w gościnnym ciekawe czy też doprowadził się do mojego stanu. Otworzyłem drzwi z impetem i aż sam się zdziwiłem. W łóżku leżała dziewczyna przykryta do połowy kołdrą. Miała na sobie koszulę oraz czarne koronkowe majtki. Nie powiem przez owe ubranie wyobraźnia zaczęła mi działać na wysokich obrotach. Twarz niczym anioł, ciało niczym boginia a te pośladki nosz kurwa marzenie. Całkowicie nie przypominała tej pyskatej dziewczyny z windy. Teraz wyglądała tak spokojnie, uroczo, ale zarazem seksownie. Stary ogarnij się to siostra mojego kumpla. Pamiętaj o tym, nie chcesz mieć złamanego nosa co gorsza przeprowadzonej kastracji.
-Mam już zacząć się bać- poderwałem głowę i ujrzałem intensywne zielone tęczówki wpatrujące się we mnie. Nawet nie wiedziałem, że można mieć oczy w kolorze szmaragdów. Muszę powiedzieć, że całkowicie różniła się od swojego brata. Delikatne rysy twarzy, zgrabny nosek i pełne malinowe usta były przeciwieństwem mojego przyjaciela. Element łączący tę dwójkę to wspólne nazwisko i jasno brązowe włosy. - jeżeli takie nieciekawe sytuacje ci się zdarzają zachęcam wybranie się do specjalisty. Tak w ogóle jak głowa?
-Bywało gorzej- podrapał się w tył głowy uśmiechając się jak małe dziecko- mam głupie pytanie.
-Gorzej być nie może iż gapienie się jak ktoś śpi- brunetka usiadła po turecku zaciekawiona.
-Czy my... no wiesz- zakłopotany zaczęła miotać się w słowach. Dziewczyna przede mną jedyne co to gardłowo się zaśmiała wstając z miejsca. Miłosierny panie jaką ona ma figurę i do cholery jasnej niech ubierze spodnie, a najlepiej worek na śmierci, lub kaftan bezpieczeństwa.
-Czy my się pieprzyliśmy-podeszła do mnie z uśmieszkiem na twarzy. Była prawie o głowę niższa ode mnie. Poderwała powoli swój wzrok przesuwając rękę wzdłuż mojego torsu. Z zakłopotania przełknąłem głośniej niż zamierzałem ślinę- słuchaj nie wiem co tam w twojej główce siedzi i ile dziennie zaliczasz lasek. Zapamiętaj jedno ja nie jestem jak inne i nie będę się ślinić i leżała z rozłożonymi nogami dla ciebie. A nawet jeślibyśmy się przespali uwierz mi nie zapomniałbyś tego- nic więcej nie mówiąc popchnęła mnie w tył zamykając przed nosem drzwi. Jej ostatnie słowa spowodowały, że delikatnie się uśmiechnęłam przyrzekając sobie, że jeszcze zobaczymy, czy miała rację. Jednego nie mogę powiedzieć zainteresowała mnie osoba, która znajduje się po drugiej stronie. Teraz ty dowiedz się czegoś droga Kylie zaintrygowałaś mnie, a nie wie czy to takie dobre dla ciebie.
*
Dobra czy można uznać mnie za kochaną osobę, skoro właśnie stoję i gotuje dla tej pyskatej jędzy. Oczywiście zamiar miałem najpierw dla siebie tylko, ale niech się cieszy. Można powiedzieć, że to skromne podziękowanie za wczorajszy ratunek mojej osoby z amoku alkoholowego. Tylko powiedzcie, ile można siedzieć w łazience ja rozumiem dbanie o wygląd, ale błagam was. Zdążyłem zrobić grzanki i jajecznice, a ta dalej nie wiadomo co robi, może się utopiła. Zawsze mogę iść jej na ratunek i wcale to nie będzie z egoistycznych powodów. Z zamiarem nakładania dania na talerz poczułem wlepiony wzrok w moją osobę. Osobą tą była niejaka Kylie. Ciekawie, ile już tak stoi?
CZYTASZ
NieDobrani
Teen FictionOn i ona z pozoru „NieDobrani". Na drodze do szczęścia stoją demony przeszłości dalej obecne w jej życiu, lecz ona jest tym kim on pragnie. Kylie Williams przeszła wiele w swoim życiu. Problemy rodzinne, toksyczna miłość to tylko namiastka tego co...