#6

11 2 0
                                    

Niedawno zauważyłam jaka egorstyczna, irytującą, fałszywa i toksyczna jestem. To co postąpiłam przy kłótni z Alicją było naprawdę okropne. To JA popełniłam błąd, a wszystkie wyrzuty sumienia nieświadomie zrzuciłam na nią. Ja się zachowałam źle przekazując Julce wiadomość, a pisałam do Alicji jakby to wszystko, zakończenie naszej przyjaźni, ta kłótnia to była jej wina. Zaczęłam ją obwiniać, a to ja powinnam być obwiniana. Tak się użalam nad sobą, że nie zauważam swoich błędów. Nie chcę tego. Narzekałam na matkę że ona zwala winę na innych, a zachowuje się tak samo. Jest tylko jedna mała różnica : ona to robi świadomie, a ja nie. Ale to nie zmienia faktu że przezemie osobą która nie powinna cierpieć, cierpiała i to bardzo. Odczuwała poczucie winy, które powinnam odczuwać ja. Teraz je odczuwam, jak już zauważyłam swój błąd. Chciałabym ją przeprosić, ale nie potrafię do niej napisać po tym jak ją obwiniałam za swój błąd. Nie powiem jej też tego, ponieważ po tym co zrobiłam nie jestem w stanie jej spojrzeć w twarz. Najlepszą obcją byłoby gdybym urwała z nią kontakt, żeby nie musiała już cierpieć przezemie. Ale ostatnio znowu do mnie pisała, widać że jej nadal zależy. A ja pisałam jej że jej nie zależało przez ten caly czas trwania naszej przyjaźni. Widzę swój błąd ale nie wiem co mam teraz postąpić. Wiktoria mi mówiła, że to nie moja wina i żebym się teraz nie obwiniała, ale nie potrafię. Czuje wielkie poczucie winy i nie wiem co mam z nim zrobić. Byłabym wdzięczna gdybyście mi doradzili w komentarzach.

Niedoszły Samobójca Where stories live. Discover now