day they met

504 23 9
                                    

Od zawsze lubiłam przeprowadzki, lecz tym razem nie zmienił się mój dom, jednak kraj. Przez pracę rodziców zostałam zmuszona do zamieszkania w Korei południowej. Pomimo że jestem Koreanką i dobrze znam ten język, to trudno będzie mi odnaleźć się w innym miejscu z innym otoczeniem.

Dziś jest mój pierwszy dzień w nowej szkole. Weszłam sama do ogromnego budynku, którego całkiem nie znałam. Czułam wzrok innych na sobie. Szybko sprawdziłam plan lekcji i poszłam pod wskazaną klasę. Był już dzwonek, więc każdy wszedł do swojej klasy. Podeszłam do nauczycielki koreańskiego.

-Witajcie. Oto Park Chaeyoung, przyleciała do nas z Australii. Mam nadzieję ze dobrze ją przyjmiecie. Chcesz coś o sobie powiedzieć? - spytała stojąc obok mnie na środku sali

-Nazywam się Chaeyoung, ale możecie mówić Rosé. - odparłam cicho zasłaniając twarz włosami

-Dobrze usiądź. - rozejrzałam się po klasie, aby poszukać wolnego miejsca. Spojrzałam na ławkę chłopaka, który siedział sam, lecz on gdy zauważył mój wzrok, od razu położył torbę na wolnym miejscu obok i przewrócił oczami. Jedyne wolne miejsce zostało obok krótkowłosej dziewczyny, która była kompletnie niezainteresowaną lekcją i najwidoczniej nie miała nic przeciwko dzielenia ławki. Zadecydowałam więc usiąść obok niej. Byłam pod wrażeniem urodą dziewczyny. Łatwo było dostrzec, iż nie była Koreanką. Niespodziewanie odezwała się w moją stronę.

-Na razie się nimi nie przejmuj. Mnie na początku tez było trudno. - szepnęła mi do ucha. Poczułam słodki zapach jej perfum.

-D-Dobrze, dzięki... - to jedyne co potrafiłam z siebie wydusić.

Jest urocza.

Boże Chaeyoung wybij to sobie z głowy.

Pierwsza lekcja minęła dość spokojnie pomimo wszystkich wzroków przeszywających mnie od góry do dołu. Na pierwszej najkrótszej przerwie szybko zajrzałam do planu i skierowałam się pod wskazaną salę. Gdy w końcu znalazłam swój cel, było już kilka sekund po dzwonku, a przy otwierających się już drzwiach ujrzałam tę samą dziewczynę, machającą w moją stronę dając znak, abym się pospieszyła. Otrząsnęłam się i potruchtałam do sali, zjawiając się tam na czas.

W środku lekcji angielskiego oberwałam papierkiem prosto w bok mojej głowy. Jednak zauważyłam, jak krótkowłosa posyła wrogie spojrzenie chłopakowi, który to rzucił we mnie skrawkiem kartki. Od razu odwrócił wzrok.

-Jak masz na imię? - postanowiłam spytać.

-Lalisa, lecz mów po prostu lisa. - odparła niewzruszona.

-Okej... - odwróciłam wzrok.

-A ty?

-Chaeyoung, ale zazwyczaj wszyscy mówią Rosé.

-Piękne imię. - poczułam dziwny uścisk w brzuchu. To był jeden z niewielu razów, gdzie usłyszałam jakikolwiek komplement w moją stronę.

-D-Dziękuje. - za jąkałam się, zasłaniając rumieńce pod włosami. Mogłam zobaczyć lekki uśmiech ciemnowłosej. - Nie jesteś stąd prawda?

-Jestem z Tajlandii. Przeprowadziłam się tu kilka lat temu. Ty pewnie też?

-Właściwie to jestem Koreanką, lecz wychowałam się w Australii. Jestem tu od dwóch dni.

-Na początku będzie ciężko. Z czasem się przyzwyczaisz. Jakby coś się stało, to możesz do mnie przyjść. - mrugnęła.

-Dziękuję... - i w tym momencie zadzwonił upragniony przez wszystkich dzwonek. Szybko spakowałam swoje książki i wyszłam z sali.

Weszłam do łazienki, poprawiając błyszczyk przy lustrze. Gdy wyszłam z toalet, chciałam odnaleźć następną salę i kręciłam się po korytarzu. Na moje nieszczęście wpadłam na jakąś wysoką sylwetkę.

-O, świeżak się zgubił? - zakpił ze mnie ciemnowłosy chłopak, ciągnąc za sobą paczkę swoich kumpli.

-C-Co ja-

-Ups, sorki. - brunet wyrwał plan z moich rąk, przedzierając go na mniejsze kawałki tak, że nie mogłam już z niego nic odczytać.

-Namjoon, daj sobie na luz. - nie daleko usłyszałam głos chłodnej Tajki.

-Oj tam Lalis, przestań.

-Wynocha. - powiedziała stanowczym tonem i szybko do mnie podeszła po tym jak grupka chłopaków odeszła. - Wszystko w porządku?

-Tak, dziękuję. - dziewczyna rozchyliła moje rozłożone dłonie i spojrzała na podarty plan.

-No chyba raczej nie. - zaśmiała się.

love me like... | chaelisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz