14

77 5 26
                                    

Anari otworzyła powoli oczy. Żółte intensywne światło raziło ją. Zasłoniła dłonią oczy i usiadła. Powoli przyzwyczajała się do panującej w pomieszczeniu jasności.

-Obudziłaś się.-usłyszała głos dobiegający z prawej strony. Skierowała jeszcze ospałą twarz w tamtą stronę.
Na krześle obok łóżka siedział czerwonowłosy chłopak, który westchnął z ulgą widząc jak dziewczyna wykonuje funkcje życiowe.

-Po prostu się źle poczułam, nic mi nie jest.-zełgała i spróbowała wstać z łóżka. Ten plan się jej jednak nie powiódł, ponieważ szarooki stanowczo pchnął ją z powrotem na łóżko.

-Żartujesz?-spojrzał na nią poważnie.-Przecież ty nie miałaś pulsu! Przez dobre trzy godziny!

Niebieskooka spojrzała na niego zaskoczona. Nie wyglądał na osobę, która kłamie. Nosaka może i był wredny, ale nie żartowałby sobie z niej w taki sposób.

-Kto wygrał?-zapytała by krępująca cisza nie zdążyła zapaść pomiędzy nimi.
-My, oczywiście, że my! Głupia jak się źle czujesz to czemu nic nie mówiłaś! Martwiłem się!-powiedział wściekły, jednak w jego oczach widać było troskę.
-Przepraszam, obiecuję, że to się nie powtórzy.-powiedziała Anari łapiąc dłoń chłopaka. Ten tylko na nią spojrzał i uśmiechnął się. Złagodniał lekko, ale nadal mógł wybuchnąć wściekłością, a dziewczyna wolała nie ryzykować.

-Przyniosę ci coś do jedzenia, a potem się przebierzesz i zabiorę cię do twojego pokoju.-bardziej oznajmił niż spytał. Wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Wrócił po kilku minutach razem z Nishikage. Brunet uśmiechnął się lekko do dziewczyny.

-Cieszę się, że nic ci nie jest.-położył jej dłoń na ramieniu. Odłożył nowe ubrania przy jej nogach i wyszedł z pokoju nic więcej nie mówiąc. Nosaka usiadł ponownie na krześle.

-Nakarmie cię, otwórz usta.

-Co?! Nie ma mowy! Sama potrafię jeść!-oznajmiła wściekle, szybko jednak skuliła się w sobie widząc minę chłopaka. Była to jedna z jego min, która stanowczo oznajmiała, że nie znosi on żadnego sprzeciwu. Speszona szarowłosa uchyliła lekko wargi.

-Rzeszej.-powiedział chłodno. Nastolatka posłuchała. Była teraz czerwona na policzkach z spęszenia. Łyżka maziowatej brei wylądowała w jej jamie ustnej.-Widzisz nie bolało.

Anari porzuła pokarm, mazia ani trochę nie była lepsza. Szybko przełknęła paskudną breję.
-Co to jest?
-Kleik. No dalej, nasz jeszcze całą miskę do zjedzenia.-szarowłosa ponownie otworzyła usta. Na wszelkie sposoby starała się znieść okropną mazie, jednak nic nie pomagało. Gdy zostały jej trzy łyżki do końca miała już szklane oczy. To były okropne tortury.

-No widzisz, nie było tak źle.
-Potwór.-mruknęła ocierając oczy. W ustach nadal miała kleik więc brzmiała trochę niewyraźnie.

-Dobra teraz trzeba cię przebrać. Nie możesz tak paradować po budynku.-oznajmił Nosaka pomagając wstać dziewczynie. Dopiero teraz zwróciła uwagę w co była ubrana. Miała na sobie bieliznę i narzutę z bardzo cienkiego materiału, taką, która dostają pacjenci w szpitalach. Odrazu jej policzki zaczerwnieniły się jeszcze bardziej.

-Wyjdź!

-Ale sama się nie...

-Wyjdź! Natychmiast!-krzyknęła okropnie. Chłopak nie protestował, wyszedł z pomieszczenia.

Anari zaczęła zakładać na siebie przyniesioną przez szatyna odzież. Najpierw założyła na siebie czarne spodenki, które idealnie pasowały. Zdziwiła się, bo nie pamiętała by miałam takowe w szafie. To znaczyło, że ktoś musiał je kupić, ale kto poszedł by do sklepu.

-Anari przebrałaś się już?-do pokoju wszedł Kusaka.-Nosaka kazał mi przyjść sprawdzić czy nie zem...

W tym momencie spojrzenie jego szarych tęczówek znalazło dziewczynę. Chłopak ostentacyjnie przełknął głośno ślinę.
Teraz twarz Anari przypominała dojrzałego pomidora.

-Masz gorączkę jesteś cała czerwona i...

Zza drzwi wyszedł Nosaka. Zilustrował dziewczynę wzrokiem i lekko speszony wypchnął szarowłosego z pokoju i zamknął je z trzaskiem.

-Pomogę ci.-oznajmił Nosaka podchodząc do dziewczyny i zabierając jej z rąk niebieski sweter. Sprawnie przełożył go jej przez głowę i ręce.

-D-dzięki.-wymamrotała dziewczyna. Nadal była strasznie speszona. Nawet nie zwracała teraz uwagi na to, że chłopak zrobił to specjalnie i zakładał jej sweter. Wiedziała, że będzie musiała się na nim zemścić, ale teraz nie miała głowy by coś kombinować. Chciała wrócić do pokoju i pójść spać.

Nosaka jakby czytał jej w myślach złapał ją pod ramię i poszedł z nią do jej pokoju. Pomógł położyć się na łóżku i wyszedł życząc dobrych snów.
Wiedziała, że zrobił to specjalnie, ale teraz chciała spać. Odpocząć, przestać myśleć o tym co się dziś wydarzyło. Zwłaszcza, że tyle się dzisiaj wydarzyło.

Twój uśmiech~ NosakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz