8

75 3 13
                                    

-Aaaa!

Dziewczyna usiadła na łóżku. Jej ciało nadal drżało, a ona sama próbowała przyswoić do wiadomości, że nic jej nie grozi i jest bezpieczna w pokoju. Gdy jej oddech się trochę uspokoił drobną dłonią przetarła mokry policzek. 

-To tylko koszmar. Tak. Koszmar.-mruczała cicho pod nosem nadal starając się uspokoić bicie serca.

Szarowłosa myślała, że to już minęło, że ma już za sobą te wszystkie noce spędzone na szczelnym opatulaniu się kocem, z którego wystawała tylko mokra od łez twarz. Czekaniu na nadejście wschodu słońca, który pomoże jej zapomnieć o prawie nieprzespanej nocy. Nie chciała się mylić. Nie znosiła tamtego życia. Życia w strachu, że który kolwiek z jej koszmarów mógłby się spełnić. 

Jeszcze raz przetarła wierzchem dłoni twarz upewniając się, że nie jest już tak mokra jak wcześniej i wstała z łóżka. Ruszyła w dobrze znanym jej kierunku, na boisko. Wchodząc na murawę poczuła chłodne nocne powietrze. Wzięła głęboki oddech. Nie była pewna czy zrobiła to by poczuć otaczający ją spokój czy może ze strachu, że ta piękna sceneria jest wstępem do kolejnego koszmaru. Położyła się na trawie. Jednego czego nauczyła się z dawnego życia, to fakt, że rozgwieżdżone niebo jest jednym z najpiękniejszych widoków, które może zobaczyć człowiek. Nie wiedziała kiedy, ale zasnęła próbując znaleźć konstelację Liska. 

Dziewczynę obudziły czyjeś głosy. Od razu podniosła się do siadu rozglądając się w około. Przypomniała sobie wydarzenia z nocy. Spojrzała szybko w stronę dźwięku głosów, w jej stronę zbliżała się cała drużyna. Jak oparzona  podniosła się z ziemi i zaczęła szukać miejsca gdzie mogłaby się schować. Nie widziało jej się wyjaśnianie całej drużynie chłopaków co ona sama robi z rana na boisku i to w piżamie. Gdyby chociaż miała piłkę przy sobie mogłaby zełgać, że w nocy coś ją naszło na trening, ale to nadal była marna wymówka. Piżama nie ułatwiała sprawy.  Powiedzenie prawdy też nie wydawało się dobrą opcją, niebieskooka wątpiła, że ktokolwiek zrozumiał by co nią kierowało, a zwłaszcza chłopcy. Nigdy nie miała rodzeństwa ani chłopaka jako kolegi, ale z tego co zauważyła w szkole oni nigdy nie rozumieli takich rzeczy. Nie miała zamiaru się przed nimi błaźnić dlatego szybko schowała się na trybunach. 

Miała w planach powoli przedostać się do wyjścia stamtąd szybko udać się do pokoju, przebrać i wrócić na trening. Wszystko szło dobrze do momentu gdy na korytarzu wpadła na kogoś. Był to niski chłopak o ciemnych włosach i oczach.

-Am przepraszam, właśnie szłam do pokoju.-powiedziała zakłopotana.

-Gdzie byłaś?

-W łazience? Zaraz przyjdę!-po tych słowach szybko uciekła do swojego pokoju. Zamknęła drzwi i się przebrała.

Drużyna niezbyt przejęła się jej spóźnieniem. Po prostu trenowali.

-Czemu się spóźniłaś?-dobiegł ją znajomy głos. Podskoczyła spłoszona. Nosaka zaskoczył ją, zwłaszcza, że stał za nią.

-To skomplikowane. Przepraszam, to się nie powtórzy.

-Choć. Chciałem coś z tobą przećwiczyć.

-Ze mną? Że my razem?-nie uzyskała odpowiedzi na pytanie. Czerwonowłosy złapał jej nadgarstek i pociągnął ją za sobą na murawę.
Cała drużyna ćwiczyła na jednej połowie,  w sumie to przenieśli się na jedną stronę gdy tylko Nosaka znalazł się na dole. Tylko brązowowłosy bramkarz został. Wyczekiwał na coś na bramce.

-Chcę strzelić razem z tobą bramkę.

-Co?!-w niebieskich tęczówkach malowało się zaskoczenie. Nie była pewna jak ma zareagować na to stwierdzenie. Zwłaszcza, że chłopak wydawał się naprawdę pewny. W końcu Anari niedawno dopiero udało się stworzyć technikę hissatsu. Czego on oczekiwał? Nie była jeszcze gotowa na wspólną technikę.

-Po prostu kopnij we mnie z całej siły.

-Oszalałeś?!

-Nie jesteś nawet w stanie kopnąć piłki?-na bladej twarzy chłopaka pojawił się złośliwy uśmieszek.

-Ty...Dobra! Daj mi tą piłkę.

Szarowłosa była wściekła. Wiedziała, że chłopak ja sprowokował, ale nie ważne ile razy sobie to powtarzała, myślała, że był inny. Wczoraj przecież... Czuła się jak najgłupsza osoba na świecie, dała się tak łatwo omamić.
Gdy tylko dostała piłkę zaczęła biec. Czerwonowłosy biegł w kilku metrowej odległości. Gdy dał znak kopnęła piłkę.

-Dureń...-wyszeptała gdy piłka leciała już w jego stronę. Podobnie jak w jej technice zaczęły pojawiać się ciemne cienie w koło piłki. Na szczęście Nosace udało się ją przyjąć. Podbił ja do góry i kopnął w stronę bramki. Gdy dotknął piłki w koło niej zaczęło pojawiać się białe światło, które kontrastowało z cieniem. Z początku wydawało się, że światło wygra, jednak walka była zacięta, a cień zaczął rosnąć. Wyglądało to tak jakby materia z sobą walczyła. Wynik ten walki był jednak nieznany, ponieważ tuż przed bramką cała iluzja znikła.

-Jeszcze raz!-krzyknął chłopak. Na jego twarzy widniał grymas. Z tej odległości dziewczyna nie była w stanie stwierdzić, czy nie był też zaskoczony czy zawiedziony. Posłusznie jednak powtórzyła swoje zadanie. Niestety ponownie była to porażka.
Powtarzali ten strzał tak długo, że nadszedł mrok. Reszta drużyny już dawno sobie odpuściła. Bramkarz też znikł jakoś koło 120 próby. Nosaka jednak nie dawał za wygraną.

-Powinieneś zrobić sobie przerwę. Może powinniśmy jakoś inaczej do tego podejść.-powiedziała szarowłosa. Stała nad szarookim, który podirytowany usiadł na ziemi. Spojrzał na nią. Wystawiła w jego stronę rękę, która przyjął. Niespodziewanie jednak to on ją pociągnął. Wykorzystając chwilę zaskoczenia usiadł na niej.

-Dlaczego? Dlaczego tak słabo mnie nienawidzisz?!

Wyglądał na naprawdę załamanego. Szarowłosa kompletnie zapomniała o tym co teraz robili, nie liczyło się nic. To był impuls, czuła że musi to zrobić. Objęła chłopaka i mocno do siebie przytuliła.

-Bedzie dobrze. Jutro nam się uda. Powinieneś odpocząć jesteś pewnie wykończony.

Był tak zaskoczony, że nie odepchnął jej. Po dłuższej chwili jednak podniósł się lekko. Jego szare tęczówki przenikliwie wpatrywały się w twarz dziewczyny.

-Tak, masz chyba rację. Przepraszam, za moje zachowanie.-podniósł się i podał jej dłoń.

-To nic.-przyjęła ją.

Ruszyli razem do pokoi. Szarowłosa była wykończona pragnęła tylko rzucić się na łóżko. Tak też zrobiła.

Twój uśmiech~ NosakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz