pierwsze spotkanie cz1

22 1 0
                                    

Jackol:
Przechadzałam się właśnie po ulicach miasta po skończonym zadaniu. Jak zwykle po co mają coś robić samemu jak przecież mają mnie, czasami mnie już irytują ale nie mam wyjścia, szefa trzeba się słuchać bo mnie jeszcze wyleje. Stanełam na boku chodnika sprawdając godzinę aż nagle ktoś wpadł na mnie tak, że wylądowałam na zimnym chodniku.
Seiko:
Biegłem szybko przez jedną z pustych uliczek. Nie miałem co robić ale lubie biegać więc zaczołem biegać. Aż w pewnym momencie wpadłem na jakąś osobe. Po chwili zobaczyłem że była to dziewczyna, taka mała chyba jeszcze dziecko, ciekawe co robi bez rodziców.
Podałem jej rękę i pomogłem wstać z zimnej ziemi.

-hej wszystko w porządku? Przepraszam nie zauwarzyłem cie... gdzie są twoi rodzice zgubiłaś się?

Jackol:

Słysząc słowa chłopaka myślałam że zaraz wybuchnę. To już kolejna osoba która  która pomyliła mnie z dzieckiem. No ja nie moge czego nie rozumieją że nie tylko dzieci są niskie! Zobaczyłam że podaje mi rękę bym mogła wstać więc uśmiechnełam się i skorzystałam z pomocy przybysza.

- nie jestem dzieckiem idioto!!!! 

Kompnełam chłopaka w brzuch patrząc się na jego bezwładnie opadające ciało.
Nigdy nikomu nie pozwole nazywać siebie dzieckiem! Po za tym chłopak jakiś strasznie wyrośnięty. Miał chyba z pietnaście metrów ale to nie ważne bo i tak teraz klęka przed emną.
Seiko:
-arghh!!! Przepraszam!
Właśnie zwijałem się z bólu przed jakąś dziewczyną, nie no świetnie! A to ponoć ja jestem samcem alpha. Nie miałem pojęcia że ta mała ma taką pare w nogach ale cóż to jest dowód na to że nie ocenia się książki po okładce.
-ngh... jak na takiego krasnala jesteś w miare silna...
Powiedziałem sarkastycznie po czym znowu zostałem rzucony na ziemię. Pytam się jak ona to robi!? Po chwili ocknołem się i wstałem wytrzepując kurz ze spodni.
-em... to tak od początku... jetsem seiko ren...i miło mi cię poznać...
Podałem rękę w stronę dziewczyny by się z nią przywitać
Jackol:
Widząc że chłopak podaje rękę w moją stronę od razu ją odepchnełam. Nie zamierzam się z nim witać,do niczego mi to nie potrzebne. Nie zamierzam nawiązywać nowych znajomości.
-nie pytałam. Nie potrzebne mi to do wiadomości. Dalej będziesz stał i się gapił na mnie jak na posąg?
Parsknełam zimno jak zwykle. Nie zamierzam  poznawać nowych ludzi. Wystarczą mi ci idioci z mafii.
Seiko:
- noo ależ ty zimna brr! Weź troche wyluzuj, z takim nastawieniem nigdy sobie nikogo nie znajdziesz.
Jak zwykle wypaliłem coś czego nie powinienem przez co znowu leżę na ziemi. Ta mała to ma krzepe nie powięm. Jestem ciekawy kto ją tego nauczył.
Jackol:
-Pff.. spierdalaj nie szukam nikogo. Ty ciągle sobie grabisz naprawde chcesz mieć żebra połamane co?
Nie no ten pacan mnie już irytuje. Czego on nie rozumie w prostych słowach  "odwal się" Ahh zgrywa twardziela ale widać że słaby, gardzę takimi. Typowe osoby myślące że są najlepsi. Gdybym mogła to już by leżał martwy, ale nie po to uciekałam od zła by teraz znowu kogoś mordować. Jestem ciekawa czy on wogule coś o tym wie z tego co widać nawet przed emną się kłania więc nie wiem czy wogóle się w jakiś sposób na tym zna.

    

                         C.D.N.

°~blizny, które połączyły naszą przyszłość°•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz