Prolog

21.6K 376 24
                                    


Drodzy czytelnicy! Małe ogłoszenie 😄 serdecznie zachęcam do obserwacji profilu. Dla was to jest jeden klik, a dla mnie ogromna motywacja, także szczerze zachęcam.

Szykuje się teraz do publikacji nowej książki, a w ten sposób na pewno was to nie ominie😉 od waszej aktywności będzie zależeć jak szybko pojawi się ona na profilu. Także jeszcze raz zachęcam do obserwacji. Dla was to tylko jeden klik.

A teraz nie przedłużając... życzę miłego czytania 😘

20 lat wcześniej...
Alexander pov.
Siedzę właśnie w gabinecie ojca. Czuje się tutaj jak maleńki chłopiec, a jak na swój wiek jestem dość posturny. Od małego dostaje konkretny wycisk i sam sobie nie odpuszczam. Wiem, że żeby być kimś muszę dużo na to pracować.

Wszystko jest tu wielkie. Samo pomieszczenie jest wypełnione po brzegi wielkimi półkami, na których stoi pełno różnorakich ksiąg.
Po środku stoi ogromne biurko, za którym siedzi mój ojciec i zaciąga się cygarem. Za nim jest wielkie okno, które ukazuje nasz ogród.

W wieku 7 lat powinienem siedzieć w piaskownicy i lepić babki z piasku w tym właśnie ogrodzie razem z moim bratem. A co robię ja? Próbuje udowodnić dla mojego ojca, że jestem wystarczająco dojrzały by w końcu wtajemniczył mnie w imperium naszej rodziny.

- Ojcze proszę. Jak mam jeszcze Ci udowodnić, że jestem gotowy?- pytam powstrzymując swój gniew. Wiem to trochę dziwne jak na 7-latka, ale nie potrafię inaczej. Tylko on napędza mnie do działania.

- Alexandrze nie musisz mi niczego udowadniać. Zrozum, jesteś zdecydowanie za młody. Masz dopiero 7 lat. Powinieneś bawić się z dzieciakami w berka, a nie latać z pistoletem po domu.- powiedział twardo mój ojciec, cały czas zaciągając się cygarem.

- Ojcze...

- Dosyć Alexandrze! Zdania nie zmienię. Proszę udaj się teraz do swojego pokoju i wyszykuj się. Za godzinę jedziemy z odwiedzinami do rodziny Millerów.- na jego słowa ożywiłem się. Myśl, że ją zobaczę wynagradzała mi nieudane negocjacje. Chyba nigdy go nie przekonam. Mama zawsze stoi za mną, za to ojciec zawsze ma jakieś ale. Nic mu nie pasuje.

Popędziłem na górę ile tylko sił miałem w nogach. Wpadłem do pomieszczenia jak burza. Mój pokój nie był wielki jak na nasze standardy. Nie potrzebowałem dużo miejsca tak jak mój brat. Na środku pokoju stoi wielkie łóżko, akurat dobry sen bardzo sobie cenie. Zaraz obok stoi wielka szafa z komodą, w której trzymam ubrania. Nie potrzebowałem dodatkowo garderoby. Aż tyle ubrań jeszcze nie mam. Mój pokój jest dosyć pusty. Nie mam za dużo zabawek, nie używam ich. Najczęściej bawię się pistoletami na kulki, łukami na strzałki i tego typu rzeczami. Takich zabawek mam pełno, o i mam worek treningowy. Lubię się wyładować gdy mam w sobie za dużo energii i złych emocji, a to najlepszy sposób jaki poznałem. Niedaleko łóżka znajdują się drzwi do mojej prywatniej łazienki. Też nie jest duża. Na razie nie potrzebuje dużej przestrzeni.

Wskakuje szybko pod prysznic bo nie mam za dużo czasu. Po szybkiej kąpieli wycieram się, zakładam bieliznę i podbiegam do szafy. Na razie jeszcze nie muszę się stroić więc ubieram czarne spodenki, a do tego granatową bluzkę. Mamy lato i w innych rzeczach będzie mi za gorąco. Włosy susze i delikatnie ustawiam. Lubię gdy wyglądają na ułożone mimo, że mam dopiero siedem lat.

Gdy jestem gotowy zbiegam po schodach do salonu gdzie dostrzegam, że rodziców jeszcze nie ma. Siadam więc na kanapie obok mojego brata i dołączam do oglądania programu w telewizji. Ogląda coś o wyścigach samochodowych. Aiden uwielbia samochody, najlepiej żeby były szybkie i głośne.

Tylko OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz