4. Każdy dąży do wygranej

0 0 0
                                    

Nie dałam rady zasnąć, przez całą noc nie zmrużyłam oka, strasznie piekło mnie całe ciało.

Ubrałam białą luźną bluzkę z długimi rękawami oraz szare szerokie jeansy.

W szkole usiadłam obok bruneta z którym się uprzejmie przywitałam.

Do przerwy praktycznie nic nie robiłam.

Od razu po dzwonku poszłam do toalety, wyjęłam telefon i gdy już go miałam włączać, usłyszałam rozmowę jakiś dziewczyn z mojej klasy.

-widziałyście w ogóle z kim się teraz spotyka Noah?- powiedziała jedna, rozpoznałam głos, była to Grace. Była w mojej klasie. Nie dziwiłam się że gadają o Noah, wiele dziewczyn się w nim podkochiwało. Był miły, śmieszny i ładny, tak mówiły inne dziewczyny.

-z jakąś Dianą, nie?- powiedziała inna lecz nie rozpoznałam czyj to głos.

-suka, nie ma u niego szans nawet- powiedziała Grace, schowałam telefon do kieszeni.

-pf, wątpię by w ogóle znał jej imię- prychnęła inna- w ogóle jakaś dziwna jest- odkręciły wodę.

-potwierdzam- powiedziała Grace a później zaczęły się śmiać.

-chodźcie idziemy do Tylera.

-dalej z nim jesteś?- spytała Grace lecz dalej nie słyszałam bo wyszły z łazienki.

Wzięłam głęboki wdech i wydech.

Zachciało mi się zapalić.

Wyszłam z toalety trzaskając niekontrolowanie drzwiami. Poszłam za budynek, nikogo nie było więc wyciągnęłam papierosa którego od razu po zapaleniu koncówki, włożyłam do ust.

W pewnym momencie przede mną pojawiły się dwie dłonie, obok brzucha. Jakby ktoś chciał mnie przytulić od tyłu ale bez dotykania. Chciałam się odwrócić lecz zobaczyłam jak ktoś zaplata rękawy bluzy obok mojego pępka, odsunął się a ja się odwróciłam totalnie zdezorientowana.

Noah.

-masz plamę od okresu- szepnął, znajdując się przede mną. Znów spojrzałam na zawiązana wokół mojej talii czarną bluzę z kapturem i małą czerwoną różą na piersi.

Moje policzki przybrały kolor czerwony, czułam straszne zażenowanie.

-ja..

-idź zmień może tą.. podpaskę? Wiesz, nie znam się za bardzo na tym. Nigdy nie miałem okresu.- posłał mi uśmiech, nie było ani grama kpiny, to był przyjacielski uśmiech co mnie zdziwiło. W tamtej szkole by wszyscy się śmieli z tego i ciągle wypominali, a on, pożyczył mi swoją bluzę by zasłonić plamę.

Może jednak nie ma wobec mnie złych intencji?

-dziękuję.

-Nie ma za co- powiedział z uśmiechem.

Poszłam do klasy, wzięłam co potrzebne I wróciłam do łazienki.

Dostrzegłam w kabinie że faktycznie mam dość dużą czerwoną plamę I dostałam okresu.

Umyłam ręce I z zawiązaną bluzą Noah na biodrach, wróciłam do klasy. Podczas gdy pani tłumaczyła, ja próbowałam nie zasnąć. Byłam zmęczona, oczy zamykały mi się same. Czując wzrok na sobie, spojrzałam w lewo. Noah przyglądał mi się a na jego ustach widniał mały uśmiech.

-nie wyspałaś się?- spytał wciąż z uśmiechem.

-nie za bardzo- odwróciłam głowę, Grace wbijała we mnie wkurzony wzrok, od razu przerwałam kontakt wzrokowy.

Ostatnia NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz