Rise From Ashes #𝟭 Skończone

●𝟲

𝙉𝙞𝙘𝙤𝙡𝙖𝙨

Slyszalem jak Elena wypytywala o mnie i to co sie stalo w nocy
Moja blondi wygadala jej wszystko ze szczegulami ale nie jestem zly dobrze ze nie maja sekretow miedzy soba
A najslodsze bylo to ze nie nazywala mnie Nicolas a Niko

Ten typ obok mnie wlepial we mnie oczy zaciskajac zeby jakby moja obecnosc go denerowala albo to ze Alex woli mnie od niego

- czego ty chcesz ? - wyburczalem przez zeby

Ten schowal rece w kieszenie i siadl prosto na krzesle

- skad znasz Alex ?

Czyli o nia mu chodzi no to zagra w moja gre
Wstalem z krzesla kuclem przy dziewczynie ona odrazu spojzala w moje oczy

- Nico co sie dzieje ? - wyszeptala patrzac gleboko w moje oczy

Zlapalem ja za brode i wpilem sie w jej usta
Wszyscy odrazu spojzeli i zaczeli gwizdac
nauczycielka cos do mnie wrzeszczala ale liczyla sie tylko Alex
Pocalowalem ja w nos i wrocilem dumny na miejsce
Obrocila sie do mnie z usmiechem 
A jej przyjaciolka mordowala mnie wzrokiem

Przez chwile patrzylismy na siebie az malenka obrocila sie i zajela sie lekcja

- juz wiesz - wyslalem przemadrzaly usmiech do Brandona

Chlopak spojzal na mnie przewracajac oczami

- dobra nie tkne jej - wyburczal i zajal sie soba

Zrozumial ze mala nalezy do mnie i nie ma sensu ze mna zaczynac szybko sie uczy
To bardziej ja naleze do niej bo mam jej gacie na tylku i koszulke jakiegos jej fagasa

Lekcja przebiegla w spokoju
Po dzwonku na przerwe dziewczyny poszly na solowke a ja za nimi
Elena nie byla zadowolona ze za nimi laze ale mam to gdzies
Siadly przy stole a ja obok Alex
A szatynka gapila sie na mnie

- co ty tak za nami lazisz ?
Nicolas przepraszam ze to powiem ale dla mnie nadal bedziesz gwalcicielem przez ktorego moja przyjaciolka plakala co noc widzac cie w snie jak sie nia zabawiasz a teraz jakby nigdy nic pojawiasz sie w jej zyciu i myslisz ze nagle spojze na ciebie inaczej
A Alex jestes naiwna oddalas mu sie w nocy dajac mu to czego od ciebie chcial nie chodzi mu o uczucie a piepszony sex  - zamilkla dlubiac widelcem w swojej salatce

I ma racje pojawilem sie w ich zyciu jakbym chcial cos od Alex
A mimo to bede potworem

Wstaje od stolu ostatni raz spogladajac na Alex i Elene
I odchodze bez slowa slyszac klutnie miedzy nimi
Wchodze do lazienki trzaskajac drzwiami siadam na podlodze wyciagam papierosy i zapaliczke z tych cholernych spodni nalezacych do niej
Odpalam te gowno przez ktore kiedys sie przekrece ale teraz jak nie zajaram to cos rozpierdole

Kazdy kto wchodzil do lazienki patrzyl na mnie jak na morderce i odrazu wychodzil
Tylko jakis lysy typ zostal gapiac sie na mnie

- wiesz ze tu nie wolno palic ? - przekrecil glowe na bok patrzac z pogarda

Nie wkurwa nie wiem niech lepiej se zwinie z moich oczu bo oberwie

- moje fajki i moj interes czy zbiore opierdol wiec zwin ten twoj tylek i wypiepszaj ! - ryknalem na niego az moje oczy przybraly ciemny kolor