●𝟰𝟬

20 1 36
                                    

𝙉𝙞𝙘𝙤𝙡𝙖𝙨

Mialem zamiar wybrac sie na przymiarki garnituru a Alex miala jechac z Elena przymierzyc sukienke

Dzieciaki podrzucilismy mojemu ojcu juz rano wiec bylismy tylko w dwoje w domu
Ona wymyslila sobie ze tydzien po porodzie bedzie idealnym terminem na slub a ja wolalem za miesiac jak oswoimy sie juz z opieka nad malym ale co sie bede klucil z baba
Zgarnolem Jacobiego Cadena Trevora i kanalie zwana Archim do jaguara bo sam nie mam zamiaru kupowac bo wybiore jakis dupiaty i mnie rodzina obgada

- niech mi ktorys tapicerke ujebie to upierdole lapska przy samej dupie - warknalem nie odrywajac wzroku od jakiegos auta przed nami

Parskneli tylko smiechem zajadajac sie chipsami a ja juz dostawalem migreny od samego szelestu tej piepszonej paczki ktora przy samcach alfa byla tylko jedna i latala po calym aucie od lap Jacobiego ktory siedzial obok mnie az do tylu do tamtych idiotow

- spokojnie panie mlody jaguarek przezyje nie boj sie tak o niego - powiedzial Caden oblizujac palce

Pojebie mnie zaraz
jeszcze stoimy w piepszonym korku od jakis paru nastu minut wyzywajac sie od debili

- kurwa jedz ! - warknalem uderzajac w klakson - Caden obliz jeszcze raz te lapsko to cie wysadze z tego auta dynamitem

Obrocilem sie do tylu z usmiechem
Cala trojka miala wymalowana panike na twarzy jedynie Jacoby smial sie bo znal moje odpaly
Znal mnie za dobrze zeby mogl myslec ze wysadze moje kochane autko

- jakis ty nerwowy - Trevor zlapal za mokre chusteczki ktore zapomnialem wniesc do domu - umyjemy lapeczki i bedzie wszystko cacy - podal reszcie z usmiechem

Odliczylem do 10 przeklinajac ich do paru nastu pokolen i w koncu ruszylem dalej
Cale szczescie ze zapomnialem o tych pierdolonych chusteczkach przynajmniej jak ich zabije to krew zejdzie z skozanych siedzen

- ta twoja narzeczona to fajna dupeczka - wypalil Jacoby - znaczy sie no wiesz gust masz

Warknalem jak zwierze obracajac glowe na bok z mordem w oczach

- te szczurku nie nazywaj mojej siostry dupeczka bo cie krzywda spotka !

- Archie zaczynam cie lubic - zasmialem sie odpuszczajac chec zabicia przyjaciela

- widzisz szwagier jednak sie do czegos nadam a nie tylko do zabijania - zachichotal ale szybko zamkilknal zdawajac sobie sprawe co wlasnie powiedzial

Czyli musze zajebac ich w drodze powrotnej bo debile maja za dlugie jezory

- fajnieee jako jedyny jestem ten grzeczny..- Trevor przerwal nagle

- ja jeszcze nikogo nie zabilem - Jacoby obrocil sie do tylu z szalonym usmiechem - jak pisniesz slowko to kumple mi pokaza co i jak co nie ?

Zaczelismy rechotac jak debile a Trevor zaczal piszczec jak dziewczynka szarpiac za klamke
A ja jako ten okrutny zamknalem nas od srodka bo nie wiem co im odbije mnie juz Jacoby wywalil na srodku ulicy z jego gruchota ktory dlugo nie pozipal bo go celowo rozjebalem

- pomoge kochaniutki dla ciebie skarbie wszystko - dostalem ataku smiechu

W koncu dotarlismy na miejsce pierwszy wysiadl Trevor a za nim reszta ja wysiadlem ostatni sprawdzajac czy auto jest na tyle cale

Rise From Ashes #𝟭 Skończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz