Nikt nie wiedział jak zareagować, Ranboo nie chciał nikogo atakować, a po prostu uciec jednak osoby które zaczęły wyciągać w jego stronę włócznie i inną broń skłoniły go do tego, że uruchomił swój instynkt.
Tommy obserwował całą podróż plemienia w ukryciu, widział też to. Nie chciał dać pozwolić na to, aby jego ojciec zabił jego przyjaciela. Nie zdążył jednak go osłonić, żelazny miecz z łatwością przebił go na wylot, a zrozpaczony Tommy rzucił się na ziemię, aby upewnić się, że jego przyjaciel nie żyje i nie może mu pomóc.
Zapach który pozostawiła krew był dość intensywny, przyciągnął on więc całe stado Endermanów jak i rodzinę Ranboo, która była gotowa oddać za niego krew.
-WIDZISZ CO ZROBIŁEŚ OJCZE?! JESTEŚ Z SIEBIE ZADOWOLONY??
-Syny, uspokój się i daj nam dalej toczyć te wojnę. To stworzenie chciało nas zabić
-Nie chciał was zabijać, wy pierwsi chcieliście go zaatakować, a on chciał się tylko bronić. Nie będzie żadnej kontynuacji wojny! Zrozumieliście?!
-Sam nam mówiłeś o tym, że plemię Haida rozpoczyna wojnę, a teraz chcesz odpuścić?
-Wojna by się nie zaczęła gdybyście się pogodzili. Ty i wódz mojego przyjaciela z plemienia waszego przeciwnika, tak przyjaźniliśmy się. Nikogo nie widziałem, on sam mi o tym powiedział, nie chciał abym umarł, abym stracił ojca tak jak on bo kilka osób próbowalo zabić Edermana w naszym miejscu spotkań
Roztrzęsiony Tommy jak i reszta osób która go słuchała nie zauważyli jak stado rozwścieczonych Endermanów zleciało na skały i obserwowało to co się dzieje. Nagle nastała cisza więc był to idealny moment do ataku.
Całe stado bez problemu pokonało cały oddział armii razem z wodzem, ojciec Ranboo nie chciał zabijać chłopca, ale zrobiła to zrozpaczona matka Endermana. Nie zabiją go jednak, uderzyła go ogonem przez co uderzył głową w drzewo i nabił się na wystającą gałąź, wykrwial się, a to ból był przede wszystkim najgorszy.
Stado Ednermanów zabrało ciało już zmarłego przyszłego przywódcę, a Tommy już ich nigdy nie zobaczył. Widział jego nie żywego ojca, czuł ból tak duży, że chciał płakać jednak wtedy ból był jeszcze większy. Chciał zobaczyć vteraz ostatni raz Tubbo, chciał aby to się się skończyło, ale jeszc,do bardziej chciał, aby ta wojna się nigdy nie zaczynała.
~27.05.2022~
CZYTASZ
Always Forever | The Bench Trio
AdventurePo prostu przyjaźń To takie niezwykłe kiedy przyjaźń,jak róża kwitnie... To takie wspaniałe, kiedy w przyjaźni wszystko jest naturalne... To takie urocze kiedy przyjaźń jest okazywana, albowiem - łączy... To takie miłe, kiedy przyjaźń się odzywa... ...