W tym rozdziale już powracamy do perspektywy Sereny
Serena POVPodróż do Cyllage rozpoczęłam już 5 dni temu. Teraz, aby dotrzeć do tego miasta został mi jeszcze ostatni dzień tułaczki. Następnego dnia również odbędzie się wystawa, więc przybędę w idealnym momencie. Wtedy już tylko wejść na scenę, zrobić co trzeba i zdobyć pierwszy klucz księżniczki w wielkim stylu! Wkońcu kiedyś prawie wygrałam z Arią. W Hoenn niewiele zabrakło do pokonania Lisy w Wielkim Festiwalu, więc dlaczego nie miałabym wygrać z osobami, które w większości pewnie pierwszy raz będą startować w tego typu konkursach? Przecież to będzie łatwe, szybkie i bezproblemowe zwycięstwo, prawda? Tylko, że właśnie mi brakuje strasznie tej pewności, czuje wręcz większe przerażenie niż przy mojej pierwszej wystawie ponad 2 lata temu. Szczególnie iż podczas dotychczasowej wędrówki do Cyllage nawet nie trenowałam. Próbowałam, ale po pierwszych 5 minutach zawsze miałam już dość, odczuwając zbyt dużą pustkę. Myślę, że łatwo jest się domyślić co jest moim problemem, bo już o nim mówiłam. Mianowicie samotność. Te uczucie odbiera mi jakiekolwie chęci. Nie tylko moją pewność w zwycięstwo i chęci do treningu. Powodowało, że zwyczajnie czułam się okropnie. Chodź próbowałam tego nie pokazywać, to poprostu było mi beznadziejnie. Brakowało mi bardzo możliwości rozmowy z inną osobą twarzą w twarz. Jeszcze parę dni temu nie było jeszcze aż tak źle ze mną, ale teraz już zdecydowanie było. Nie znalazłam również nikogo, kto mógłby ze mną podróżować, tak jak myślałam.
Zastanawiam się też, czy odczuwanie tego aż tak bardzo napewno jest wogóle normalne, zwłaszcza tylko po paru dniach. Może jestem jakaś świrnięta? Lub to może myśli o Ashu.. spowodowały u mnie zwiększenie odczuwania tej cholernej samotności? Być może, i dlatego też strasznie bym chciała, żeby tu był. Chodź pewnie on by się na mnie zawiódł, jakim ja jestem dzieciakiem, który sam nie potrafi sobie poradzić. I jest to niestety prawda. Ash pewnie już został mistrzem wielu innych regionów, spełnia się w walkach pokemon i robi to co kocha, a ja? Ja natomiast obawiam się tego, że przegram na jakiejś wystawie gdzie będą sami nowicjusze.Echhh może powinnam wkońcu wziąć się w garść, tak, zdecydowanie. Ale poprostu nie potrafię, jest mi ciężko. Tak naprawdę, to powoli nie wiem co zrobić. Myślę, że ostatecznie wszytko rozwiąże nadchodząca wystawa pokemon. Jeśli uda mi się ją zwyciężyć mimo moich psychicznych problemów i braku treningów to może wkońcu się poczuje lepiej, wrócę w pełni do formy i przezwycięże tą samotność. Jeśli jednak przegram.. to nie mam pojęcia co zrobię. Chyba popadnę w jakąś depresję. Zresztą, przekonamy się, wierzę, że mimo wszystko uda mi się uniknąć tego drugiego scenariusza.
Żeby jednak przkonać się jaki będzie wynik nadchodzącego konkursu musiałam tam przede wszystkim przybyć. Więc trzeba było ruszać dalej w drogę. Jako iż była 10.00 i dopiero wstałam to szybko złożyłam namiot, zjadłam wcześniej przygotowane kanapki jako śniadanie i ruszyłam. Ostatni szlak, jaki został mi do pokonania był Drogą 8. Zapowiadała się jednak jako najprzyjemniejszy dystans do przejścia. Głównie przez piękne widoki. Ja szedłam górzystą z dodatkiem traw i kwiat drogą, a pode mną znajdowała się piękna plaża z przyjemnie więjącym wiaterkiem. Dodatkowo wyjątkowo na całej tej drodze jak nie było praktycznie żadnej żywej duszy oprócz mnie. Więc najwidoczniej ludzie rzadko tędy podróżują. Z jednej strony umacniało to moją stałą samotność, ale w tym przypadku również nadawało większy klimacik temu całemu krajobrazowi. Z czasem, po paru godzinach drogi nad klifem zeszłam na położoną niżej plażę. Teraz aby dotrzeć do Cyllage musiałam iść już tylko prosto aż wkońcu dotrę do miasta. Ale zanim ruszę dalej postanowiłam zrobić sobie przerwę. Rozłożyłam kocyk i zaczęłam obserwować szumiące morskie fale wraz z wiejącym wiaterkiem i piękną jak na październik pogodą.
![](https://img.wattpad.com/cover/308096362-288-k497884.jpg)
CZYTASZ
Pokémon: Nigdy Cię Nie Opuszczę
FanfictionAsh Ketchum i Serena Yvonne rozpoczynają nowy okres w swoim życiu. Ash po nieudanej lidze w Aloli planuje podbój kolejnych regionów, a Serena po zakończeniu wędrówki w Hoenn powraca do rodzinnych stron, by raz jeszcze spróbować swoich sił w wystawac...