Wstałam dziś o 9, od samego rana byłam podjarana randką z Karolem. Nie wiem czy to była taka dosłowna randka bo tego mi nie powiedział ale uznajmy że to randka. Już się nie mogłam doczekać byłam tak szczęśliwa że zapomniałam o problemach Magdy i Kamila. Zjadłam śniadanie po czym poszłam ubrać się na początku ubrałam się tak luźno:
-Hej, masz może igłe??
-Hej nie mam a po co ci jak można wiedzeć??
-A chciałam coś poszyć bo nudzi mi się.
-Aha ale przykro mi nie mam. Jak samopoczucie?
-Nawet nawet.....jeszcze jeden dzień i ważna rozmowa przedemną.
-Spokojnie, a co z Kmilem.
-Zerwałam z nim to nie miłość.
-Ale wydawał się załamany tą sytuacją.
-Haha tym że właśnie z nim zerwałam.
-A tym że......no wiesz?
-Raczej nie. Opwiadał swoim kolegą jak było mu dobrze ze mną i wogule.
-Serio ? A to świnia!
-Luzik dam rade. A ty co taka w skowronkach byłaś rano.
-I nadal jestem, mam ale randke z Karolem.
-Uuuu szalejesz haha
-Ta napewno.
-Ja lece coś zjeść i idę na basen.
-Łał !
-Coo?
-To że nie jesteś taka załamana i wogule.
-E tam. Pa
-Pa.
-Udanej randki!
-Haha dzięki.
Ucieszyło mnie to alr zarazem zaskoczyło jeszcze wczoraj Magda wyglądała jak potwur a teraz jak nowo narodzenia. Zerknełam na zegarek była 11, pomyślałam że mogłabym pujść to Zuzy żeby wrobiła mi jakąś fryzure. Zadzwoniłam do niej i umówiłam się na 17 robienie fryzury. Pomyślałam że mam na tyle czasu że mogłabym coś ugotować naprzykład...Babke z orzechami.
Nim ugotowałam, zjadłam była 15, usiadłam i zaczęłam oglądać telewizor. Gdy była 17 poszłam do Zuzy, zrobiła mi prześliczną fryzure związała mi w piękny kucyk włosy a następnie zrobiła koka z owiniętym warkoczem byłam zadowolona. Gdy wruciałam wzięłam prysznic i zaczęłam się szykować makijaż i te sprawy, moja sukienka była miętowa z czarną kokardą na pasie. Była już 19:50 byłam już gotowa miałam treme ale byłam szczęśliwa. Usłyszałam że Karol wychodzi z pokoju wiec sama wyszłam z pokoju i czekałam na korytażu. Jak go zobaczyłam to zaniemówiłam był ubrany w dres a on sam się ze mnie śmiał:-Nie jesteś jeszcze gotowy?
-Ja jestem a tt chyba nie?
-Szykowałam się 3 godziny!
-A ty myślałaś że co ja i ty randka?
-Taak!
-Pfff idziemy grać w piłke nożną z chłopakami!
-Coo?
-No.
-Weź mam dosyć nigdzie nie idę nara!
-Weź poczekaj!
-Coo?!
-Tak naprawde to idziemy na randke tylko nie miałem żandnych eleganckich ciuchów hah.
-Ale mnie przrstraszyłeś!
-Haha to co idziemy.
-Jasne.
Siedziałam z nim do 01 gadaliśmy a nawet 4razy się pocałowaliśmy, ciągle mnie przytulał. Było wspaniale miałam w brzuchu motyle a na sam koniec odprowadził mnie pod same drzwi i mocno mnie chwycił popaczał się głęboko w oczy i pocałował w czoło poczym szepną do mego ucha Zawsze razem mimo to. Dozobaczenia. Ja weszłam z szerokim uśmiechem do pokoju i popaczałam w sufit,zastanawiałam się co miało oznaczać że zawsze razem mimo to ale nie zaplątywałam se ttm głowy i poszłam spać.
CZYTASZ
Bez Zapomnienia
Teen FictionCześć nazywam sie Marta mam 17 lat i znalazłam sie w okropnej sytuacji,ale może opowiem wam wszytko od początku