6. Pokój 22

68 9 2
                                    

Do hotelu wróciliśmy około 3 nad ranem. Na polanie ucięliśmy sobie krótką drzemkę, ale jakoś tak wyszło, że ta krótka drzemka przerodziła się w prawie dwu godzinny sen.

Była 9:50, co oznaczało, że za chwile koniec śniadania, ale byłem wyczerpany i nie miałem siły wstać. Leżałem w łóżku i turlałem się z boku na bok, próbując, schować się przed promieniami słońca wpadającymi przez zasłony.

Po kilku minutach postanowiłem, że wstanę. Pierwsze, co zrobiłem to sprawdziłem telefon, od razu rzuciła mi się w oczy wiadomość od Clay'a.

„Chodź do mojego pokoju - 22, drugie piętro."

Nie chciało mi się przebierać, więc po prostu narzuciłem bluzę na piżamę, ubrałem buty i zjechałem windą na drugie piętro.

Szedłem wzdłuż korytarza rozglądając się za pokojem 22.

Było tam o wiele ciemniej niż na czwartym piętrzę, może dlatego, że nie było tu okien na dachu.

W końcu znalazłem drzwi z numerem 22 i zapukałem.

Usłyszałem tupot stóp zbliżających się do wejścia i po chwili ujrzałem Clay'a w drzwiach.

„O hej! Jesteś." Uśmiechnął się. „Wejdź." Otworzył szerzej drzwi.

Wszedłem powoli do jego pokoju, uważnie się rozglądając. Był znacznie mniejszy, znajdował się tam tylko jeden pokój plus łazienka, łóżko stało w takim jakby salonie, chociaż nie wiem, czy można to tak nazwać.

„Co taki zdziwiony? Nie każdego stać na najbardziej luksusowy pokój." Zażartował. „Mam coś dla ciebie." Podszedł do lodówki i wyciągnął z niej sreberko. „Proszę! Twoje śniadanie. Ledwo zdążyłem, właściwie to swoje też wziąłem na wynos, bo już zamykali jadalnie."

„Skąd wiedziałeś, że nie jadłem?"

„Zapytałem kelnera."

„Dziękuję?" Spojrzałem ukradkiem na ścianę i zabrałem od niego sreberko. „Śledzisz mnie?" Cofnąłem się powoli w stronę wyjścia.

„Co." Przechylił delikatnie na bok głowę. „Czemu tak myślisz? Chcę być tylko miły."

„Wiesz co nie ważne to było głupie..." Wybiegłem trzaskając drzwiami i jak najszybciej udałem się do siebie.

Wyrzuciłem sreberko razem ze śniadaniem do kosza, zastawiłem drzwi krzesłami i zasłoniłem okna firanami.



——————————————————————

315 słów

StokrotkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz