21. 9497

71 7 15
                                    


•15 LAT PÓŹNIEJ•

„TATO!?" Do salonu wbiegła szczęśliwa Daisy.

„Co się stało kochanie?" Oderwałem wzrok od telewizora

Usiadła obok mnie i podała torbę prezentową.

„A to z jakiej okazji?" Zaśmiałem się, spokojnie otwierając torbę.

Widziałem, że Daisy nie mogła wytrzymać ze szczęścia, jej nogi chodziły, jakby były na sprężynę.

Wyjąłem z torebki jakiś zwinięty biały materiał.

Rozłożyłem go, a moim oczom ukazały się niemowlęce body z napisem: I love u grandpa.

Zasłoniłem usta dłonią w szoku i wyciągnąłem kolejną rzecz, był to pozytywny test ciążowy.

Spojrzałem na Daisy, potem z powrotem na test i znowu na Daisy.

„Rose jest w ciąży!" Krzyknęła przeszczęśliwa. „Będziemy mamami!"

Zaprzyjaźniły się w wieku 7 lat, a teraz w wieku 23 lat będą miały razem dziecko. Byłem tak bardzo dumny z mojej córki.

Daisy, kiedy skończyła 18 lat, przejęła firmę George'a i muszę przyznać, że idzie jej niesamowicie, korporacja rozkwita i ma ogromne zyski.

Do pokoju weszła Rose.

Wstałem z kanapy i rzuciłem się w obięciach Rose. „Gratuluję!" Krzyknąłem. „Tak bardzo się cieszę. Musimy szybko zadzwonić do wujka Nick'a, Karl'a i Niki im o tym powiedzieć!"

„Spokojnie tato." Zaśmiała się Daisy, obejmując mnie. „Mamy dużo czasu, aby ich o tym poinformować."

„A wiadomo jaka płeć?"

„Tato..." Zachichotała, przewracając oczami. „Jeszcze za wcześnie."

„Mam nadzieję, że chłopczyk!" Zacisnąłem kciuki. „Albo nie! Dziewczynka! W sumie nie wiem kogo bym wolał. Już wiem, bliźniaki!"

„Oj no nie wiem!" Zaśmiała się Rose.

-
-
-

Wyciągnąłem z kieszeni pudełeczko zapałek. Odpaliłem jedną i zapaliłem zgaszone znicze.

Do wazonu wsadziłem bukiet świeżo zerwanych stokrotek, a z nagrobka zgarnąłem brud.

„A więc!" Usiadłem na ławeczkę przy grobie. „ZOSTALIŚMY DZIADKAMI!" Powiedziałem szczęśliwy, patrząc na wyryte w marmurze imię i nazwisko George'a. „Muszę koniecznie nauczyć naszego wnuka, lub wnuczkę, jak korzystać z pistoletu! I nie martw się, będę cały czas puszczał Lane Del Rey, aby dzidziuś ją pokochał!" Westchnąłem. „Oh George... dzisiaj mija dokładnie 5409 dzień bez ciebie... ja wciąż tęsknie i nadal tak samo cię kocham cię..."

POV DAISY

W dużym skrócie, 25 stycznia 2038 roku, ja i Rose zostałyśmy mamami, najśliczniejszej dziewczynki pod słońcem, nazwałyśmy ją Lana, pierw chciałyśmy nazwać ją jak kwiat, ale Lana wygrała.

Kilka miesięcy później Rose i ja wzięłyśmy ślub.

Clay, pomagał nam przy dziecku i widać było, że bardzo mu się to podobało, wnuczka była jego oczkiem w głowie. Niestety nie nacieszył się tym szczęściem za długo, ponieważ 7 lat później ciężko zachorował. Walczył dzielnie o życie, miał najlepszych lekarzy w mieście, lecz nie udało mu się... i po 3 latach walki, przegrał z chorobą.

Odszedł od nas 23 czerwca 2048 roku, w wieku lat. 52 lat.

Jego ostatnie słowa brzmiały. „Dzisiaj mija dokładnie 9497 dzień od śmierci George'a."

Zmarł około godziny 18:40.

Nawet kiedy był już bliski śmierci rozmawiał o George'u. Wiem, że teraz są razem, a to sprawia, że ból po ich stracie jest trochę mniejszy. Ich duszę znowu się połączyły, teraz już na zawsze i nic, oraz nikt ich nie rozdzieli.


————————————————
488 słów

StokrotkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz